W nowym roku...

Dzisiaj miał się pojawić troszkę dłuższy post, podsumowujący całą naszą działalność w tym roku na KG, jednak jako że się nie wyrobiłyśmy — przeniesiemy ten post już na styczeń. Nie chcemy tego zrobić na odwal, stąd zapadła taka decyzja. Pojawiam się dzisiaj tylko po to, by złożyć Wam krótkie życzenia. Zaraz wyjeżdżam do Krakowa (właściwie już powinnam wychodzić na pociąg!), ale czuję się w obowiązku, żeby jeszcze przed wyjazdem coś dla Was napisać, w ten ostatni dzień roku 2018. 

Dzisiaj życzę Wam jak najlepszej zabawy; zapomnijcie o problemach, które na codzień są przy Was, i spędźcie ten wieczór najlepiej, jak potraficie. Przy boku osób naprawdę dla Was ważnych. Bawcie się, śmiejcie, śpiewajcie! Życzę Wam, żeby nowy rok był dla Was lepszy — by obfitował w więcej radości, a mniej smutku; w więcej uśmiechu, a mniej łez. Byście podejmowali jak najlepsze dla siebie decyzje, ufali właściwym ludziom i cieszyli się z jak najmniejszych rzeczy. Bo to chyba taka podstawa — znajdować szczęście nawet w drobiazgach. I oczywiście życzę Wam, żeby rok 2019 przyniósł jak najwięcej dobrych wspomnień, o któych w następnych latach będziecie opowiadać z uśmiechem na ustach.

Nie wiem jak Wy, ale ja oddycham z ulgą na myśl, że jeszcze chwila i przyjdzie nam żegnać ten rok. Nie był on dla mnie najlepszy; było dużo łez, dużo smutków, ale mimo to — było również dużo uśmiechu. Wiele się nauczyłam, wiem komu naprawdę mogę ufać, a od kogo trzymać się z daleka. Nowy Rok witam więc z, hm, taką nadzieją, że będzie dla mnie... po prostu lepszy. Nic nie postanawiam. 

A Wy? Czy rok 2018 był dla Was dobry? Może wydarzyło się w nim coś szczegółnie dla Was ważnego? Macie jakieś noworoczne postanowienia? 

Jeszcze raz — Szczęśliwego Nowego Roku! Do zobaczenia wkrótce. 

M.