Mrs
M.
Odniesienie do tematu: 3/3
Temat w tej pracy jak najbardziej został spełniony!
Fajnie zrealizowany aspekt upamiętnienia poległych — ich podobizny, wiszące nad
stołami, jako podkreślenie tego, że ciągle się o tych osobach pamięta, mimo że
już ich nie ma. Następnie skupienie się na jednej postaci i wspominanie jej.
Moim zdaniem tutaj jak najbardziej zasłużone 3 punkty.
Styl napisanej pracy: 6/10
Pierwsze wrażenie — świetna miniaturka!
Podobało mi się to, że akcja rozgrywała się w Hogwarcie, bo tak naprawdę
autorka miała większe pole do manewru, co zostało świetnie wykorzystane.
Co do samej treści: fajnie, że został
podkreślony brak niektórych osób – Snape’a, wszystkich Gryfonów. Szkoda, że
rozmowa z Harrym była tak krótka, skoro bohaterowie długo się nie widzieli, ale
rozumiem, że nie był to główny aspekt tej miniaturki i nie było potrzeby go
bardziej rozwinąć. Nie jestem przekonana do
sytuacji, w której Hermiona widząc czyjąś podobiznę, wybiegła z Wielkiej
Sali z płaczem — wydaje mi się to zbyt przesadzone. Równie dobrze mogła zostać
do końca uczty (zamyślona, cichsza, po tym co zauważyła) i po niej wyjść na
zewnątrz; i dalej mogła rozgrywać się akcja, która się działa w miniaturce.
Podoba mi się to, że autorka nie podała
konkretnych danych tajemniczego Ślizgona, który był bliski Hermionie. Dzięki
temu można bardziej wczuć się w sytuację Hermiony, w jej ból i rozpacz.
Rozmowa z Draco — świetnie, podobała mi
się. W pewnym momencie sama miałam łzy w oczach, bo bardzo wzruszyły mnie
niektóre fragmenty. Widać, że dla Malfoya ta osoba była bardzo ważna i on
również dotkliwie przeżył jej stratę.
Miniaturka ładnie podsumowana, uważam, że
to idealne zakończenie – takie refleksyjne, dające do myślenia.
Poprawność ortograficzna,
stylistyczna, interpunkcyjna: 7/10
Nie było ich wiele, ale skupiłam się
tutaj na dwóch aspektach, na które najbardziej zwróciłam uwagę i które
najbardziej mi przeszkadzały.
Autorka tworzyła zbyt długie zdania.
Przykładem tutaj może być zdanie, na które autorka poświęciła cały akapit
(wkleiłam je niżej). Myślę, że niektóre można spokojnie podzielić na dwie/trzy
części. Przez takie długie zdania miałam wrażenie, że czytam tę miniaturkę,
czytam, i końca nie widać, przez co, nie ukrywam, dłużyło mi się czytanie.
Przykład takiego zdania:
„Gdy
na schodach rozległo się tupanie, rytmiczne, szybkie, Minerwa złożyła ręce w
geście zdenerwowania, a gdy do jej gabinetu wpadł malutki, ale wielki czynem,
profesor Flitwick, zdyszany i upocony, od razu wiedziała, że wszystko
przebiegło w najlepszym porządku i może już zejść do Wielkiej Sali, by tam
poczekać na uczniów.”
Wydaje mi się też, że autorka czasami
chciała stworzyć jak najbardziej urozmaicone i skomplikowane zdania, co
niekoniecznie było dobre dla tekstu.
Inne uwagi, jeśli nie
zostały one zawarte w powyższych podpunktach: 0/5
Nie mam żadnych uwag.
Razem: 16/28
Arcanum
Felis
Odniesienie do tematu: 3/3
Oczywiście jest.
Styl napisanej pracy: 10/10
Autorka
stworzyła niesamowity klimat. Z wielką ciekawością czytałam kolejne strony, nie
mogąc się nadziwić, że te zdania są tak długie. Może w czytaniu to nie
przeszkadza, ale wydaje mi się, że można było je troszkę podzielić. To
stworzyłoby fajny klimat. Ale mimo wszystko mamy piękną, nostalgiczną historię.
Więc jestem na tak.
Poprawność ortograficzna,
stylistyczna i interpunkcyjna: 8/10
Pod względem poprawności jest bardzo
dobrze, jednak zauważyłam sporo powtórzeń, co w gruncie rzeczy bardzo
utrudniało czytanie i drażniło moją wewnętrzną betę. Tekst wygląda bardzo
ładnie. Mamy akapity i wcięcia w tekście. Widzę także pauzy, więc same plusy.
Byłoby idealnie, gdyby nie ten dywiz na początku wypowiedzi, bo powinno się
używać tylko pauz i półpauz. Dodatkowo wiek zapisujemy słownie, a nie liczbami.
Inne uwagi: 2/5
Daję dwa punkciki za moment dramione,
który był baaardzo uroczy. Nadal zastanawiam się, kim był ten tajemniczy Ślizgon.
Czyżby to Nott?
Rady dla autorki:
Czytając ten tekst, można
wywnioskować, że piszesz od dłuższego czasu, więc rób to dalej, bo świetnie Ci
to wychodzi!
Razem: 23/28
agatte
Odniesienie do tematu: 3/3
Bez dwóch zdań punkt spełniony, zarówno tematem, jak i nastrojem.
Styl napisanej pracy: 9/10
Powiem szczerze, że sama pewnie nie wybrałabym tego tematu, żeby napisać
miniaturkę, a to dlatego, że wydawał mi się nie do końca ciekawy, trochę
sztampowy. ALE musiałam zmienić zdanie, bo autorka pokazała mi, że da się
zrobić w tej tematyce coś naprawdę wciągającego. Idealnie dopasowany styl –
takie krągłe, rozbudowane zdania, spokojnie prowadzona akcja. Podczas czytania
nie ma pośpiechu, ale jest właśnie spokój i zaduma. Dwa razy zmieniałam teorię, za kim to
Hermiona tęskni… Za trzecim razem już byłam pewna i właśnie w tej chwili zdałam
sobie sprawę, że chyba nigdzie nie napisałaś jego imienia! Mózg to jednak
potrafi sobie pięknie sam dopowiedzieć niektóre rzeczy XD Dobra, jeszcze parę
słów na temat Hermiony. Zdecydowanie utrzymana w kanonie, cudownie wspomniana
jej jedenastoletnia wersja, w punkt. Dialogi, Draco, emocje – jak dla mnie
super.
Poprawność ortograficzna, stylistyczna,
interpunkcyjna: 9/10
Hogsmade
->Hogsmeade
upocony
-> słownik nie znajduje mi w ogóle takiego słowa
wyzipiał
->jeśli faktycznie takie słowo istnieje, to chyba jest zbyt potoczne; samo
„zipać” jest potoczne i oznacza oddychać z trudem, ja bym była ostrożna z
używaniem w kontekście mówienia, a jeśli już to raczej „wyzipał”, ale to taka
mocno luźna uwaga, ekspert ze mnie żaden
Magię
tutaj czuło się w powietrzu, choć tylko dojrzali czarodzieje byli w stanie
określić, jak ogromną robiło to różnicę dla atmosfery, jaką wyczuwało się w
zamku. -> za dużo „jak”
Dziewczyna
postąpiła tak kilka kroków i dopiero wtedy otworzyła oczy, którym natychmiast
rzuciły się bolesne braki. -> wg mnie dziwnie brzmi takie rozdzielenie tej
frazy
dobrotliwym
wzorkiem mierzył wszystkich -> wzrokiem
21-letnia
młoda kobieta powstrzymywała się tak długo, jak tylko mogła, by nie zerknąć w
stronę stojącego po drugiej stronie Wielkiej Sali niż jej domu, stołu. -> Po
pierwsze napisałabym słownie wiek. Po drugie ta druga część zdania brzmi coś
nie halo. Wywaliłabym to „niż jej domu”, a „stołu” wrzuciła przed „stojącego”.
Czasem lepiej jest napisać coś prościej, bo łatwo można przekombinować.
- Harry?
– -> należałoby ujednolicić zapis łączników (w dialogach półpauza „–” lub
pauza „—„”)
zanim
pomyślała co robi, -> przecinek przed „co”
Malfoy’sManor
->MalfoyManor; chociaż w sumie to nie wiem, czy nie powinno być to
przetłumaczone na polski
obserwował
dziewczynę od kilku minut zastanawiając się -> przecinek przed
„zastanawiając”
wtedy
Draco wkroczył z impetem ściągając dziewczynę -> przecinek przed „ściągając”
zamilkła
widząc -> przecinek
opierając
się plecami o balustradę i pociąga długi łyk z flaszki. -> przecinek przed
„i”
bitwy
o Hogwart -> wcześniej było wielkimi literami, to jak w końcu?
Dohołowa
->Dołohowa
Hermiona
pochyliła się w stronę butelki pragnąc zagłuszyć wyrzuty sumienia i oddać się
cudownej nieświadomości -> przecinek przed „pragnąc”
Grimmund Place ->Grimmauld
Jednak
wojna odebrała jej więcej, niż była gotowa się przyznać. -> chyba bez „się”
Wypisałam parę rzeczy. Generalnie praca poprawna.
Później tam było trochę więcej pogubionych przecinków, ale to już nie wypisywałam,
bo widać, że autorka wie, co robić, skoro początek był tak dobrze napisany.
Jeśli pierwsze słowo miniaturki, to tytuł, a zapewne tak jest, to powinien być
bez kropki. Czasami zdania były odrobinę zbyt zawiłe i się gubiłam, ale poza
tym super. Akapity są, wyjustowane też jest, mogłabym jedynie dodatkowo
wspomnieć o pojedynczych literkach na końcach linijek, ale to już szczegół.
Inne uwagi, jeśli nie zostały one zawarte w
powyższych podpunktach: 2/5
Dam punkty za to, że poruszyłaś moją wyobraźnię i dopowiadam sobie
teraz sama, co tam się działo w tym świecie przez Ciebie przedstawionym.
Razem: 23/28
Ana Bella
Odniesienie
do tematu: 3/3
Miało być upamiętnienie poległych
podczas drugiej wojny czarodziejów i było. Nie mam tutaj absolutnie żadnych
zarzutów.
Styl
napisanej pracy: 8/10
Tekst dość przyjemnie mi się czytało,
gdyby nie długie i mocno przekombinowane zdania. Radziłabym bardzo uważać na
nie, bo możesz się na nich kiedyś sparzyć. Czy to w innych Twoich dziełach, czy
w esejach/dokumentach do szkoły/na uczelnię/do pracy. Są za długie. Ja również
kiedyś robiłam takie długaśne zdania, aż ktoś mnie uświadomił, że w pewnych
momentach są trudne do odebrania przez osoby z zewnątrz. Były na długości 3 – 4
linijek, z milionami przecinków. Źle wspominam ten moment, kiedy jeszcze raz na
spokojnie je przeczytałam. Teraz piszę o wiele krótsze zdania i powiem Ci, że
to o wiele przyjemniejsze. Sama nie gubię się w kontekście, jaki chciałam swoim
czytelnikom przekazać, a i te zdania o wiele lepiej brzmią. Dlatego radzę Tobie
również je w pewnym momencie kończyć i dalszy konspekt rozpoczynać od nowego
zdania. Naprawdę ułatwi Ci to pracę, a czytelnikom od razu ułatwisz czytanie.
Nie ujęła mnie zbytnio postać Hermiony.
Jakoś nie podpasowała mi w momencie, gdy wybiegła z Wielkiej Sali, żeby ukryć
się przed całym światem. Myślę, że Hermiona z serii książek o „Harrym Potterze”
nie była aż tak mocno nabuzowana emocjami. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że
czynniki takie, jak wojna, utrata ukochanej osoby mogły zmienić ją o sto
osiemdziesiąt stopni. Jednakże jakoś nie wyobrażam sobie jej rozhisteryzowanej,
popijającej alkohol na Wieży Astronomicznej. Aczkolwiek rozumiem, że chciałaś
podbudować tym napięcie i dramatyzm w swojej pracy. Nie ujmuję Ci za nią
punktów, moja wypowiedź w tym przypadku jest jedynie na poziomie wypowiedzi
swoich własnych przekonań.
Spodobała mi się nić porozumienia
między Draconem i Hermioną. Spowodowała to śmierć ich wspólnej bliskiej osoby,
co jest smutne, jednak usatysfakcjonowało mnie to, że między tą dwójką dało się
odczuć pewną bliskość. Zdystansowaną oczywiście, ale jednak.
Dialogi były neutralne, nie były
nasycone zbytnią sztucznością, co też mi się spodobało. Także są one na plusie,
jeśli chodzi o styl.
Poprawność
ortograficzna, stylistyczna i
interpunkcyjna: 8/10
Tutaj niestety wkradły się małe błędy,
które sobie od razu zapisałam, czytając Twoją pracę. Zacznę może od literówek,
które zrobiłaś.
— „Hogsmade” zamiast „Hogsmeade”
— „Colin Creevy” zamiast „Colin Creevey”
— „czyjmy” zamiast „czujnym”
— „Malfoy’sManor” zamiast „Malfoy Manor”
— „Dohołow”
zamiast „Dołohow”
—„Grimmund Place nr 12”
zamiast „Grimmauld Place 12”
To
są błędy, które zrobiłaś podczas pisania nazwiska postaci, nazw posiadłości,
ulic, itp., które były wykorzystane w Twojej miniaturce. Generalnie rozumiem,
że łatwo można się pomylić podczas pisania obcych nam nazw, jednakże postaraj
się sprawdzać, czy dobrze je napisałaś. Poprawne nazwy są podlinkowane do
„Harry Potter Wiki”. Ja właśnie tak robię; gdy nie jestem czegoś do końca
pewna, wtedy wpisuję dane słowo, nazwisko, żeby sprawdzić, czy nie strzeliłam
gafy. Tobie polecam zrobić to samo, dzięki takiemu sprawdzeniu możesz też
szybciej zapamiętać poprawność danego słowa. ;)
Nie
spodobało mi się też zbytnio, jak napisałaś „Grangerówna”. Brzydko to trochę brzmi
moim zdaniem. Nie przypominam sobie również, by kiedykolwiek tak Hermiona w
książkach była nazwana. Wiadomo, miniaturka jest Twoja, ale zamiast
„Grangerówny” napisałabym po prostu „dziewczyna”, „kobieta”, „Hermiona”, itd.
No i
rozpoczynanie dialogów od dywiz. Zamiast nich dałabym pauzy (—) lub półpauzy
(–). Tak oznaczone są dialogi w książkach, co jest oczywiście poprawną formą.
;)
Różnego
rodzaju interpunkcja myślę, że była dobrze przemyślana. Przynajmniej ja nie
zauważyłam jakiś banialuk, które rzuciłyby mi się w oczy. Sama również do
przecinków zbytnio się nie czepiam, bo nie znam wszystkich zasad, gdzie je
powinno się umieszczać. Czas w opisach również wydaję mi się, że zachowałaś ten
sam. Nie było czegoś takiego, że napisałaś „powiedział”, żeby zaraz potem było
coś napisane w czasie teraźniejszym. Jedna narracja również była zachowana.
Moje
serce uradowało się na widok akapitów oraz wyjustowanego tekstu. Bardzo lubię,
gdy tekst jest wyrównany od marginesu do marginesu. Od razu przyjemniej mi się
go czyta, naprawdę. Cieszy mnie to, że dostosowałaś się do tej zasady. Widzę
również, że w dialogach również wiesz, kiedy kończyć je kropką, a kiedy zrobić
to po myślniku. To też jest na ogromnym plusie!
