Cześć, kochani!
Spotykamy się dzisiaj w
bardzo wyjątkowym dla nas dniu. Drugie urodziny Katalogu Granger — to jest coś!
Post jest długi, więc zanim zaczniecie go czytać, radzimy zrobić herbatę,
naszykować jakieś dobre ciastko i... i po prostu zacząć czytać. Mamy nadzieję,
że się spodoba, bo szykowałyśmy go sporo czasu. Ustalałyśmy wszystkie
szczegóły, debetowałyśmy w czwórkę nad każdym pomysłem... Generalnie starałyśmy
się, żeby wyszło jak najlepiej. Zostawcie pod postem jakiś krótki komentarz!
Jesteśmy ciekawe, czy ktokolowiek dojdzie do końca. :) Piszcie, kiedy po raz
pierwszy zetknęliście się z KG, co Wam się tu najbardziej podoba; postaramy się
na każdy komentarz odpowiedzieć.
Niedługo na Katalogu Granger
zajdą... małe zmiany. Mamy nadzieję, że mimo wszystko zostaniecie z nami.
No i... hm, sto lat, sto lat!
M., Ana, Arcanum, E.
NASZE WSPOMNIENIA
WSPOMNIENIA M.
Dawno, dawno temu... hej, w
sumie jednak to nie tak dawno, bo cała historia zaczyna się dokładnie
pierwszego marca, dwa lata temu. Mniejsza z tym. Dokładnie dwa lata temu
zaczęła się moja przygoda z Katalogiem Granger. Wracając pamięcią do tamtych chwil
— nie spodziewałam się, że KG przetrwa aż dwa lata. Gdyby ktoś powiedziałby mi
wtedy, że do tej pory będę prowadzić tego bloga, najprawdopodobniej zaśmiałabym się mu
prosto w twarz. Chyba nie do końca traktowałam go poważnie, bardziej jako
zabawę, coś, dzięki czemu będę mogła odpocząć od zwykłej codzienności. Dopiero
później dodawanie postów czy planowanie konkursów stało się dla mnie czymś w
rodzaju obowiązku, ale był (i jest) to nadal przyjemny obowiązek. Nie uważam
prowadzenia katalogu jako jakiś ciężar, chociaż, nie ukrywam, miałam gorsze
chwile, podczas których chciałam odejść, rzucić to wszystko, nie musieć się
martwić czy zastanawiać, czy konkurs się odbędzie, czy ktoś się zgłosi do jury
i tak dalej. Teraz nabrałam to tych spraw dystansu i podchodzę do tego zupełnie inaczej.
I odkryłam, że prowadzenie katalogu znowu sprawia mi radość.
Dwa lata temu zaczynałam z
Natalą, a teraz jestem tu z E., Aną i Arcanum. Nie pamiętam już co dokładnie
mną kierowało, gdy postanowiłam założyć katalog. Który moment był przełomowy, w
którym stwierdziłam „tak, zrobię to, założę coś w rodzaju spisu!”? Nie mam
pojęcia. Na pewno dużą rolę odegrała tu Natalia, z którą niestety pożegnałam
się po czterech miesiącach prowadzenia katalogu.
Moje początki były... trudne.
Zanim na dobre się rozkręciłyśmy, uzupełniłyśmy wszystkie zakładki, minęło dużo
czasu. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z prowadzeniem takiego katalogu,
więc tak naprawdę zaczynałyśmy od zera, metodą prób i błędów. Cieszę się, że po
drodze spotkałyśmy osoby, które pomogły nam się ze wszystkim uporać, wskazały
błędy, no i po prostu były. Świadomość, że ktoś jest, czyta, interesuje się —
to naprawdę dla mnie coś niezwykłego. Jest tu jeszcze ktoś, kto jest z nami od
początku?
Takie małe rzeczy, a ile sprawiały radości! |
Czasem zastanawiam się, co by
było, gdybym tego jednego wieczora podjęła inną decyzję i zrezygnowała z
założenia kolejnego bloga — pewnie skupiłabym się na swoim opowiadaniu, aż w
końcu zniknęła z blogosfery — ale to takie głupie myślenie. Naprawdę zebrało mi
się dzisiaj na sentymenty! W końcu dużo działo się w ciągu tych dwóch lat. Po
odejściu Natalii przez zespół katalogu przewinęło się kilka osób. Czasem były
to dłuższe współprace, które trwają do dnia dzisiejszego, czasem krótsze
epizody. Pierwszą osobą, którą przyjęłam do załogi, była Oblivion, ale zanim do
tego przejdziemy... Oddaję głoś Natalii — specjalnie dla Was napisała kilka
zdań, w których wspomina Katalog Granger.
WSPOMNIENIA NATALII
Jestem tutaj w związku z
pewną rocznicą, która, jak już pewnie wszyscy doskonale wiecie, wiąże się z tym
Katalogiem. Na brodę Merlina, dwa lata! To wprost niesamowite, jak szybko minął
ten czas. Zespół Katalogu Granger, który reprezentowała M. (tęskniłam!),
zaprosił mnie do podzielenia się z Wami moimi wspomnieniami jeszcze z czasu
początków istnienia Katalogu, za co bardzo serdecznie dziękuję. Teraz, gdy
przychodzi już do właściwego opowiadania, trudno jest mi zebrać myśli. Kiedy
wspominam marzec 2015 roku oraz dni/tygodnie poprzedzające ten miesiąc, widzę
kiełkujące pomysły, zapał do pracy i piękne wizje przyszłości, w których cała
społeczność naszego małego światka — blogosfery — ma swoje miejsce. Widzę także
entuzjazm M. i jej walkę, by wszystko było poukładane oraz miało ręce i nogi.
Chociaż jestem jedną z założycielek, nigdy nawet w jednej setnej nie dałam od
siebie tyle co ona dla tego miejsca. Katalog Granger od początku był dla mnie
świetną inicjatywą, niestety szybko się zorientowałam, że prowadzenie go jest
związane z ogromną odpowiedzialnością i poświęceniem, na które nie jestem w
stanie się zdobyć. Początki zawsze bywają trudne i żałuję, że zamiast wspierać
M., zostawiłam wszystko na jej głowie. Jak widzicie, z pomocą nowego zespołu
dokonała rzeczy niemożliwych i Katalog Granger istnieje do dziś i z tego co
widzę, radzi sobie bardzo dobrze. Przez ponad rok nie uczestniczyłam w życiu
blogosfery i dopiero teraz dostrzegam, jak wiele rzeczy się zmieniło i jak blog
rozwinął się od tamtego okresu, kiedy jeszcze nie śniło się nam, założycielkom,
że dotrwamy do 24 miesięcy. Mimo że ja się wyłamałam, M. i dziewczyny
dały radę. Życzę Wam, zarówno całemu zespołowi, członkom katalogu oraz samym
czytelnikom i osobom korzystającym z bloga, by Katalog Granger obchodził
jeszcze wiele takich pięknych rocznic, żebyście odnajdywali radość w tworzeniu
oraz w dzieleniu się z innymi słowem pisanym i żebyście dalej tworzyli jedność,
którą sama pamiętam jeszcze z czasów, gdy byłam jej częścią. Sto lat!
Tak jak wyżej wspomniałam —
pierwszą osobą, którą przyjęłam do załogi KG była Oblivion. Ona też chciała
podzielić się z Wami swoimi wspomnieniami!
WSPOMNIENIA OBLIVION
Czy ktoś jeszcze pamięta małą
Oblivion? Mam nadzieję, że katalogu nie opuściły osoby, które były przy nim, od
kiedy wszystko się zaczęło. A zaczęło się dla mnie dawno, dawno temu
(przynajmniej dla kogoś młodego, jak ja)…
Nie chciałabym się bardzo
rozpisywać w tej retrospekcji, żeby nikogo nie zanudzić — początki mojej
działalności w Katalogu Granger były trudne, ale owocne. Były zbieraniem
doświadczenia, pomogły w późniejszym przełamaniu się do pisania, zawierania w
wypowiedziach refleksji, nauczyły organizacji, lepszego korzystania z
blogspota, współpracy. Trudniejsze początki zamieniły się w zwykłe obowiązki,
ale też radość z nich i tego wszystkiego, co mogłam dla katalogu zrobić.
Moim najlepiej zapamiętanym
wydarzeniem z życia katalogu był nasz mały żart (klik!)... Tego, ile było przy
tym poście śmiechu, chyba nie da się opisać! I przyznam się teraz, po takim
czasie już nikt mnie chyba nie zbije, że to był mój pomysł, który w tak
fenomenalny sposób zrealizowałyśmy. Przyznajcie się, kto jeszcze pamięta tę
chwilę niepokoju o to, że Katalog Granger kończy swoją działalność?
Cały czas, w którym
współpracowałyśmy z dziewczynami, był dla mnie czymś naprawdę przyjemnym i
wyjątkowym. Za te kilkanaście miesięcy chciałabym im serdecznie podziękować:
Tobie, Mary, za nieskończone
pokłady optymizmu i cierpliwości. Wprowadziłaś mnie w blogerski świat i chyba
nic dziwnego, że byłaś najbliższą mi administratorką katalogu (bo E. i Salvio
zawsze trochę się bałam, haha!). Dziękuję Ci za możliwość działalności w
Katalogu Granger, za to, że jesteś w nim od początku i wiem, że będziesz do
końca.
Anie, Salvio i E. za ich
ogromną pomoc, wkład całego serduszka w katalog, ich świetne pomysły,
ulepszanie tego, co Mary dawno temu stworzyła, a w czym ja jej później
pomagałam.
Arcanum Felis, pomimo tego,
że się nie znamy, za jej aktualną działalność i za to, że znajduje czas i
energię na to, żeby ciągle udzielać się w katalogu dla jego czytelników. Takie
same podziękowania oczywiście dla wszystkich administratorek — wykonujecie naprawdę
dobrą robotę, dziewczyny!
Z mojej strony to tyle w
temacie refleksji i podziękowań. Z okazji urodzin Katalogu Granger życzę mu
jeszcze większych sukcesów, więcej czytelników, obserwujących, administratorkom
zapału do pracy, zdrówka, pomyślności we wszystkim, zgody i radości z
prowadzenia tego bloga! Trzymajcie się cieplutko!
Następna była E...
WSPOMNIENIA E.
Dołączyłam do załogi katalogu
pomiędzy lipcem a sierpniem 2015. Matko, jeszcze trochę a i ja będę świętowała
swoją drugą rocznicę tutaj. Pamiętam, że tamten okres był dla mnie bardzo
trudny i chyba w głębszej mierze dlatego tu zawędrowałam. Chciałam się trochę
odciąć, a internet i blogosfera wydawał mi się bardzo dobrym pomysłem. Jestem
tu do dziś, chociaż, nie powiem, bywały chwile w których chciałam sobie
odpuścić. W sumie chyba takie myśli miała każda z nas... Ale jestem tu nadal i
mimo że trochę mało mnie tu ostatnimi czasy widać, bardzo staram się
uczestniczyć w funkcjonowaniu katalogu!
Przez te dwa lata bardzo dużo
się tu działo! Chyba nie trzeba wspominać o tych wszystkich konkursach,
wywiadach... Jedną z najważniejszych dla mnie rzeczy związanych z Katalogiem
Granger jest to, że dzięki niemu poznałam kilka bardzo fajnych, przemiłych
osób! Z dziewczynami mamy naprawdę bardzo dobry kontakt i (prawie) zawsze
jesteśmy bardzo zgodne. Czasami naprawdę bardzo trudno powstrzymać śmiech gdy
piszemy sobie tak po prostu. Nieraz nie można nadążyć z robieniem screenów! I
mimo że aktualnie jestem najmłodsza z całego zespołu, dziewczyny nigdy nie dały
mi tego odczuć. Są przemiłe, błyskotliwe, pomysłowe, zabawne. Mogłabym tak wymieniać
bez końca! Nie wyobrażam sobie żeby to ktoś inny prowadził katalog, bo zespół
jest w sumie idealny.
Chyba najbardziej pamiętam
sytuację, gdy z dziewczynami szykowałyśmy dla Was niespodziankę na sto tysięcy
wyświetleń. Długo zastanawiałyśmy się co dla was przygotować, w jakiej formie.
I chyba to nawet zaczęło się ode mnie, bo mam niezwykłą tendencje do
wylatywania w przyszłość! Wspomniałam coś, żeby dziewczyny wyobraziły sobie, że
za jakiś czas nie będzie zapewne Katalogu Granger albo chociaż to nie my
będziemy go prowadzić. I wtedy Oblivion wpadła na super pomysł z wkręceniem
Was! Na samo wspomnienie o tym szeroko się uśmiecham, pamiętając jak dużo
śmiechu było przy układaniu pożegnalnej wiadomości. Niżej (po raz kolejny
zresztą) wrzuciłyśmy dla Was screeny z tamtego dnia.
Później dołączyła Ana!
WSPOMNIENIA ANY
Zostałam przyjęta do katalogu
prawie dwa lata temu! Swoją małą rocznicę będę obchodziła 25 sierpnia. Pamiętam
swoje początki, gdy zbytnio nie mogłam zrozumieć w jaki sposób działają na
takich organizacjach zakładki, w jaki sposób działać w zespole i ogólnie w jaki
sposób się przystosować do kompletnie nowego zajęcia. Na szczęście nie zostałam
z niczym na lodzie. M. i pozostałe dziewczyny były wobec mnie bardzo cierpliwe
i uprzejmie pomagały mi zrealizować swoje zadania i dopiąć je na ostatni guzik.
Często zapominałam o drobnych szczegółach, jak np. dodawanie linków nowego
bloga do spisu, który znajduje się po prawej stronie katalogu. Mimo to dziewczyny rozumiały to kompletnie i pomagały mi się odnaleźć. Pamiętam ten
moment, kiedy M. do mnie napisała, czy nie chciałabym dołączyć do jej ekipy.
Z początku się wahałam, ale stwierdziłam, że takie doświadczenie bardzo mi
pomoże. No i jak widzicie jestem tu już na tyle długo, że nie wyobrażam sobie
teraz życia bez tego miejsca!
Z dziewczynami świetnie mi
się współpracuje. Mamy ze sobą bardzo dobry kontakt, w ogóle się nie kłócimy,
ze wszystkim się zgadzamy. Nie wyobrażam sobie bardziej idealnego zespołu,
naprawdę. Dziewczyny są wspaniałe, pełne poczucia humoru, wigoru. Mają głowę
wypakowaną wieloma pomysłami. Ciepło odnoszą się do każdej z naszej ekipy, co
jest naprawdę niezastąpione. W dodatku mamy podobne zainteresowania. Wspólny
język odnalazłyśmy w mgnieniu oka. Czasem sama śmieje się do monitora, gdy
rozmawiamy o, np. serialach, blogach, muzyce. To wspaniałe, że tak się
dogadujemy.
Jedną z najlepszych naszych
rozmów była ta o pierwszych urodzinach. Ile emocji się przez tę konwersację
przewinęło! Tego nie da się wyobrazić od tak. Każda cały czas miała coś do
powiedzenia o tym magicznym dniu. I to właśnie było coś pięknego. Każda z nas
nie ma zahamowań, by podzielić się swoim zdaniem i nie obawia się odrzucenia.
Myślę, że doświadczenie związane z prowadzeniem zespołowo tego miejsca da nam
plusy w przyszłości. Pomysł z „zakończeniem” pracy na katalogu był prze genialny.
Pamiętamy do teraz komentarze, które po sobie zostawiliście pod tym postem.
Cała nasza załoga skakała na krzesłach i oczekiwała tego dnia, aż wreszcie
opublikujemy Wam ten post! Jedna z wielu chwil warta zapamiętania i wspominania
teraz, czy za kolejne parę miesięcy/lat.
Następnie nasze szeregi
zasiliła Salvio!
WSPOMNIENIA SALVIO
Kiedy Mrs M. zaproponowała mi
ponowne wtrącenie swoich trzech groszy do posta na Katalog Granger, poczułam
się znowu jak w załodze. Zgodziłam się z chęcią i podziękowałam za
niespodziewaną propozycję (notabene, myślałam, że już nie będę miała okazji
czegokolwiek tutaj napisać — zapomniałam, że na Katalogu często zdarzają się
takie miłe niespodzianki).
Byłam w załodze
administratorek rok i mogłabym napisać o procesie tworzenia postów. Jak to było
w moim przypadku, czy to lubiłam, czy może nie, ale nie pamiętam zbyt wiele.
Autentycznie. Wiem, że dobrze spożytkowałam ten czas, ale pisanie postów nie
było dla mnie aż tak ważne. Liczyły się pomysły. Pomysłowość i kreatywność Mrs
M., E., Any i Arcanum (bo tylko z nimi miałam okazję pracować) nie miały końca,
studnia bez dna. Otaczałam się dobrymi ludźmi, których poznałam świadomie ze
względu na pasję! Czy może być coś lepszego?
Rozmowy z dziewczynami
okazywały się miłą odskocznią, bo bardzo często zdarzały się dyskusje
niezwiązane z katalogiem — nie żebym nie lubiła rozmawiać na temat katalogu,
ale jak powszechnie wiadomo, człowiek samą robotą nie żyje. A właśnie tak się
czułam dzięki profesjonalnej postawie dziewczyn; czułam się jak w pracy, do
której miałam ochotę wracać.
I w końcu — trzy miesiące
temu dołączyła Arcanum.
WSPOMNIENIA ARCANUM
Wprawdzie niedawno dołączyłam
do Katalogu Granger, ale mam już kilka wspomnień z nim związanych.
Wszystko zaczęło się kilka
miesięcy temu, kiedy to brałam udział w konkursach na miniaturkę. To był
początek mojej blogowej kariery, więc nie zdziwiłam się, kiedy w obu edycjach
zajęłam piąte miejsce. Te konkursy od razu mi się spodobały, dzięki fachowym komentarzom
jury i czytelników, którzy wskazywali błędy. Niestety było ich bardzo dużo, ale
dzięki temu wiele się nauczyłam.
Przez kilka miesięcy
śledziłam działalność Katalogu Granger i podziwiałam dziewczyny za oryginalność
i przede wszystkim za zgranie. Niezbyt często spotyka się tak dobrze
współpracujący ze sobą zespół.
W międzyczasie prowadziłam
Stowarzyszenie Dramione, które opiera się na podobnych założeniach co Katalog
Granger. Pewnie zastanawiacie się, jak tu trafiłam? Cóż, niektóre sprawy nie
ułożyły się tak jakbym chciała, a moje życie dodatkowo trochę się
skomplikowało. Potrzebowałam zmian. Dużych zmian.
W listopadzie 2016 roku
dziewczyny z katalogu ogłosiły nabór do administracji. Wahałam się tylko
sekundę, może dwie. Ten pomysł od razu mi się spodobał, dlatego wysłałam
zgłoszenie. Przyznam szczerze, że bałam się odmowy. Jednak moje obawy były
bezpodstawne, bo dzień czy dwa później otrzymałam maila od M., w którym
powiadomiła mnie, że zostałam przyjęta na staż.
Na początku trochę się
obawiałam, tego jak mnie przyjmą, ale znowu mnie zaskoczyły, bo były bardzo
miłe i od razu złapałyśmy dobry kontakt. Jako stażystka wykonywałam powierzone
mi zadania i zawsze starałam się być pomocna. Chyba moje zaangażowanie się im
spodobało, bo bez wahania przyjęły mnie na stałe. Nawet pamiętam tę uroczystą
przemowę Salvio. To było takie piękne. <3
NAJLEPSZE WSPOMNIENIA
STO TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ
Wyjątkowe wspomnienia z
katalogu? Wszystkie chórem stwierdziłyśmy: „post na 100 tysięcy wyświetleń!”. O
tak, ten post bez wątpienia był dla nas wyjątkowy. Z perspektywy czasu, gdy
sobie to przypominam, śmieję się sama do siebie. Post ten opublikowałyśmy 27
października, w roku 2015. Przy jego pisaniu miałyśmy naprawdę dużo zabawy!
