Ariana dla WS | Blogger | X X

1 mar 2018

Golden trio — czyli trzecie urodziny Katalogu Granger

Witajcie!
Możecie sobie wyobrazić, że mamy już marzec? Nawet nie wiem, kiedy upłynęły miesiące od Nowego Roku. Jak tak patrzę na kalendarz, to wychodzi na to, że pracuję w Warszawie już prawie pięć miesięcy! Czas leci jak szalony, ale nie ma co się dziwić, skoro ciągle żyję w rutynie praca-dom, praca-dom. M. i Ana zmagają się ze studiami, a Iluvia ogarnia pracę magisterską. Jestem przekonana, że dziewczyny ze wszystkim dadzą sobie radę. Trzymam za nie kciuki, zresztą dobrze o tym wiedzą.
Ten post planowałyśmy już od dawna. Trudno uwierzyć, ale minęły już trzy lata od założenia Katalogu Granger. Cóż, ten rok był pełen wzlotów i upadków. Miałyśmy chwile zawahania, ale wtedy Wy, czytelnicy Katalogu Granger, stawaliście na wysokości zadania i ratowaliście nas z opresji. Długo zastanawiałyśmy się, jak uczcić ten ważny dla nas dzień. Na pierwsze urodziny dziewczyny wspólnie napisały miniaturkę, drugie poświęciłyśmy na wspomnienia, a trzecie? Tym razem postanowiłyśmy zrobić coś innowacyjnego i mam nadzieję zaskakującego — przeprowadziłyśmy wywiad z nami, administratorkami Katalogu Granger. Dlatego nie przedłużając, zapraszam na rozmowę, która przebiegła w dość zadziwiającym kierunku, ale o tym przekonacie się sami, czytając tekst poniżej!

