Cześć wszystkim!
Długo zbierałam się za
napisanie tego posta i w sumie piszę go teraz, na ostatnią chwilę, tuż przed
opublikowaniem. Może to i dobrze, nie będę poprawiała go dziesięć razy.
Nie chcę, żeby wyszło łzawo,
więc będzie dość krótko. Tym bardziej, że nie chcę Was nudzić. O co chodzi?
Odchodzę z załogi Katalogu Granger.
Długo myślałam nad tą decyzją,
potem napisałam do M., następnie pożegnałam się też z dziewczynami — Arcanum i
Aną. Teraz przyszłam do Was, czas ostatecznie się pożegnać.
Na Katalogu Granger byłam
prawie od początku, obserwowałam go od samego założenia, a adminką zostałam w sierpniu
2015. Minęły już dwa lata… Szmat czasu, prawda? Dużo się tu nauczyłam,
spędziłam wspaniałe chwile, poznałam cudowne osoby. Trzeba jednak wiedzieć,
kiedy powiedzieć „koniec” i zacząć się wycofywać.
Ostatnio coraz mniej uwagi
poświęcałam katalogowi, mało co pomagałam dziewczynom, ledwo wyrabiałam z
postami. W końcu podjęłam decyzję, chociaż była dla mnie cholernie trudna.
Te dwa lata były wspaniałe i na
pewno będę je miło wspominać. (Naprawdę nie znoszę pożegnań, zawsze muszę się
rozpłakać.) Wiążę z katalogiem wspaniałe wspomnienia, dlatego odejście jest dla
mnie strasznie trudne. Nie spodziewałam się chyba, że będzie aż tak trudne.
Dzisiaj chciałabym podziękować
wszystkim czytelnikom. Jest różnie, raz udzielacie się bardziej, raz mniej, ale
cały czas tworzymy tu małą społeczność. Mam nadzieję, że katalog będzie razem z
Wami obchodził kolejne i kolejne rocznice. To Wy tworzycie jego ogromną część, nie
zapominajcie o tym. Jesteście motywacją, chęcią do działania, siłą, czyli wszystkim, czego potrzebujemy. Dziękuję za wspólnie spędzony czas na wieczorkach potterowskich, za Waszą obecność — nie żałuję ani sekundy tego czasu.
A na dzisiaj… kończę i
publikuję mój ostatni post. W moich oczach pojawiły się łzy (tylko sama nie
wiem, z jakiego powodu — ze wzruszenia czy szczęścia z powodu dobrze spędzonego
czasu?). Będę do Was zaglądać i na pewno o Was nie zapomnę.
Trzymajcie
się ciepło,
E.
O kurde!
OdpowiedzUsuńSądziłam, że wreszcie przeczytam coś o Waszych nowych pomysłach, dlatego też z taką niecierpliwością oczekuję ostatnio każdego posta, a tutaj taka niespodzianka...
Nie napiszę, że mnie ona nie zasmuciła, bo bym ciężko skłamała. Również nie lubię pożegnań, nieważne, iż często nie znam osób/by odchodzących/ej. Dziwne, prawda?
Katalog nie jest ważny. Znaczy jest ważny, lecz nasze realne (osobiste) życie jest znacznie ważniejsze :) Już nie mówiąc o tym, że bloga powinno prowadzić się z przyjemnością i dla przyjemności, nie z obowiązku, gdyż blogowanie nie było, nie jest i nie będzie obowiązkiem, tylko hobbym, odskocznią od szarej codzienności, czyli czymś, co robimy z przyjemnością i dla przyjemności... Przynajmniej z mojego punktu widzenia :)
Nie wiem, co skłoniło Cię do odejścia, E., ale mimo wszystko Ci wszystkiego dobrego, oby Ci się wiodło w życiu. No i przede wszystkim dużo zdrowia i czasu na realizację marzeń, postanowień, pasji.
Mam też nadzieję, że nie odezwie się efekt domina, który skończy się zamknięciem katalogu, bo wtedy chyba się zaryczę na śmierć :( *już i tak ma łzy w oczach* Ale różnie to w życiu, niestety, bywa...
Pozdrawiam mocno i czekam na kolejny post!
PS. Przepraszam za nielogiczność tego komentarza!
Cześć!
UsuńTeż sądziłam, że odejście mnie aż tak nie zaboli. Sama czytając post, popłakałam się. :/ Pożegnania są trudne, nie ma co się okłamywać.
Katalog zawsze był dla mnie ważny, poświęciłam mu przecież dwa lata! Jednak wiedząc, że nie pogodzę go, życia prywatnego i nauki, to z niego musiałam niestety zrezygnować.
Dziękuję, mam nadzieję, że wszystko się spełni, będę wtedy niezmiernie szczęśliwa!
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko,
E.
Zgaduję, że wszyscy tutaj będziemy za Tobą tęsknić - ale najważniejsze, żeby być ze sobą szczerym. Decyzja na pewno nie była łatwa i mogę sobie tylko wyobrażać te ciągłe myśli, czy na pewno to będzie dobre. No cóż... Życzę Ci, E., wszystkiego dobrego i w końcu nie oznacza to kompletne odcięcie się od katalogu, prawda? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
C.
Decyzja zdecydowanie nie była łatwa... Nawet pisząc do M. miałam wątpliwości czy aby dobrze postępuję. Teraz jednak wiem, że wyszło to na dobre. ;)
UsuńDziękuję i oczywiście, że całkowicie nie żegnam się z KG. Będę tu, ale od teraz już jako czytelnik :)
Pozdrawiam,
E.
Pamiętasz mnie jeszcze? Ja ciebie tak.
OdpowiedzUsuńPodejmowanie decyzji jest trudne, ale niestety konieczne. Nie możesz się męczyć z robieniem czegoś na siłę. Nie możesz.
Mam nadzieję, że u ciebie (was - wiesz o co chodzi) dobrze. I życzę ci uśmiechu i zdrowia, dobrych ocen w technikum.
Pozdrawiam,
Re(Beca)
Oczywiście, że Cię pamiętam!
UsuńKatalog nigdy nie był czymś co robiłam na siłę. Ostatnimi czasy po prostu brakowało mi na niego czasu, nie poświęcałam się mu wystarczająco, stąd taka decyzja.
Hmm... Nas już nie ma, jestem jedynie ja. :) Dziękuję bardzo, kochana.
Pozdrawiam,
E.
Przyznam się, że łezka w oku mi się zakręciła, czytając ten post... Ale nie ma co robić coś na siłę, ponieważ wtedy różnie z tym bywa. W każdym bądź razie wiem, że decyzja nie była łatwa. Cóż mogę więcej powiedzieć...? Życzę ci dużo szczęścia, uśmiechu i samych sukcesów!
OdpowiedzUsuńŚlę uściski!
Decyzja do najłatwiejszych nie należała, ale ważne jest to, że podjęłam ją świadomie i nie żałuję mimo wszystko. :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam,
E.
Pożegnania nigdy nie są łatwe, gdy ma się dobre wspomnienia, ale czasem trzeba postawić kropkę i skończyć pewien rozdział. Życzę Ci wszystkiego dobrego, żeby następne rozdziały w życiu przyniosły Ci dużo uśmiechu i szczęścia. :))
OdpowiedzUsuń