Okropnie Was wtedy nabrałyśmy, to prawda, ale musicie nam ten jeden wyskok
wybaczyć — obiecujemy więcej razy nic takiego nie robić! Ten post był takim pierwszym,
w którym coś świętowałyśmy. Byłyśmy ogromnie podekscytowane tak ogromną liczbą
wyświetleń, którą osiągnęłyśmy w naprawdę krótkim czasie. Wyczekiwałyśmy w
piątkę, aż na licznik wskoczy równe sto tysięcy. Każda z nas odświeżała co
chwilę stronę, wyczekując tej chwili… i w końcu stało się! Na liczniku pojawiło
się sto tysięcy wyświetleń. Ten moment był dla nas niezwykle ważny i cieszę
się, że mogłyśmy go świętować razem z Wami. Pojawiła się też wtedy rekordowa
liczba komentarzy! To była dla nas naprawdę wyjątkowa i ważna chwila. Mam
nadzieję, że wspominacie ją równie dobrze jak my!
Dokładnie rok temu na
katalogu pojawiły się trzy posty, może je pamiętacie? Tak, tak, pierwszą
rocznicę świętowaliśmy aż trzy dni! Zaczęłam wspominać naszą reakcję, gdy M. nas
o tym powiadomiła. Myślałyśmy, że nie damy rady, dlatego przygotowania i
pisanie postów rozpoczęłyśmy już w styczniu! W tym roku podeszłyśmy do tego
bardziej na luzie i w sumie wszystko powstało w przeciągu tygodnia, może dwóch.
Wtedy jednak chyba największą przyjemność sprawiło nam wymyślanie całej fabuły.
Opowiadanie pisałyśmy po kawałku, każda z nas dodała coś od siebie, a końcówka,
którą, jeśli się nie mylę, napisała Mrs M., zaskoczyła chyba nie tylko mnie!
Miło jest się wyobrazić na spotkaniu z Hermioną Granger nawet jeśli tylko w
krótkim opowiadaniu.
Rok temu świętowanie
zaczęłyśmy już dzień wcześniej, 29 lutego (cudowny rok przestępny!), ogłaszając
wyniki konkursu na miniaturkę miesiąca. 1 marca pojawiło się właśnie
opowiadanie, a na ostatni dzień mogliście poczytać, tak jak zresztą dziś, nasze
wspominki z pierwszego roku.
KONKURSY
W ciągu tego roku przewinęło
się u nas sporo konkursów. Tych tradycyjnych oraz tych zupełnie nowych!
Konkurs na drabble większości przypadł do gustu, z czego ogromnie się
ucieszyłyśmy! Od dawna chciałyśmy wprowadzić coś nowego na nasz katalog.
Główkowałyśmy, co by mogło Was przyciągnąć. Nawet nie wiecie jak bardzo się
ucieszyłyśmy, gdy w pierwszej edycji otrzymałyśmy od Was aż dziewięć prac! To ogromna
ilość, bo nie tylko można było w czym wybierać, ale również już wtedy
pomyślałyśmy, że pomysł z nowym konkursem naprawdę może wypalić. Prace wyszły
naprawdę świetnie. Każda prezentowała w nich coś niezwykłego. Były z poczuciem
humoru, emanowały myślami o wojnie, jakbyście sami uczestniczyli w takich
wydarzeniach. Byłam po raz kolejny pełna podziwu, ile osób potrafiło poruszyć
moje skamieniałe serduszko. Wygrał jeden z moich faworytów, przysięgam jak
czytałam „Szept majowego wiatru” miałam łzy w oczach. Szczere gratulacje dla autorki
tak pięknego tekstu. :)
W następnej edycji mimo
mniejszej ilości zgłoszonych prac i tak cieszyłyśmy się, że nas nie
zawiedliście. Te kilka prac było równie wspaniałych, jak w poprzedniej edycji.
Cieszę się, że mamy tak uzdolnionych katalogowiczów, którzy chętnie dzielą się
swoimi pracami z innymi. Mamy ogromną nadzieję, że zainteresowanie tym
konkursem nie zniknie i dalej będziecie nadsyłać nam coraz to rozmaitsze prace.
Aż sama chciałabym coś napisać!
Konkursy na miniaturki to
nieco inny temat. Miały u nas furorę niemalże od początku jego powstania! Z
edycji na edycję coraz przyjemniej można było zauważyć, że odbierał on coraz
większe grono odbiorców. Pierwsze głosowanie, w którym brały udział cztery miniaturki, odbyło się piątego marca, w roku 2015. Zapewne dla pierwszych adminek katalogu
było to wspaniałe wydarzenie! No i jakby tego było mało, pierwsze miejsce
zajęła nasza droga Salvio! To niesamowite, że właśnie tak wyglądały początki
naszej strony. Z czasem coraz więcej dostawałyśmy od Was prac, z czego ogromnie
się cieszyłyśmy! Najwięcej zgłoszeń otrzymałyśmy podczas drugiej edycji!
Przybyło do nas aż dziesięć prac! To niesamowite, że tak bardzo ten konkurs Wam
przypadł do gustu. Co prawda były małe upadki, kiedy dostawałyśmy maksymalnie pięć, może
mniej zgłoszeń, ale i tak nie poddawałyśmy się i dalej organizowałyśmy dla Was
te konkursy. Z każdym nowym postem wierzyłyśmy, że przychodzi do nas coraz to
więcej czytelników, którzy naprawdę lubią nasz mały blogowy zakątek. :) Oczywiście
nie obyło się bez moich ulubieńców. Pamiętam, kiedy byłam również w jury, gdzie
spotkałam parę dobrych miniaturek. Aż je sobie zapisałam gdzieś w zakładkach.
Przyjemnie się czyta Wasze prace, dlatego mamy nadzieję, że będzie ich przybywać coraz to więcej i więcej!
Skoro Ana wspomniała o
konkursach na drabble i miniaturkę, to ja powspominam konkursy na bloga
miesiąca i najlepsze opowiadanie. Te pierwsze zawsze cieszyły się wielkim
zainteresowaniem. Z chęcią nominowaliście Waszych ulubieńców i opisywaliście
ich w samych superlatywach. Chętnie oddawaliście głosy, w jednej z edycji
oddaliście ich ponad dwieście! To wynik robiący wielkie wrażenie nie tylko na
administracji Katalogu Granger. Zwycięzcy konkursów byli nagradzani wywiadem,
który nosił nazwę „7 pytań do...”. Oczywiście chętnie udzielali odpowiedzi na
zadane także przez czytelników pytania. Te osiem edycji można uznać za sukces.
Jesteśmy ciekawe, czy podobnie będzie z dziewiątą, która właśnie trwa. Wszystko
zależy od Was!
Pod koniec wakacji
przeprowadziłyśmy konkurs na najlepsze opowiadanie. To było coś świeżego i
nowego, co bardzo Wam się spodobało! Zasady konkursu były podobne do tych,
które opisałam wyżej, ale najważniejszy był oczywiście wybór tego jedynego i
najlepszego opowiadania. Przysłaliście pięć zgłoszeń. Jak na pierwszą edycję,
wyszło całkiem nieźle. Konkurs wygrała „Wiara” napisana przez agatte. W pełni
na to zasłużyła, bo to opowiadanie jest prawdziwą perełką. Mamy nadzieję, że w
przyszłości przeprowadzimy podobny konkurs. Kto wie, może wśród nominowanych historii
odnajdziemy tę idealną?
AKCJA — WSPARCIE DLA AUTOREK
Kilka miesięcy temu
administratorki Katalogu Granger postanowiły wesprzeć autorki fanfiction, zarówno te
piszące od dłuższego czasu, jak i początkujące. Przyznam szczerze, że ten pomysł
wydał mi się strzałem w dziesiątkę. Przeglądam wiele katalogów i stowarzyszeń,
ale nigdzie nie spotkałam się z taką akcją. Na czym ona polegała? Autorki były proszone
o wysłanie na nasz adres e-mail swojej twórczości. Przez dwa tygodnie test miał
być promowany na stronie katalogu, a czytelnicy mogli wyrażać swoją opinię o
nim. Wygląda na proste? Cóż, jest bardzo proste! Na początku nie było zbyt
dużego zainteresowania tą akcją. Administratorki zaczynały tracić nadzieję, ale
niedawno jedna z autorek przysłała swój tekst. Cieszy nas fakt, że czytelnicy
wyrazili swoją opinię o nim. Muszę przyznać, że Olga napisała bardzo ładną
miniaturkę. Miała tajemniczy i fajny klimat. Mamy nadzieję, że nie będzie
jedyną autorką, która odważy się wysłać do nas swoją twórczość. Ta akcja jest
dla Was czytelników, więc wysyłajcie i nie bójcie się! To nic strasznego.
KOMENTARZE
Chyba dla każdej osoby, która
działa w blogosferze, komentarze są niezwykle ważne. Co tu dużo mówić — to
pokazanie, że szanuje się czyjąś pracę. Dla mnie komentarze, choćby jedno
słowo, zdanie! znaczą ogromnie wiele. Dzięki nim czuję z Wami coś w rodzaju
więzi; pisząc post, mówiąc w nim, co dzieje się u mnie, jestem ciekawa, co w tym samym czasie dzieje się u Was. Jestem naprawdę szczęśliwa,
gdy mogę Wam coś odpowiedzieć, nawiązać jakąś rozmowę — bo przecież o to w tym
wszystkim chodzi, prawda?
Nie jest więc niczym dziwnym,
że w dzisiejszym rocznicowym poście chciałybyśmy podziękować tym kilku osobom,
które są lub były, ale których obecność zawsze odczuwałyśmy. Dzięki Wam nadal
tu jesteśmy, kochani. Bardzo Wam dziękujemy. Komu szczególnie chcemy dziś
podziękować? Jest kilka takich osób i uważam, że zasługują, żebyśmy je wymieniły.
Dziękujemy, że potraficie poświęcić kilka minut w swoim wolnym czasie, by
zostawić chociażby krótki komentarz.
Cassie McKinley, may jailer, agatte,
Rzan., Serena, Vixen, Koneko, lady Delphie:3, Selena Feltson... I wiele, wiele innych osób,
które były przy nas i pokazywały swoją obecność przez komentarze. Dziękujemy!