Inne
uwagi: 2/5
Spodobało mi się to, w jaki sposób
przedstawiłaś poległych czarodziejów i stworów, umieszczając ich ruszające się
podobizny na flagach domów. Od razu przypomniały mi się setki zdjęć poległych
Żydów, które oglądałam w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, kiedy byłam na
wakacjach. Tam, jak i również podczas czytania tego fragmentu, na mojej skórze
pojawiła się gęsia skórka. Za to daję Ci punkty, ponieważ w bardzo ładny sposób
ukazałaś zmarłych, walczących o lepsze jutro.
Również ujęło mnie ostatnie zdanie miniaturki
„Kto ani razu nie był w życiu zdrajcą, niech pierwszy rzuci
kamień.”.
Rady dla autorki:
Pisz dalej, ponieważ jesteś na bardzo dobrej drodze do sukcesu!
Razem: 21/28
Night Phoenix
Odniesienie do tematu 2/3
Mam pewien niedosyt, jeśli chodzi o wspominanie poległych, co powinno
być przecież głównym tematem miniaturki. W Hogwarcie mamy co prawda wywieszone flagi
z podobiznami osób, mających wpływ na losy wojny, a atmosfera podczas uczty
powitalnej jest podniosła, ale praca kręci się wokół tytułowego zdrajcy i
poczucia niesprawiedliwości. Puenta też jest ściśle związana z ocenianiem
innych po pozorach, ale nie tego powinna dotyczyć miniaturka. Odejmę więc punkt
za odniesienie do tematu.
Styl
napisanej pracy 6/10
Miniaturka jest w porządku, ale
nie wywarła na mnie wrażenia, chyba dlatego, że jest mało treściwa. Nie
dowiadujemy się z niej zbyt wiele o samym bohaterze, który – według Hermiony –
został mylnie uznany za nieprzyjaciela czy o życiu bohaterów po wojnie. Wszyscy
wydają mi się być nijacy w kontekście charakterologicznym. Nie potrafię w
żadnym stopniu docenić tytułowego zdrajcy. Nie potrafię też wyobrazić sobie
Hermiony, która pije na umór (nawet w takiej sytuacji). W miniaturce jest mało
dialogów, generalnie mało wszystkiego. To jest niby te pięć stron z kawałkiem,
ale jednak czegoś mi tu brakuje.
Zauważyłam także, że Nimfadora
nie należy do tego domu, do którego została faktycznie przydzielona. Tonks była
Puchonką, a nie Gryfonką i jest to powszechnie znana informacja (wydaje mi się,
że nawet w samej serii było o tym mówione).
Poprawność
ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna 7/10
Dialogi zaczynają się
niepoprawnie od dywizów. W innych miejscach wszystko jest zapisane poprawnie.
Prawdopodobnie Word (czy inny program do edycji tekstu) tutaj napsocił,
aczkolwiek rzuca się to w oczy.
Colin i Dennise mieli na
nazwisko „Creevey” – zabrakło „e” przed „y”.
„by nie zerknąć w stronę stojącego
po drugiej stronie Wielkiej Sali niż jej domu, stołu.” – to zdanie
jest nienaturalne. Wystarczyłoby samo „po drugiej stronie Wielkiej Sali”.
Dodatkowo występuje tutaj powtórzenie słowa „strona”.
„pod czujmy okiem” – literówka.
„Kiedy wszczęliście alarm sam
widziałem” – brakuje przecinka przed „sam”.
„Hermiona pochyliła się w
stronę butelki pragnąc zagłuszyć wyrzuty sumienia” – znowu
brakuje przecinka przed „pragnąc”.
Generalnie naprawdę nie jest
źle. Odnoszę wrażenie, że wszelkie błędy wynikają ze zwykłego niedopatrzenia.
Wystarczy na spokojnie przeczytać pracę jeszcze raz, żeby wyłapać kilka z
wymienionych przeze mnie błędów, szczególnie jeśli chodzi o zapis dialogów czy
literówek w prostych słowach.
Inne uwagi
0/5
Brak
Razem: 15/28