17.02.2018
Arcanum: M., czy możesz uwierzyć w to, że minęły już trzy lata od powstania Katalogu Granger?
M.: Tak sobie czytam to, co napisałaś, i kurczę... SERIO TRZY LATA? Trzy lata to naprawdę mnóstwo czasu i trudno mi uwierzyć, że w czasie, kiedy blogosfera zaczęła podupadać, KG nadal działa, że potrafimy się zebrać, mimo wzlotów i upadków, i wymyślać dla naszych czytelników coraz to ciekawsze akcje. To dla nas wyjątkowy dzień — w końcu trzecie urodziny naszego katalogu obchodzi się tylko raz! — więc bądźmy szczere. Nie zawsze w ciągu tych lat było dobrze, zdarzały się sytuacje, w których KG było blisko, blisko rozłamu, ale jednak... nadal jesteśmy! Wydaje mi się, że powinnyśmy zacząć od samego początku... Arcanum, pamiętasz jak to było z Twoim początkiem? Tą mniej oficjalną wersję!
Jeśli chodzi o mój początek — mimo że KG ma swoją rocznicę pierwszego marca, to blog działał już prawie miesiąc wcześniej. Doskonale pamiętam tworzenie pierwszych zakładek, pisanie regulaminów i przede wszystkim pierwszy, powitalny post. Łapię się za głowę, patrząc na kalendarz i ilość postów: od tamtej chwili minęły trzy lata, opublikowałyśmy 250 postów. Przyznam, że początek był dla mnie naprawdę trudny; nigdy przedtem nie prowadziłam podobnego katalogu, dlatego było to dla mnie ogromne wyzwanie, które, nie ukrywam, czasem mnie przerastało. Dopiero kiedy do zespołu KG dochodziły kolejne osoby mogłam odetchnąć, bo, no cóż, miałam już pomoc. :)  
Arcanum: Ja się zawsze zastanawiam, jak to jest, że ten czas tak szybko upływa. Przecież niedawno robiłyśmy wspominki na druga rocznicę... To prawda, czasem nie jest kolorowo i musimy wiele się napocić, żeby wymyślić coś nowego, oryginalnego.
Pytasz o mój początek… Oczywiście, że bardzo dobrze go pamiętam! Gdy opublikowałyście post z naborem, przeszło mi przez myśl „Może spróbuję?” Wtedy byłam administratorką Stowarzyszenia Dramione. Pewnie gdyby współpraca z innymi adminkami układała się bez zarzutu, nawet bym nie pomyślała o dołączeniu do KG. Ale w wyniku nieoczekiwanego obrotu spraw, być może pod wpływem impulsu, wysłałam zgłoszenie na maila katalogu. Nawet nie wiesz, jak się bałam, że mnie nie przyjmiecie. No bo w sumie SD było konkurencją. Pamiętasz naszą pierwszą rozmowę na GG? Jak się zapytałam, czy zastanawiałyście się nad przyjęciem mnie?
M.: Jasne, że pamiętam! Muszę przyznać, że zanim przyjęłyśmy Cię do naszego zespołu, bardzo długo się zastanawiałyśmy, czy to dobra decyzja — jakby nie patrzeć rzeczywiście byłaś naszą „konkurencją”. Po długich rozmowach z resztą dziewczyn — kiedy jeszcze w załodze była E. i Salvio — zdecydowałyśmy, że w zasadzie... czemu nie! W naszej załodze był potrzebny ktoś, kto natchnie nas nowymi pomysłami, dodatkową motywacją, a po Twoim mailu ze zgłoszeniem do naboru było widać, że jesteś nastawiona na ciężką pracę. I naprawdę bardzo się cieszę, że zdecydowałyśmy się ostatecznie Cię przyjąć, bo co tu dużo mówić; bez Ciebie chyba byśmy nie dotrwały do tego momentu! Każda z Was wnosi w KG część siebie i to naprawdę niezwykłe, że potrafimy tak razem działać, a katalog nadal ma ręce i nogi.
Iluvia: Bardzo ucieszyłam się na wieść o tym, że Arcanum dołączyła do grona KG. Widziałam ile serca wkładała w działalność SD i dlatego wiedziałam, że KG dzięki niej dużo zyska.
Arcanum: Ojej, jak miło, że tak sądzisz! Ja wtedy miałam małe życiowe zawirowania, dwa katalogi i jeszcze blogi, na których musiałam coś publikować. Jednak cieszę się z tego, że wybrałam KG, bo tutaj jest zupełnie inaczej. Nasze rozmowy na GG, a potem na FB zawsze przechodzą do historii. A sam fakt, że mamy ze sobą tyle wspólnego, sprawia, że wszystko od razu wydaje się prostsze i jesteśmy niesamowitą drużyną. Poza tym wszelkie katalogowe sprawy mnie uspokajają i sprawiają wielką radość. Nie wiem czy kojarzysz rozmowę z Jazzy (z SKP) jak się śmiała, że ja lubię te nudne sprawy.
M.: Szukam w pamięci i szukam, ale tych rozmów było tak wiele, że nie pamiętam! Wiem jednak jak ogarnianie tego wszystkiego, wymyślanie nowych rzeczy, dyskutowanie, pozwala zapomnieć o problemach i trochę oderwać się od świata. :)
Iluvia: Mimo że jestem dopiero od niedawna (I nadal na okresie próbnym :D), to naprawdę lubię te nasze wspólne rozmowy. To zawsze takie miłe oderwanie od codzienności. :)
Arcanum: Oj, pamiętam tę rozmowę z M. o tym, że potrzebujemy pomocy i od razu pomyślałam o Ani! Tyle pracy włożyłaś w działalność SHP; poza tym coś mi podpowiadało, że się w tym odnajdziesz i jak widać miałam rację. :D Jednak spontaniczne decyzje wychodzą nam na dobre.
Iluvia: To prawda!
M.: Zdecydowanie! To była szybka decyzja — piszemy, potrzebujemy pomocy, a kto nie inny, jak nie osoba, która już w tym jakiś czas siedzi?
Iluvia: Obie z konkurencyjnych stowarzyszeń znalazłyśmy swoje miejsce w KG!
Arcanum: To nawet trochę zabawne, że tak się wszystko ułożyło! Ale wracając do  katalogowych spraw… Dziewczyny, co sprawia wam najwięcej radości? Mam na myśli działanie na KG.
Iluvia: Co mi sprawia największe przyjemność? Możliwość pracy i tworzenia takiego miejsca jak Katalog Granger. To wyjątkowe miejsce, w którym odnajdzie się każdy fan Harry'ego Pottera. I to nie tylko Ci, którzy uwielbiają naszą pannę Granger. ;)
Arcanum: Ja się zawsze cieszę, jak sprawdzam maila i widzę że kolejne osoby zaczynają nas obserwować na wattpadzie, a najbardziej z prac konkursowych! No i oczywiście z tego, że akcje jakoś się kręcą jedne lepiej, drugie gorzej, ale działamy i to najważniejsze. :D
M.: Najwięcej radości... W ciągu tych trzech lat najwięcej radości sprawia mi fakt, że wszystkie pracujemy nad KG, wspólnie. Nie ma generalizacji na rzeczy mniej ważne, bardziej ważne, wszystko stawiamy na pierwszym miejscu i staramy się te rzeczy ogarniać. Dzięki KG nauczyłam się współpracy — współpracując z Wami zyskałam naprawdę bardzo, bardzo wiele! Oprócz tego nie mogę zapomnieć też o tych chwilach, kiedy pod postami pojawiają się komentarze (może to być dziwne, ale cieszymy się, jakbyśmy wygrały w toto lotka!), czy te chwile, gdy dostaniemy prace konkursowe/zgłoszenia — niby niewiele, a jednak sprawia tyle szczęścia i przede wszystkim daje mnóstwo motywacji do dalszego działania. N I E Z W Y K Ł E.
Skoro już mowa o tym, co sprawia najwięcej szczęścia w pracy na KG, to odwrotnie — co Was czasem dołuje, demotywuje?
Arcanum: W sumie najbardziej boli mała ilość komentarzy, bo jak wiadomo one są uhonorowaniem włożonej pracy i sprawiają, że masz ochotę pisać dalej. Wiem, że to tylko posty na katalogu, ale jeśli nie pojawia się pod nim nawet jeden komentarz, czuję zawód. Może nie ogromny, ale takie małe ukłucie. To potencjalnemu czytelnikowi może się wydawać śmieszne, ale my także poświęcamy swój czas, nawet na stworzenie posta. Poza tym przykro jest, gdy jakaś akcja się nie przyjmie i czytelnicy nie wykazują swojej inicjatywy. Tak jest ze Świeżakami. Wydawać by się mogło, że fajny pomysł, na czasie, ale mimo tego, że wiemy o upadku blogosfery, chciałoby się, żeby wszystko hulało i grało. Niestety nie można mieć wszystkiego.
M.: Zdecydowanie podpisuję się pod każdym Twoim słowem! Najbardziej demotywujący jest brak komentarzy czy zgłoszeń na konkursy — ale chyba po prostu musimy na takie sytuacje przymykać oczy i się z nimi pogodzić.
Arcanum: Ważne jest to, że mimo niepowodzeń nadal działamy i się nie poddajemy. Bo nawet dla tych dwóch czy trzech osób warto nadal działać!
Iluvia: Najważniejsze to się nie poddawać. I tego też uczy wspólne prowadzenie KG. Gdyby M. poddała się już na początku, dziś nie obchodziłybyśmy trzecich urodzin.
Arcanum: Grunt to szukać pozytywów. Poza tym motywujemy się nawzajem a to też dużo daje. :D
M.: Dokładnie — współpraca to podstawa działania w takim zespole. Wspólnie się napędzamy, wspólnie wymyślamy nowości, wspólnie dyskutujemy — to jest gwarancją sukcesu.

24.02.2018 – ciąg dalszy rozmowy
Arcanum: Skoro Ana już do nas dołączyła to… opowiedz nam koniecznie o swoich początkach!
Ana: Moje początki na katalogu to jedno wielkie zaskoczenie! Pamiętam ten dzień, kiedy M. napisała do mnie, czy nie zechciałabym dołączyć do załogi Katalogu Granger... To było tak dawno, a mam wrażenie, jakby to było wczoraj! Szczerze mówiąc, to na początku bardzo się bałam, że nie podołam, że nie będę potrafiła wziąć tak wielkiej odpowiedzialności za katalog. M. napisała mi, że to nie jest nic strasznego i że nie zostawi mnie na lodzie. Pomoże organizować liczne sprawy, takie jak dodawanie blogów do katalogu, pisanie postów, tworzenie stron... Na początku byłam kompletnie zielona w tym wszystkim! Na szczęście z czasem udawało mi się robić wszystko coraz szybciej i tak już zostałam. I szczerze mówiąc, to nie wyobrażam sobie końca mojej działalności na tej stronie. Co prawda często mi się zdarza o czymś zapominać i sama się na tym przyłapuję! Ale na szczęście M. jak i również reszta dziewczyn są bardzo wyrozumiałe.
Arcanum: Kiedy dołączyłam to KG to byłam zdumiona, że Wy takie zgrane i rozmowy takie luźne. Nawet nie wiem kiedy po prostu się dopasowałam!
M.: Kurczę, to było prawie trzy lata temu, kiedy do Ciebie napisałam! Szmat czasu... Strasznie szybko to minęło. :) Jak już rozmawiamy o działaniu na katalogu to powiedzcie — co jest dla Was najtrudniejsze w pracy na KG?
Arcanum: Najtrudniejsze momenty to te, gdy nie mamy zgłoszeń na konkursy i musimy się prosić przypominać. Chyba nigdy nic nie odwołałyśmy, bo zgłoszenia w końcu tak czy inaczej napływały, ale w takich chwilach strasznie się denerwuję.
Ana: Najtrudniejsze w tej pracy są pierwsze słowa, jakie chcę napisać w poście! Cały czas mam wrażenie, że ciągle piszę to samo! No i zapamiętanie, kiedy ma się posty do napisania. Bardzo często mam wrażenie, że minęło kilka dni od mojego posta, więc mam jeszcze trochę czasu... a tu klops! Trudne też jest to, kiedy przez brak czasu nie potrafię zaglądać tak często jak kiedyś na katalog. Bezproduktywne posty, które nie mają komentarzy, też są trudne. No i kiedy się człowiek stara, a jego praca idzie na marne...
Iluvia: Ja ciągle przeżywam ogromny stres, gdy pisze nowy post. Nigdy nie lubiłam przemawiać publicznie, a tu mam wrażenie jakbym stała przed tłumem. I zawsze martwię się, czy spodoba się to, co napiszę.
M.: Ana, idealnie ujęłaś to, co sama chciałam napisać! Również często mam problem z rozpoczęciem danego posta i zazwyczaj najdłużej główkuję nad tym jak zacząć, żeby już sam początek zachęcił naszych katalogowiczów do czytania dalszej części. W końcu, jakby nie patrzeć, te pierwsze akapity decydują już o tym, czy post się „przyjmie” czy jednak nie.
Ana: Bo to jest coś podobnego, jak pisanie nowego rozdziału! Chcesz by wyszedł jak najbardziej idealnie, a potem i tak po jakimś czasie nie jesteś do końca zadowolona... :D
Arcanum: Jak tak przeglądam moje posty to zawsze zaczynam tak samo!
M.: No właśnie, mimowolnie wkrada się rutyna w pisanie — prawda?
Ana: I to jaka...
Arcanum: Działamy jak maszyna.
Ana: Za to się nie psujemy! Chyba.
Arcanum: Dobra, lecimy dalej z pytaniami! Które nasze akcje lub wydarzenia lubicie najbardziej i oczywiście dlaczego?
Ana: Wieczorki potterowskie! Fajnie tak pisać o wszystkim i czytać odpowiedzi czytelników na nasze pytania! Świetne jest w nich to, że można zbliżyć się do naszych czytelników i poznać ich odczucia odnośnie katalogu tak od ręki i no... bezpośrednio. :) Lubię też konkursy na miniaturki. Uwielbiam je oceniać i pokazywać w ten sposób autorom, nad czym mają popracować, a co zrobili świetnie i jest to zdecydowanie godne pochwały. Moim kolejnym ulubieńcem jest Tablica Ogłoszeń! Kiedy w małej pigułce jest opisane, co takiego działo się na naszej stronie. Wszystko jest opisane czarno na białym, jest ładnie uporządkowane.
Arcanum: Ja z radością patrzę na aktywność w Magicznych Smakołykach. Nie sądziłam, że aż tak spodoba się czytelnikom! Poza tym to już trzecia edycja!
Lubię także konkursy na drabble. Zawsze podziwiam autorki prac za to, że umieją tyle zawrzeć w stu słowach. Szacunek.
A z wydarzeń to oczywiście wieczorki potterowskie! Szansa na rozmowę z czytelnikami to coś wspaniałego. Odkąd przeniosłyśmy się na inną platformę, mam wrażenie, że możemy zjednoczyć się jeszcze bardziej.
M.: Hm, z naszych akcji wielbię akcję komentatorską „Magiczne Smakołyki” i jestem przeszczęśliwa, że Arcanum wyszła z tą inicjatywą, bo to naprawdę świetny pomysł — wiele blogów zyskało na tym, dostając komentarze od innych autorek, które również się do akcji zgłosiły. Sama wzięłam w niej udział ze swoim opowiadaniem, dlatego widzę jej ogromne plusy; i może jestem mało skromna w tej kwestii, ale nie widzę żadnych minusów! Ty komentujesz kogoś opowiadanie, a w zamian dostajesz komentarz od kogoś innego na temat swojej historii — rozwiązanie idealne! Taka współpraca, motywowanie się do pisania, wydaje mi się czymś niezwykłym, dlatego mam nadzieję, że trwająca teraz trzecia edycja akcji okaże się równie udana, jak dwie poprzednie. Oprócz tego! Uwielbiam wieczorki potterowskie; taka integracja z czytelnikami naprawdę wzmacnia naszą więź z nimi i cóż... po prostu jest lepiej! Raz na jakiś czas warto się spotkać i porozmawiać chociażby na zwykłe, codzienne tematy.
Arcanum: Poza tym Ana pisze niesamowite zaproszenia na wieczorki!
Iluvia: Zgadzam się z Arcanum!
Arcanum: Iluvio, swego czasu brałaś udział w konkursie na drabble. Jak to wygląda z drugiej strony? Też się stresujecie, czy wasz tekst się spodoba i zdobędzie jakieś głosy?
M.: Ja niestety nie miałam okazji sprawdzić się z tej drugiej strony, jeśli chodzi o konkursy — zawsze jestem tą oceniającą, zarówno na KG, jak i innych stowarzyszeniach/katalogach, gdzie jeśli jest organizowany jakiś konkurs, to staram się wesprzeć komentarzami na temat prac. :D
Arcanum: Ja pisałam kiedyś na KG miniaturkę ! I nawet zajęłam 5-6 miejsce.
Iluvia: Generalnie uwielbiam drabble, dlatego chętnie brałam udział w konkursach na ich pisanie. Co do oceny — to cieszył mnie każdy głos publiczności, zwłaszcza, że zawsze uważam, iż nie mam szans na zwycięstwo. Po prostu piszę, bo lubię. ;)
M.: Najważniejsze, żeby mieć radość z tego, co się robi!  Ana, co Cię motywuje w pracy na KG? Dziewczyny już odpowiadały na to pytanie, ale jesteśmy ciekawe Twojego zdania. Nie ukrywajmy, że czasami są gorsze chwile, kiedy nie odzywamy się nawet tydzień tutaj, na naszej wspólnej konwersacji, bo pochłonie nas życie.
Ana: Najbardziej motywuje mnie więź ze stałymi czytelnikami, na których zawsze można liczyć! Zawsze skomentują, kiedy napisze się post i to nie tylko w jednym zdaniu! Samo trwanie katalogu również mnie motywuje. Że dzięki naszym postom wciąż funkcjonuje. To coś naprawdę magicznego. Tak samo jeśli chodzi o nasze rozmowy i wspieranie siebie nawzajem. To ogromna motywacja do dalszego działania na stronie, by wyglądała w oczach naszych czytelników jeszcze lepiej.
Arcanum: A jakieś śmieszne momenty? Ich przecież w ciągu tych trzech lat też trochę było!
Pamiętam tę rozmowę o pamiętnikach wampirów, jak Ana próbowała mnie przekabacić na swoją stronę, a M. używała siły perswazji. Nawet we wspomnieniach z drugiej rocznicy był screen tej rozmowy! Nigdy tak się nie uśmiałam jak wtedy!
M.: Śmieszne momenty? Hm, myślę, że Ana się tu ze mną zgodzi — post na 100 tysięcy wyświetleń! Wtedy wkręciłyśmy naszych czytelników, że KG kończy swoją działalność... ile było śmiechu to naprawdę nigdy tego nie zapomnę! Zachowałyśmy się trochę okrutnie, ale... przynajmniej dobrze się bawiłyśmy przy pisaniu tego zacnego posta!
Iluvia: Ale jak on się nie spodobał czytelnikom! Tak wystraszyć!
M.: O zdecydowanie tak! Rozmowy o serialach — głównie o Pamiętnikach Wampirów (a szczególnie o Damonie i Stefanie), przeszły do legendy KG! Muszę wejść na GG i wrócić pamięcią do tamtych konwersacji; dobrze, że wszystko się zachowało. A ile było przy tym zabawy, śmiechu i łez z rozbawienia... nie zliczę. :D
Ana: Merlinie, nawet mi nie mów o tym poście, M.! To było przezabawne, pamiętam, jak śmiałam się do monitora. Merlinie... jakie my okropne! Rozmowa o moim ukochanym serialu przeszła chyba do historii! Nadal nie mogę w to uwierzyć, że nie udało mi się przekabacić Cię, Arcanum, na swoją stronę.  Zostałam na lodzie ze swoim zdaniem. :(
M.: No cóż, moc perswazji robi swoje!
Iluvia: Żałuję, że w niej nie uczestniczyłam!
M.: Nic straconego! Myślę, że jeszcze nie raz będziemy zawzięcie dyskutować o serialach i opowiadaniach. :D
Arcanum: Pamiętam ten post z wkrętem, zastanawiałam się jak mogłyście! A komentarze czytelników no złoto i diamenty.
Ana: Wtedy komentarzy było co niemiara! A jak miło się je czytało.
M.: Razem z naszymi odpowiedziami uzbierało się ich ponad 50! Dobra jest świadomość, że tylu osobom zależy na istnieniu KG :))
No skoro mowa o tych zabawnych momentach, to teraz czas na druga stronę medalu — co było dla Was przykrym doświadczeniem w ciągu pracy na KG?
Arcanum: Ostatni konkurs na miniaturkę i złośliwość ankiety. Jeszcze nigdy nie byłam taka załamana, zresztą M. była na skraju depresji.
Iluvia: I mi udzieliły się wtedy nerwy... Złośliwość rzeczy martwych i to w takim momencie!
Ana: Przykrym doświadczeniem na pewno jest mała aktywność czytelników i momenty, kiedy musimy przedłużać konkursy, lub je likwidować, z powodu małej aktywności...
M.: Ach, wtedy to ze złości nawet łezki mi poleciały! Gdyby nie Arcanum i jej opanowanie w tym momencie to naprawdę bym czymś rzuciła — na szczęście Arcanum szybko opanowała sytuację, biegiem zebrałyśmy jury i miałyśmy szansę naprawić sytuację, mimo takich problemów.
Arcanum: Wtedy obudził się we mnie jakiś instynkt i chciałam, żeby mimo kłopotów konkurs się odbył. A że dziewczyny szybko się zgodziły, żeby ocenić pracę w tak krótkim czasie, to wielki fart!
M.: Nie raz już miałyśmy takiego farta! Chociażby te chwile, kiedy w ostatnich minutach, kiedy dany konkurs miał się już nie odbyć, dostawałyśmy jakąś pracę, dzięki czemu mogłyśmy zorganizować głosowanie bez kolejnych przedłużeń.
Arcanum: Tak to prawda! Kiedyś nawet z ciekawości przeglądałam maila i okazuje się, że są czytelnicy, którzy często ratują nas z opresji. Gdybyśmy mogły to byśmy je wyściskały!
M.: Myślę, że na milion wyświetleń albo jakieś, hm, piąte urodziny, musimy zorganizować gdzieś imprezę i zaprosić naszych katalogowiczów. :D
Arcanum: Pewnie dużo by się działo! A dziewczyny, o czym marzycie? W związku z prowadzeniem KG oczywiście.
Ja mam jedno śmiałe marzenie. Chciałabym żeby blogosfera odżyła i na nowo napływało do nas wiele zgłoszeń, czytelnicy się więcej odzywali, byli bardziej aktywni. Żeby wróciły te dobre czasy. Teraz blogi zastąpił Wattpad, którego niezbyt lubię i szczerze mówiąc, marzę tylko o tym, żeby to blogspot odżył.
A dobra, jeszcze jedno — żeby KG działało jak najdłużej!
Ana: Większa aktywność w blogosferze to moje odwieczne marzenie! Pamiętam te czasy, kiedy posty na blogach miały wiele komentarzy, a ja czekałam z utęsknieniem na rozdział na danym blogu! To było coś pięknego... to ciągłe odświeżanie stron... to jedyne co mnie trzyma, by znów wrócić do pisania! Wattpada szczerze nie cierpię, nie ciągnie mnie do niego w ogóle. Blogger jest czymś pięknym, z czym będzie mi się ciężko rozstać...
Iluvia: Żebyśmy prowadziły działalność dłużej niż będzie trwała blogosfera!
M.: Hm, marzenie... chyba moje jedyne marzenie, może trochę mało realistyczne — żeby KG, nawet jeśli nie za naszymi sterami, to ciągle działało, kiedy przyjdzie nam przekazać „dowodzenie” komuś innemu. Jestem pewna, że w końcu któraś z nas założy rodzinę, pojawi się praca, i te sprawy będą ważniejsze niż blogspot; moim marzeniem jest więc to, żeby udało nam się znaleźć w przyszłości osoby, które odpowiednio zastąpią nas w ekipie KG.
Arcanum: Odważnie! W sumie jestem ciekawa, czy ktoś zdecydowałby się na takie „przejęcie pałeczki”. Bo w gruncie rzeczy, prowadzenie KG to wielkie wyzwanie.
M.: Jasne, że odważnie, w końcu po to są marzenia, żeby nie bać się powiedzieć czegoś szalonego! Ja też jestem bardzo ciekawa; mimo wszystko w blogosferze coraz mniej osób, które potrafią się tak zaangażować w prowadzenie podobnej działalności; wiąże się to w końcu z duża odpowiedzialnością. Ale mam nadzieję, że jeśli my kiedyś w przyszłości zrezygnujemy, to pojawi się ktoś, kto nas wesprze i, tak jak napisałam, przejmie dowodzenie.
To może teraz opowiedzmy sobie coś o naszych celach! Zarówno tych związanych z katalogiem, jak i naszym życiem.
Arcanum: Mam wiele planów, zamierzeń, celów jeśli chodzi o katalog: chciałabym, aby odbywały się kolejne edycje naszych akcji, żebyśmy miały także pomysły na nowe formy aktywności!
A jeśli chodzi o życie prywatne to chciałabym znaleźć pracę adekwatną do mojego wykształcenia. Pracę, która będzie mnie uszczęśliwiać. Obecna daje odrobinę satysfakcji, ale to nie jest „to coś”. Kto wie, może kiedyś pomyślę o rodzinie, własnym mieszkaniu? Na dzień dzisiejszy wiem tylko, że chciałabym mieć kota. :D
Iluvia: Chciałabym, aby KG miało jak najwięcej postów urodzinowych. Żeby nadal cieszyło się takim zaufaniem wśród blogerów. A jeśli chodzi o cele prywatne, to przede wszystkim obrona pracy magisterskiej. Za długo już z tym czekam. Dodatkowo chciałabym, żeby moja córeczka wyrosła na szczęśliwa osobę.
Ana: Moimi celami zarówno w związku z prowadzeniem katalogu, jak i również w prywatnym życiu to jest powrót do pisania! Chciałabym chociaż jedną historię skończyć z sukcesem i małym gronem swoich czytelników. To byłoby coś pięknego. Jeśli chodzi o katalog, to chciałabym, żebyśmy znalazły jeszcze więcej pomysłów na posty, na zwoływanie czytelników... na samo rozwijanie Katalogu Granger! Jeśli chodzi o życie prywatne, to chciałabym zamieszkać za kilka lat na swój własny rachunek z osobą, którą bym szczerze kochała i która by mnie bezgranicznie wspierała. To jest coś pięknego! I podobnie jak Arcanum, chciałabym mieć przy sobie czworonożnego przyjaciela! Kota lub psa... chciałabym też po swoich studiach znaleźć pracę, która dawałaby mi masę satysfakcji. Chciałabym również podróżować, rozwijać swoje pasje, zainteresowania... mam masę postanowień!
Arcanum: Iluvia, jestem przekonana, że bez problemu się obronisz! Będziemy trzymać kciuki. :D Ana, to prawda nie ma nic piękniejszego niż ktoś obok ciebie, kto wspiera i pomaga. Ja też chciałabym mieć czas na rozwijanie swoich pasji, przede wszystkim pisać częściej i więcej.
M.: Jeśli chodzi o moje cele na kolejny rok działania na KG... Przede wszystkim chciałabym, żebyśmy dalej działały i dalej się rozwijały! Ciągle staramy się doskonalić katalog i wydaje mi się, że to klucz do sukcesu. Wymyślanie nowości, organizowanie konkursów, przeprowadzanie akcji — to moje cele na kolejny rok, związane z KG! A jeśli chodzi o życie prywatne... hm, przede wszystkim na głowie mam studia i chciałabym je skończyć z jak najlepszym wynikiem, a oprócz tego — spełniać się w życiu i być w otoczeniu osób, które są dla mnie ważne! Dopiero ostatnio odkryłam jakie to ważne.   
Ana: Rozwijanie pasji to jest coś, co od roku, jak nie więcej, okropnie zaniedbuje przez obowiązki i swoje własne lenistwo! Dlatego chciałabym postanowić sobie, żeby nie tracić czasu na bezsensowne i bezcelowe rzeczy i czynności... mimo że to bardzo trudne!
M.: Aaaj, niestety, ale czasem właśnie mam podobnie — również z pisaniem postów na KG — że wygrywa chęć drzemki czy obejrzenia serialu, a więc lenistwo, a obowiązki schodzą na drugi plan.
Arcanum: Musimy się wszystkie zebrać w sobie i regularnie pisać!  Bo przecież dzięki temu trafiłyśmy na KG, a wspólne pasje łączą.
M.: Dokładnie! Czas w końcu ruszyć się i zacząć coś robić, bo, nie wiem jak Wy, ale mam okropne wyrzuty sumienia, że zaniedbuje na przykład pisanie swoich opowiadań czy komentowanie tych historii, które jeszcze niedawno na bieżąco śledziłam.
Arcanum: Skoro już tak rozmawiamy o czytelnikach i pisaniu, to dobry moment, żeby powiedzieć kilka miłych słów czytelnikom KG. Może chcecie im za coś podziękować?
Ja cieszę się, że jestem częścią KG i miałam możliwość przeczytać wiele wspaniałych komentarzy. Dziękuję za to, że biorą udział w akcjach, konkursach, że są naszym wsparciem w trudnych chwilach. Dziękuję także za komentarze poprawiające humor, maile z wyrazami sympatii i w ogóle za to, że są. Gdyby nie Wy, nie byłoby KG i nasza działalność nie miałaby żadnego sensu. Jesteście wielcy i chyba nigdy nie zdołamy się za to odpłacić.
Iluvia: Za to, że są. Że komentują posty, biorą udział w konkursach, wyzwaniach. To dzięki nim nadal jesteśmy. I to dzięki Wam, naszym czytelnikom, jesteśmy my. I cały katalog!
Ana: Oczywiście, że chcemy! Chciałabym podziękować za dosłownie każdy komentarz, jaki umieszczają pod naszymi postami! I te opisujące radość z nich oraz te, które wytykają nam błędy w postach. Gdyby nie nasi czytelnicy to na pewno działalność katalogu skończyłaby się szybciej niż wszystkie sądzimy... Cieszę się ogromnie z tego powodu, że możemy dla nich tworzyć posty, a oni nam odpisują. Czasem jest nam przykro, kiedy jest mała aktywność, ale za to zawsze możemy liczyć na naszych stałych czytelników i komentatorów, którzy nie pomijają naszego prawie żadnego postu. To niby tylko kilka chwil, by skomentować i dla niektórych to nic takiego, ale dla nas każdy najmniejszy komentarz jest na wagę złota. Dziękujemy Wam, drodzy czytelnicy, że mimo wszystko z nami jesteście i wspieracie w każdy możliwy sposób! Nawet nie wiecie, jak bardzo jest to dla nas ważne!
M.: Hm, pytanie powinno brzmieć: czy jest coś, za co nie chcę podziękować? Naprawdę! Minęły trzy lata od powstania KG i łezki wzruszenia same zbierają mi się w oczach — gdyby nie nasi czytelnicy nie przetrwałybyśmy nawet dwóch miesięcy! Wasza obecność, moi drodzy, to coś za co najbardziej chciałabym dzisiaj podziękować. Czasem widzimy tą obecność tylko w wyświetleniach, czasem też w komentarzach czy aktywności na chacie, czasem w zaangażowaniu w akcje, w konkursy… Nie potrafię zliczyć ile konkursów, akcji czy wyzwań nie odbyłoby się, gdyby nie nasi czytelnicy. To dzięki nim będziemy funkcjonować już czwarty rok! To coś niesamowitego i tak jak napisała Arcanum — chyba nie zdołamy się za to odpłacić :)) Doceniamy każdą Wasza aktywność, więc... bardzo dziękujemy za każdy znak Waszej obecności!
Arcanum: Pięknie to napisałyście, aż się wzruszyłam, ale do czysta prawda. Działamy dzięki czytelnikom, jesteśmy z nimi na dobre i na złe. To cudowne, że jako jedyny Katalog zdołałyśmy tyle przeżyć i nadal działać!

Dziękujemy za te trzy wspólnie spędzone lata!

Ciekawe czy ktoś dotarł do końca naszej rozmowy; jeśli tak to jesteśmy naprawdę pełne podziwu! W zasadzie nie planowałyśmy aż tak długiego tekstu, ale rozmowa sama popłynęła, nawet nie musiałyśmy dłużej zastanawiać się nad tym, o czym chcemy pisać. Było pewne tylko jedno — na planie głównym będzie nasza wdzięczność do Was, moi drodzy, za współtworzenie KG już przez trzy lata! Zanim zaczniemy świętowanie chciałam jeszcze trochę napisać o tym, co udało nam się osiągnąć od roku 2015. Najlepiej pokażę to w liczbach! ;)

Pierwszy post pojawił się 1 marca w roku 2015. Przygotowania do tworzenia katalogu rozpoczęły się już jednak od połowy lutego; dwa tygodnie minęły na tworzeniu zakładek, stron, regulaminów, a także szukaniu odpowiedniego szablonu. Ostatecznie ruszyłyśmy z pierwszym dniem marca dość spontanicznie; miałyśmy jeszcze chwilę poczekać, ale chciałyśmy jak najszybciej zacząć działać! Rok później świętowałyśmy pierwsze urodziny katalogu, a następnie, w roku 2017, jeszcze kolejne. Aż dobrnęłyśmy do trzeciej rocznicy stworzenia tego miejsca!
Pierwsze świętowanie czegoś większego — a dokładniej wybicia w naszych statystykach stu tysięcy wyświetleń — odbyło się 27 października 2015. Cztery razy większa liczba pojawiła się niecały rok temu, 12 maja. A na początku lutego w tym roku cieszyłyśmy się piękną liczbą wyświetleń: pół miliona. Coś niesamowitego!
Zorganizowałyśmy jedenaście edycji konkursów na blog miesiąca. Konkursów na miniaturkę miesiąca było aż dwanaście! Pojawił się również konkurs na drabble (teraz trwa czwarta edycja, w której do wygrania nagroda książkowa), i były zorganizowane też dwie edycje konkursu na najlepsze opowiadanie.
Ruszyłyśmy z kilkoma akcjami — największą aktywnością cieszy się akcja komentatorska „Magiczne Smakołyki”, a oprócz tego przez jakiś czas na KG trwała akcja wsparcia dla autorek ff — dostałyśmy w niej niestety tylko jedno zgłoszenie. Całkiem niedawno pojawiła się również akcja „Świeżaki”, która ze względu na małą aktywność została chwilowo zawieszona.
Opublikowałyśmy aż dziesięć odsłon tablicy ogłoszeń, za nami dwadzieścia trzy edycje ciekawostek i trzydzieści jeden „nowych rozdziałów”. Przeprowadziłyśmy dwanaście wywiadów oraz zadałyśmy „siedem pytań do…” aż dziesięciu autorkom wygranych blogów w konkursie na blog miesiąca. Oprócz tych postów pojawiło się mnóstwo dodatkowych z naborem, apelami, życzeniami świątecznymi, a także innymi ważnymi sprawami! Jak widać — całkiem sporo się działo przez ostatnie trzy lata i, co najważniejsze, nie zamierzamy zwalniać tempa.
Przez trzy lata opublikowałyśmy 250 postów. Jest ktoś ciekawy ile stron zajmują wszystkie posty w dokumencie?

Nie zapominajmy również o osobach, które były w załodze KG!
— Natalia,
— Oblivion,
— E.,
— Salvio Hexia.

Jeśli któraś z Was to czyta — z całego serca dziękujemy Wam za pomoc w współtworzeniu KG! Te osoby miały naprawdę ogromny wkład w budowie tego miejsca i jestem im ogromnie wdzięczna za każdą minutę, poświęconą na rozmowy czy pisanie postów/organizowanie konkursów; bez Was nie udałoby nam się dotrzeć do tej chwili!
Tak jak pisałyśmy w naszym małym wywiadzie, dziękujemy przede wszystkim Wam — naszym czytelnikom — za pomoc w tworzeniu tego miejsca. Chciałybyśmy wymienić teraz każdą osobę, która dodała przez te trzy lata chociażby jeden komentarz, ale jest Was zbyt wiele, by mogłybyśmy to zrobić bez obawy, że kogoś pominęłyśmy. Jeśli jednak odezwiecie się w komentarzu pod tym postem/na chacie/mailu, podziękujemy każdej osobie po kolei! Postaramy się od razu odpisywać na Wasze wiadomości. :)
Zbliżamy się do końca… Wreszcie! Jesteśmy bardzo ciekawe, czy ktokolwiek dobrnął do tego momentu; mimo wszystko naszykowałyśmy dla Was wyjątkowo długi post — prawie pięć tysięcy słów!  No ale cóż, urodziny obchodzi się raz w roku, także można chociaż trochę zaszaleć. Mamy nadzieję, że post się spodobał i odezwiecie się — napiszcie, kiedy wpadliście na naszą stronę, bo jesteśmy tego naprawdę ciekawe! Czekamy z niecierpliwością. ;)

Buziaki!
M., Arcanum, Ana Bella, Iluvia Storm

4 komentarze:

  1. Bardzo miło się czytało, w tekście dało się wyczuć rodzinną atmosferę rozgrzewającą bijący mięsień.
    Trafiłam tu tak dawno temu, że sama nie pamiętam, kiedy to było i chociaż z reguły jestem typem obserwatora, tak dzisiaj się machnę (a co!) - dobra robota dziewczęta, mówiąc ogólnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękujemy za komentarz! I mamy nadzieję, że zostaniesz z nami jeszcze dłużej. :)

      M.

      Usuń
  2. Przede wszystkim serdeczne życzenia urodzinowe dla Całej redakcji Katalogu. Życzę Wam dużo weny pisarskiej, czasu na zajmowanie się Katalogiem, radości z tego co robicie, pasji, zapału i generalnie wszystkiego, co według Was najlepsze dla was i waszych pasji. Poza tym gratuluję Wam wytrwałości w tym co robicie i życzę aby było tak dalej.
    Pozdrawiam Eva :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję trzeciej rocznicy! I oby tak dalej! Rozwijajcie się, nie poddawajcie!
    Pozdrawiam,
    Re(Beca)

    OdpowiedzUsuń