Tylko dzięki Wam wciąż tu działamy.
WYŚWIETLENIA
Co tu dużo mówić o wyświetleniach
— dzięki nim mamy świadomość, że ktoś tu naprawdę jest, czyta nasze posty!
Przez cały okres trwania naszej działalności tych wyświetleń zgromadziło się...
naprawdę dużo! Sama jestem w lekkim szoku, gdy patrzę w zakładkę statystyk,
przeglądam źródła ruchu sieciowego, patrzę, jak wyszukujecie nasz katalog... To
naprawdę niezwykłe!
Na chwilę obecną na liczniku
pojawiło się już... uwaga, 373 345 tysięcy wyświetleń! Przez dwa lata udało nam
się tyle osiągnąć, że nie mogę nadal w to uwierzyć. Najwięcej wyświetleń
pojawiło się w czerwcu, w 2016 roku, bo aż 23 tysiące. Dziękujemy, że tak
chętnie wchodzicie na naszą stronę w poszukiwaniu opowiadań czy po prostu by
poczytać nasze posty. Wasza obecność tutaj jest naszą motywacją do dalszych
działań, związanych z KG.
To chyba wszystko, co
chciałyśmy Wam przekazać. Dziękujemy, że byliście, jesteście i mamy nadzieję,
że jeszcze przez długi czas będziecie.
Jestem! Może zacznę, że niezmiernie mi miło, że gdzieś tam zostałam wymieniona - opłacało się pisać komentarze! :D
OdpowiedzUsuńNie jestem od początku, raczej od... półtora? roku. I nie żałuję! Zawsze sprawiacie, że uśmiecham się jak wariatka. Ale były momenty, kiedy chciałam Was zamordować - szczególnie przy tamtym cholernym poście na 100.000 wyświetleń! Prawie serce mi wtedy stanęło, ale przejdźmy dalej. Dzięki Waszym konkursom mogłam też poznać opinie o swoich stworkach (nadal pamiętam to oszołomienie, kiedy raz udało mi się wygrać!). Zgłaszałam się też do jury i chociaż czasem martwiłam się mijającym nieubłaganie czasem, to i tak siadałam i czytałam (czasem wręcz niesamowite) prace innych. Może się przyznam, że jak ogłaszałyście nabór, miałam bardzo dużą chęć, by się zgłosić, ale w końcu stchórzyłam, bo nieogarnięcie mam we krwi, a nie chciałam, by jeszcze coś przez nie ucierpiało. xD
Ostatnim czasem trochę przystopowałam z tym wszystkim, bo troszeczkę za dużo było tego wszystkiego (nawet nie zorientowałam się, kiedy ukazały się wyniki do najnowszego konkursu na miniaturkę! Toż skandal!). Ale idzie wiosna! I czas się obudzić z nową energią, którą będę mogła wykorzystać na pożyteczne rzeczy i nie będę jej marnować. Tak. Z pewnością. *dlaczego to brzmi tak dobrze, chociaż jest tak trudne do zrobienia?*
W każdym razie... Sto latek! I do następnej rocznicy!
Pozdrawiam,
C.
Cassie, jesteś jak zwykle niezastąpiona. <3
UsuńBardzo się cieszymy, że tyle rzeczy Ci się u nas podoba! Mamy nadzieję, że będziesz z nami jeszcze przez dłuuugi czas. Kiedyś może jeszcze będziemy robić nabór, więc zawsze zapraszamy, jakbyś się zdecydowała, jesteśmy naprawdę miłe. :D
Haha, Cassie, widzę, że mamy podobny zapał, jeśli chodzi o zmiany na wiosnę!
Jeszcze raz dziękujemy, że jesteś z nami tyle czasu... To naprawdę kochane. <3
M.
O rety wzruszyłam się!
OdpowiedzUsuńNie tylko czytając wasze wspomnienia ale i również że wymieniłyście mnie w podziękowaniach.
A przecież komentuje tak rzadko.
Staram się jednak być aktywna w katalogu i uważam że to co robicie jest wielkie.
Cudowne dziewczęta i każda z osobna chociaż nie znam żadnej blisko to jestem zachwycona waszą pracą.
Życzę kolejnego owocnego roku i pozdraiwam.
Rzadko, ale jednak pojawiasz się w komentarzach, automatycznie motywując nas do dalszej pracy!
UsuńDziękujemy za takie miłe słowa, Sereno, bardzo miło nam słyszeć, że nasza działalność tu nie idzie na marne. :)
Dziękujemy, że jesteś z nami!
M.
Jaaaaaa, bardzo dziękuję za wymienienie mnie :D I dopiero co była pierwsza rocznica, a tu już dwa lata i tyle fajnych chwil do powspominania :o (no szczególnie ten post o niby zakończeniu katalogu xd) Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńMałe zmiany? B-)
Nie ma za co, may jailer, zdecydowanie zasłużyłaś. <3
UsuńTak, to prawda, ten czas strasznie szybko leci. Jeszcze pamiętam, jak pisałam post z Natalią dwa lata temu, a to już minęło.
Wkrótce dowiecie się więcej!
M.
