Witajcie!
Za oknem jest już stu procentowa
jesień. Mimo że promienie słońca próbują przedostać się przez ciężkie chmury,
to i tak nie mają szans z zimnym wiatrem, który odsłania drzewa z liści. Z
jednej strony bardzo lubię jesień; przyjemnie się wtedy czyta książki, drzewa
są kolorowe, ciepła herbata wreszcie smakuje tak, jak trzeba; z drugiej jednak
strony jesień jest też smutna, często pada srogi deszcz, przez co świat wydaje
się przygnębiony i bez życia. Wiadomo deszcz jest potrzebny i nie mam jemu nic
przeciwko, jednakże czasem wpędza mnie w rozpacz. Jak to uwielbiam powtarzać
słowa pewnego autora „Idzie jesień, będzie psychicznie trudniej”.
No i za parę dni jest rozpoczęcie
nowego roku akademickiego! Fajnie znów wrócić do znajomych ze studiów, pewnie
dużo osób nie widziało się przez wakacje. Będzie dużo nowych wiadomości do
ogarnięcia. No i oczywiście nauka… Na szczęście dostałam się na Finanse i
Rachunkowość Małych i Średnich Przedsiębiorstw, więc jestem z tego powodu
zadowolona. Plan lekcji również dziś otrzymałam i na szczęście nie jest aż taki
zły. Mam nadzieję, że poradzę sobie z egzaminami i różnymi zaliczeniami.
Chciałabym w tym roku mieć jeszcze lepsze stopnie i wykorzystać jakoś tę
szansę, że w ogóle jestem na tych studiach. W poprzednim semestrze miałam małe
problemy z matematyką, dlatego mam nadzieję, że w tym roku żaden przedmiot nie
będzie mi straszny.
Z wiadomości organizacyjnych mogę
jeszcze powiedzieć, że znów jestem matką kicającego stworzenia! Po śmierci
poprzedniego jakoś nie potrafiłam na nowo zająć się nowym królikiem, również
przez szacunek nie chciałam od razu zacerować swojej dziury w sercu nowym
stworzeniem. Minęło pół roku, może nawet więcej i wreszcie stwierdziłam, że to
jest czas, by zająć się nowym króliczkiem. Jest miniaturką, a jego sierść jest
calusieńka czarna! Zgadnijcie, jak go nazwałam… Syriusz! Tak bardzo przypomina
mi Syriusza Blacka w wersji króliczej, że musiałam go tak nazwać, haha!
Niedługo idę z nim do weterynarza na badania kontrolne, chciałabym się
dowiedzieć paru rzeczy na jego temat. Zakupiłam dla niego już dużo zabawek,
jedzenia, ziół, sianka… wszystkiego, czego akurat potrzebuje. Mam nadzieję, że
będę dobrą mamą, haha.
No ale! Opowiedzcie również, co tam
u Was? Jak rok szkolny? W końcu lada dzień i minie okrągły miesiąc! Jeszcze
tylko 9 miesięcy i znów wakacje… Nie możecie się doczekać? Czy może jednak
tęskniliście za murami swoich szkół? Dajcie znać!
Dzisiaj przygotowałam dla Was
ciekawostki. Tym razem opisałam dla Was kobietę, która wcielała się w rolę
Nimfadory Tonks! Życzę miłego czytania!
Ana Bella
NATALIA TENA
Właściwie
Natalia Gastiain Tena, która urodziła się 1 listopada 1984 roku w Londynie, w
Wielkiej Brytanii. Aktorka obecnie ma 33 lata.
1.
Aktorka w 2013 roku wystąpiła w teledysku
Lapalux do piosenki pt „Without you”.
2.
Ukończyła Bedales School w Petersfield w
Wielkiej Brytanii.
3.
Aktorka ma 166 cm wzrostu (jest dość niziutka,
nie uważacie?)
4.
Natalia śpiewa oraz gra na akordeonie w
sześcioosobowym zespole Molotov Jukebox.
5.
Aktorka posiada hiszpańskie pochodzenie.
6.
Grała role w filmach takich, jak „Był sobie
chłopiec” (2002, jako Ellie), czy serialach, jak „Gra o Tron” (jako Osha), „Czarne
Lustro” (jako Jennifer).
7.
Aktorka na pytanie, jaką inną postać z Harry’ego
Pottera chciałaby się wcielić, odpowiedziała, że w Bellatrix (wyobrażacie ją
sobie w tej roli?).
8.
Jako ulubioną kwestię, którą wypowiada jej
postać, wskazała: „Nie nazywaj mnie Nimfadorą!”
9.
Natalia wyznała w jednym z wywiadów, że pragnie
zagrać w końcu jakąś cichą dziewczynę, bo jak powiedziała, ciągle wcielała się
w zwariowane postaci.
10. Lata
jej aktywności aktorskiej można przewidzieć na 2000 rok.
11.
Kobieta ma niebieskie oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz