Ariana dla WS | Blogger | X X

5 sie 2017

Wreszcie wracamy!

Cześć, kochani!
Od naszego ostatniego posta minęły prawie trzy tygodnie — to trochę dłużej, niż początkowo zakładałyśmy, ale okazało się, że potrzebowałyśmy jednak więcej czasu. Zawsze ciężko zaczyna mi się posty, kiedy nie piszę ich przez dłuższy czas i tym razem jest tak samo, jednak mam nadzieję, że w końcu rozkręcę się na dobre. :)
Te trzy tygodnie okazały się dla nas naprawdę intensywne. Nie tylko z tego względu, że lipiec to czas wakacji i nasza czwórka jest w ciągłych rozjazdach, ale również jest to związane z tym, że musiałyśmy na naszym katalogu zrobić małe porządki. Oprócz tego usiłowałyśmy wymyślić dla Was coś nowego, dlatego jesteśmy pełne nadziei, że to, co ostatecznie stworzyłyśmy, spodoba się Wam. Co nowego pojawi się na Katalogu Granger? Tego już wkrótce się dowiecie!
Kilka dni temu poprosiłam dziewczyny, żeby napisały kilka zdań o tym, co robiły przez te trzy tygodnie. Przeczytajcie, jak spędziły ten czas i przy okazji i Wy podzielcie się z nami swoimi przeżyciami z ostatnich dni!


Arcanum:
Te wakacje są dla mnie szczególne z dwóch powodów. Po pierwsze, spędzę je w domu, a nie tak jak co rok nad morzem. Po drugie, w lipcu u mnie w mieszkaniu panował całkowity chaos, ponieważ tata z bratem bawili się w malarzy i pomalowali wszystkie pokoje. Dzięki temu mam teraz piękne żółte ściany!
Podczas urlopu na Katalogu Granger zajęłam się swoimi tłumaczeniami i opowiadaniami, więc moi czytelnicy w najbliższym czasie mogą się spodziewać kilku niespodzianek. Zrobiłam także małe porządki na docsie i zaczęłam ogarniać ważniejsze projekty.
Jeśli chodzi o remont na katalogu, to zajęłam się głównie sprawdzeniem, czy opowiadania są przypisane do właściwych kategorii, a także regulaminem Akcji Komentatorskiej. Po poprzedniej edycji miałam rozeznanie odnośnie tego, co należy poprawić i mam nadzieję, że obecne zasady będą Wam odpowiadały.

Ana Bella:
Mogę szczerze powiedzieć, że lipiec był dla mnie najbardziej zapracowanym miesiącem w dziejach ludzkości. Jak nie wypełnianie obowiązków na stażu, tak zaraz po nim tego samego dnia pędziłam autem do drugiej pracy. Do teraz zastanawiam się, jak ja wytrzymałam tak spory nacisk, a bywały momenty, kiedy siedziałam na podłodze i chciałam rozpłakać się z bezsilności.
Pod koniec lipca natomiast byłam z rodziną w Kołobrzegu! Ten tydzień bardzo mi pomógł, ponieważ wreszcie mogłam odpocząć. Nie musiałam zamartwiać się pracą, czy zdążę, czy wszystko mam zapięte na ostatni guzik. Pełen luzik!
Gdy wracałam już do domu pociągiem, to poznałam miłego chłopaka, z którym teraz utrzymuję kontakt na Facebooku. Jestem mega pozytywnie zaskoczona, że w tak niespodziewany sposób kogoś poznałam! Nowy znajomy jest młodszy ode mnie, a i tak dogaduję się z nim jak z kimś tego samego wieku, co ja. :) Brakuje mi rozmów z kimś na żywo, dlatego żałuję, że podróż minęła bardzo szybko.
Prócz tego byłam na zakupach, obkupiłam się w książki, płyty, ubrania, zawiozłam papiery na studia, sprzątałam sporadycznie w pokoju (czyli nie często, bo nie miałam czasu, haha), itp.
Czy cieszę się, że ten miesiąc mam za sobą? Jedno wielkie T A K, haha!

Mrs M.:
A ja? Co robiłam od 16 lipca? W sumie nie było to nic ciekawego, bo żyłam pracą, powrotem do domu i spaniem (jedzeniem też). Jedynie ostatni weekend okazał się dla mnie bardziej ekscytujący, bo przyjechała do mnie na kilka dni przyjaciółka, a że widzę się z nią rzadko, ponieważ mieszka na drugim końcu Polski, ten czas był dla mnie naprawdę wyjątkowy. W tym całym zamieszaniu znalazłam jednak czas, żeby co nieco zrobić na KG, tak jak z dziewczynami zaplanowałyśmy przed urlopem. Co konkretnie zrobiłam? Przede wszystkim porządki w „stronach” na koncie bloggera katalogu. Miałyśmy tam duży bałagan, więc zajęło mi mnóstwo czasu, by usunąć to, co niepotrzebne i dodać to, czego nie było. Uzupełniłam zakładkę z pracami konkursowymi i poprawiałam co nieco w poszczególnych stronach. Oprócz tego napisałam plan postów na sierpień i wrzesień, więc przez najbliższe dwa miesiące będziecie mieli co czytać! Posty tradycyjnie będą pojawiały się co cztery dni.

W naszych kategoriach wreszcie nastały prawdziwe porządki! E. sprawdziła blogi, te, które zostały usunięte, usunęła z listy i przeniosła do nowej zakładki (którą możecie podziwiać już w kolumnie po prawej stronie), a również blogi, na których od długiego czasu nic się nie pojawiło, zostały przeniesione do zakładki opowiadań zawieszonych. Oczywiście poinformowaliśmy Was o tym na Waszych blogach, więc gdy tylko pojawi się jakaś nowość — powiadomcie nas o tym, a my z powrotem przeniesiemy Wasze blogi do odpowiednich zakładek. Muszę przyznać, że zakładka z opowiadaniami aktualnymi, szczególnie dramione, zawsze ciągnęła się w nieskończoność, a teraz… no cóż, jest ich o wiele, wiele mniej i przede wszystkim jest o wiele przejrzyściej. Zapraszamy Was do przejrzenia uporządkowanych kategorii i znalezienia dla siebie może jakiegoś nowego opowiadania do czytania? :)
Oprócz tego, tak jak już wspomniałam na początku posta, planujemy wprowadzić na katalogu kilka nowych rzeczy.  Jedną z nich mamy już dokładniej ustaloną, teraz pozostała nam tylko ta druga. Na razie nie będę Wam nic zdradzać, niech zostanie to tajemnicą, ale mamy nadzieję, że będziecie chętnie uczestniczyć w nowościach. Pamiętajcie, że działamy tylko i wyłącznie dla Was! Bez Was Katalog Granger nie ma żadnego sensu, bo to Wy go tworzycie. Pamiętajcie o tym! ;)

My napisałyśmy, jak spędziłyśmy ten czas, w którym nas nie było — teraz Wasza kolej! Piszcie co robiliście przez ostatnie trzy tygodnie, gdzie byliście, czy może spędziliście te dni w domu/w pracy. Jesteśmy bardzo ciekawe i liczymy na odzew z Waszej strony. Postaramy się od razu odpowiadać na Wasze komentarze, więc jeśli macie do nas jakieś pytania, koniecznie pytajcie. Kurczę, nie było mnie tu zaledwie trzy tygodnie, a naprawdę się stęskniłam. :) A już w środę... kolejny post! Obiecuję, że się nie zawiedziecie.
Zapraszamy na naszego snapchata: kataloggranger. Postaram się w najbliższych dniach pokazać, co u mnie słychać. :)
Miłego weekendu!
M.

8 komentarzy:

  1. Ja też się strasznie tęskniłam za Waszymi postami :3
    Jak mi minęły te trzy tygodnie? W sumie, nudno, bo w rozjazdach byłam przed 16 lipca (zawoziłam papiery na studia i byłam z rodzinką na jeden dzień w Zatorze, w parku rozrywki o nazwie Energylandia, gorąco polecam to miejsce!). Może za tydzień pojadę do Wrocławia na konwent, jeśli pogoda będzie okej. Jak nie, to pojadę do aquaparku... A jak to i to nie wypali, to dodam rozdział na bloga, nad którym ślęczałam prawie całe trzy tygodnieXD Także no, w tym roku mam dość nudne wakacje. Może następne będą lepsze? Kto wie? *wzrusza ramionami*
    Wakacyjne remonty to piekło... Nie, wszystkie remonty to piekło, ale warto wytrzymać dla - w większości przypadków - fajnego efektu. Mi się rodzice odgrażają, że za rok będą robić generalny remont, więc prawdopodobnie za rok będę mieć to, co Arcanum miała w tym rokuxD
    Nie mogę się doczekać tych niespodzianek od Arcanum! Na Merlina, czy ja już się za mało naczekałam? :( Spokojnie, przecież wiem, że na przygotowanie ich Arcanum potrzebowała dużo czasu, więc to pytanie to tylko żarcik.
    Meh, w liceum miałam sporo momentów, w których chciałam się rozpłakać, bo nie wyrabiałam emocjonalnie/psychicznie. Niestety, na studiach chyba będzie to samo, ale skoro liceum przetrwałam, to i studia przeżyję :D Mi też brakuje rozmów na żywo, ale jestem takim nieśmiałkiem, że jak ktoś do mnie nie zagada, to może zapomnieć o rozmowie ze mnąxDDD A jak już zacznę gadać, to się jąkam, zacinam albo z nerwów gadam bzdety, więc żaden ze mnie kompan do rozmowy. Z kolei w internetach jestem duszą towarzystwa... Ciekawe zjawisko, co nie?XD Jeśli chodzi o zakupy, to najchętniej kupuję książki lub zeszyty do pisania opowiadań, a nie najchętniej ubrania. Wszystko przez to, że nienawidzę szperać i wybierać, bo prawie wszystko, co zobaczę mi się strasznie podoba.
    Ja chętnie sobie poszukam nowego opowiadania do czytania, a jeszcze chętniej będę uczestniczyć w Waszych nowościach. O Merlinie, normalnie mnie zżera ciekawość! Cóż to za nowości, co?
    Napiszę Wam, że chętnie bym tutaj zgłosiła swojego bloga, ale, niestety, nie poszłam w Dramione, tylko w własną interpretację jednej z części Pottera, w której Hermiona nie odgrywa głównej roli :( No cóż, trudno się mówi.
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak miło nam to czytać! <3 Nawet sobie nie wyobrażasz, jak Twoje komentarze motywują nas do dalszego działania! Gdy tylko się zorientowałyśmy, że opublikowałaś komentarz, na naszej katalogowej konwersacji zapanowała euforia. :D
      Kurczę, właśnie miałam jutro jechać do Energylandii, ale chyba będę zmuszona przełożyć ten wyjazd na kiedy indziej ze względu na pracę. :< Czy te wszystkie karuzele nie były zbyt straszne? Bo ja jestem tak strachliwa, że nie wiem czy na cokolwiek tam wejdę haha :D
      Studia wcale nie są takie straszne! Oczywiście wszystko zależy od tego, na jaki zdecydowałaś się kierunek, ale mnie też straszyli i okazało się, że tylko sesja jest straszna, resztę da się przeżyć. :D Och, ja ostatnio byłam na zakupach i widziałam tyle pięknych ubrań... Aż mnie serce kłuło, kiedy pomyślałam, że mam ograniczony budżet. :<
      Cóż to za nowości... Nic nie zdradzam, przekonacie się już wkrótce sami! Mamy nadzieję, że się spodoba. :) Kurczę, szkoda. Jak tylko postanowisz pisać jakieś opowiadanie z Hermioną w jednej z roli głównych, od razu się do nas zgłaszaj! Czekamy z otwartymi ramionami. :)
      Bardzo dziękujemy za komentarz! Nawet nie wiesz, jak nas zmotywował.

      M.