Chyba powinnam zacząć od drobnych przeprosin, bo ostatnio praktycznie w ogóle mnie tu nie było. Tzn. wpadałam do Was i po cichu obserwowałam, co się dzieje, ale nie miałam głowy, żeby się udzielać, za co przepraszam. :( Po prostu w moim życiu wiele się wydarzyło i potrzebowałam (chyba nadal trochę jeszcze potrzebuję) przerwy od blogosfery.
OdpowiedzUsuńAle widząc, że to taki rocznicowy post, czując, jak bardzo się postarałyście, nie mogłam nie przeczytać od początku do samego końca i nie zostawić tutaj po sobie śladu. :) To, że mnie tutaj ostatnio nie ma, nie znaczy, że nie widzę, jak wiele poświęcacie tej stronie. I widać to też po Waszych wspomnieniach. Na dobrą sprawę my, jako czytelnicy, pewnie nie zdajemy sobie sprawy, jak dużo czasu musicie wyłuskać, żeby prowadzić katalog. To nie to samo co nasze zwykłe blogi. Tutaj musicie ogarnąć dużo więcej.
I robicie to już dwa lata! Wow! Nie byłam z Wami od samego początku, wtedy jeszcze raczkowałam na blogach o HP albo mnie w ogóle nie było (nie będę się jednak cofać i tego liczyć). Najważniejsze, że Was znalazłam i byłam przez te ostatnie miesiące tutaj obecna, duchem, czasem komentarzem albo wkładem w jakiś konkurs. ;) Pamiętam też ten post, w którym nas wkręciłyście! Opadła mi wtedy szczęka! Jeśli się nie mylę, to od tego momentu zaczęłam Was na bieżąco śledzić i poznawać. :D Bo się bałam, że zrezygnujecie z prowadzenia katalogu. ;)
Widać, że dogadujecie się w ekipie, że mimo iż to pracochłonne, to nadal potraficie znaleźć się w tym dobrą zabawę i się pośmiać. Domyślam się, że mała aktywność w komentarzach potrafi Was zniechęcić i naprawdę czapki z głów za walkę o to miejsce. Co więcej, myślę, że należy się Wam chóralne chapeau bas za kreatywność, bo nie stanęłyście w miejscu, ale ciągle wymyślacie coś nowego, wprowadzacie nowe pomysły, zmiany, a do tego trzeba także odwagi, bo wiadomo, że są wątpliwości, że coś może nie wyjść.
Podziwiam Was za prowadzenie tego katalogu z takim powerem i sukcesami przez dwa lata i życzę Wam, abyście dalej czerpały z tego tyle radości co na początku tej przygody. I abyście nie wątpiły, nawet jeśli jest mało komentarzy. Robicie wszystko tak, jak trzeba, a nawet lepiej! :))
I dziękuję za wspomnienie mnie w poście, tym bardziej, że ostatnio było mnie tu mniej. Jesteście kochane! :*
Nie było w ogóle sprzeciwów, by Ciebie również wymienić w naszej małej, ale za to ukochanej, ekipie osób, które ciągle zostawiają po sobie drobny ślad w postaci komentarza. :)
UsuńCieszymy się ogromnie, że poświęciłaś swój czas i napisałaś tak długi i odlotowy komentarz! Nawet nie wiesz, jak z tego powodu się cieszymy. ^^
Czas leci dalej, a my wciąż staramy się dla Was mieć coraz to nowsze i lepsze pomysły. :) Cieszę się, że ktoś to zauważa.
Prowadzenie takiego katalogu to nie jest łatwy orzech do zgryzienia, dlatego to wspaniałe, że mimo trudnej pracy tutaj, my mamy takie super grono odbiorców, którzy naprawdę wierzą w nasze możliwości i nas podziwiają.
Mamy nadzieję, że będziesz dalej z nami, bo nie wyobrażamy sobie bez Ciebie tego miejsca! Zwłaszcza bez twoich super komentarzy. ;)
Dziękujemy za wsparcie i za przeczytanie posta! <3
Ana
Wprawdzie teraz jestem Milą, ale to nie zmienia faktu, że jestem naprawdę bardzo, bardzo szczęśliwa, że widzę tutaj swoją dawną nazwę. Serio.
OdpowiedzUsuńTak na sam koniec dnia taki miły akcent, wzruszyłam się, naprawdę. Pamiętałyście o mnie, jejku, nadal jest mi tak milutko. <3
I postaram się być bardziej aktywna, bo ostatnio coś się zaniedbałam, ale to chyba (chyba... na pewno) przez moją przyjaciółkę-która-nie-jest-moją-dziewczyną i jej "pisz mi fanfika na urodziny ze mną w roli głównej". XD A że urodziny na szczęście już w tę sobotę, w końcu mam na coś czas. :')
Gratulacje takiej pięknej rocznicy i mam nadzieję, że za kolejne dwa lata też będę coś takiego czytać. <3
I jeszcze raz przepraszam, za moją nieobecność, ale to się zmieni. Obiecuję.
Mila
Co tam robi ten przecinek po "przepraszam"...
Usuń*zakrywa oczy rękami i kuli się na podłodze ze wstydu*