      Usuń
  2. Jako, że cierpię na bezsenność, to odpowiem na komentarz o tak niepoważnej porze jaką jest godzina szósta/siódma ranoxD
    Ojej, się zarumieniłam, a potem parsknęłam śmiechem, bo moja wybujała wyobraźnia wyolbrzymiła Waszą euforię wywołaną moim komentarzem tak bardzo, iż nie mogłam nie parsknąć śmiechem. Swoją drogą, jak te moje wypociny Was motywują, to ja za nic nie potrafię zrozumieć.
    Wiesz co, też na co dzień jestem strachliwa, ale w Energylandii to chciałabym być pierwsza na każdej z kolejek ze strefy dla dorosłych i jeszcze chciałam się nimi przejechać kilka razyxD Tak więc, nie wiem co napisać tak naprawdę...
    Może tylko tyle, że powinnaś dać szansę jednej z łagodniejszych karuzel ze strefy ekstremalnej (Wbrew pozorom jest ich tam kilka :D), a jak Ci się nie spodoba, to przerzucić się na strefę familijną, bo przecież nic na siłę, co nie? :) Przepraszam, jeśli wyszłam na przemądrzałą ekspertkę, ale po prostu chciałam Cię jakoś zachęcić (pewnie zniechęciłam D:) do skorzystania z atrakcji oferowanych przez Energylandię...
    Mnie też straszą sesję, niestety. Źli ludzie D: Cóż, na żadne prawo ani na medycynę się nie wepchnęłam (nigdy mnie to nie interesowało aż tak bardzo), więc chyba dam radęXDD CHYBA...
    Mnie serce kuję jak zobaczę tuzin książek i pomyślę sobie, iż nie mogę ich wszystkich kupić, bo po pierwsze, nie mam miejsca, po drugie nie mam pieniążków. Tak, stawiam książki wyżej od ubrań, ot taki ze mnie dziwak. Niby mogłabym wypożyczyć, ale interesujące mnie tytuły wolę mieć na własność :)
    Noż gatki Merlina, dlaczego każesz mi czekać, zła kobieto?! Ja się nie chcę tak nie bawić, bo jestem z natury niecierpliwa.
    Co do tego bloga, to mogę zostawić adres, ponieważ istnieje możliwość, iż jednak spełniłam wymogi, lecz tego nie ogarnęłam. Poza tym, o ile mnie pamięć nie myli, to któraś z Was chciała go dostać (adres bloga) na wieczorku, lecz na chacie już on zniknął - http://severed-bond.blogspot.com/ Niby mogłam dodać znowu na chacie, ale za jakiś czas i tak by zniknął, co nie? Z góry przepraszam za spam D:
    Nie ma za co dziękować i pozdrawiam jeszcze raz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz nam tak długie, ciekawe i treściwe komentarze, że nie sposób, by nas nie motywowały! :)
      Wyjazd niestety przełożyłam, ale jak oglądam w internecie zdjęcie tych atrakcji... Mam ciarki na sam widok ich fotografii, a co dopiero na żywo, hhaha :D Ale na pewno na jakąś się skuszę, tak myślę, o ile wcześniej nie zje mnie strach.
      Prawo czy medycyna - wszystkie inne kierunki wymagają tyle samo poświęcenia czasu, nauki. :D Ale na razie cieszmy się wakacjami, póki jeszcze są! Och, jeśli chodzi o książki, to też najchętniej bym ich nakupiła tyle, że nie miałabym gdzie trzymać ubrań, no ale moje fundusze mi na to nie pozwalają, niestety. :(
      Niewiadomo czegoś ekstra nie szykujemy, coś niewielkiego, ale mimo to - oby się spodobało!
      Kurczę, miałam do Ciebie już dawno wpaść, ale jestem taka zabiegana w pracy, że wychodzę o 6, wracam często o 23 i od razu lecę spać. :< W weekend postaram się przeczytać i zostawić jakiś komentarz!

      M.

      Usuń
  3. Fajnie, że wracacie. :) Ja to, jak coś, czekam na kolejną edycję Magicznych Smakołyków!

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ja też się cieszę, że już koniec naszego wolnego, czas brać się do działania! A Magiczne Smakołyki ruszają już od 13 sierpnia. :)

      M.

      Usuń
  4. Ja spędziłam na niekończącym się remoncie - pocieszam się tylko, że to powoli zbliża się do końca. Przynajmniej na te wakacje. Tylko strach, gdy mama zaczyna się zastanawiać, czy przypadkiem czegoś nie zmienić. xD
    Narobiłyście mi smaka! Już się nie mogę doczekać tych nowości! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, wszyscy znajomi mają remonty, serio! Tylko u mnie nic się nie zmienia. :D
      Dziękujemy za komenatrz! :)

      Usuń