Witajcie!
Jak się macie? Ja tak bardzo cieszę się z faktu,
że już na kalendarzu widnieje marzec. Dni są coraz dłuższe, a na drzewach i
krzewach pojawiają się pierwsze pąki. Już się nie mogę doczekać wiosennej
zieleni! A jak tam u Was? Dajecie sobie radę z codziennymi sprawami?
Nadrabiacie seriale? Czytacie opowiadania? Jeśli nie to zapraszam na dawkę
nowości na blogach znajdujących się w Katalogu Granger. Autorki zapewne ucieszy
fakt, że przeczytacie to, co napisały, a nawet krótki komentarz z pewnością
poprawi im humor. Cóż, pozostaje mi życzyć wszystkim miłej lektury!
Autor:
agatte
Kategoria: Dramione
Ja też ci pomogę. Wiem o tobie wszystko. O
matce, ojcu… To wieloletnia klątwa. Daj mi ją wyleczyć. Jestem ci to winien.
Tylko nie ufaj nikomu. Miej oczy szeroko
otwarte, a serce twarde, bo raz z piersi wyrwane pozostawi wieczną ranę,
jątrzącą się i palącą.
Zbierzesz wtedy żniwa świeżą krwią wroga.
Wierzę w ciebie, Draconie Malfoyu. Pomóż mi, a
ja pomogę tobie.
Autor: Layla Wheldon
Kategoria: Dramione
Miała świadomość tego, że był Śmierciożercą
głównie dlatego, że Voldemort chciał ukarać jego rodziców i nakazał im
namówienie go, żeby stał się jednym z nich. Miał wtedy tylko 16 lat, gdy dostał
mroczny znak. O to nie mogła go oskarżać, był w końcu tylko chłopcem. Ale
potem.... W czasie wojny to było co innego. Jeśli zabijał, nie wiedziała, czy
kiedykolwiek byłaby w stanie przejść z tym do porządku dziennego. Nie umiałaby
mu wybaczyć. Chyba nie.
Autor: E.
Kategoria: Teomione
– Mamo – Grace przez chwilę zawahała się. –
Czemu mi nie powiedziałaś wcześniej?
Hermiona spodziewała się pytań tego typu, to
było wręcz nieuchronne, ale zmierzenie się z nimi nie należało do najprostszych
wyzwań. Odpowiedzenie na nie tak, by zaspokoić jej ciekawość, a przy tym nie
wyjawić tego, o czym dziewczynka nie powinna wiedzieć, nie było łatwe.
– Bałam się, Gee… To bardzo trudny temat.
Teodora przez wiele lat nie było, ja odkładałam to na później i później, aż w
końcu nawet nie wiedziałam, jak ten temat zacząć.
– Zawsze myślałam, że nie mam tatusia, wiesz?
Wszystkie dzieci miały, tylko nie ja. Ciągle im zazdrościłam.
– Wiem, skarbie. I bardzo, bardzo cię przepraszam.
Zapadła cisza, podczas której Grace przytuliła
się do Hermiony. Zawsze tak robiła, gdy była smutna czy zła. Zapach mamy ją
uspokajał.
– To dlatego wujek i Scor się wyprowadzają?
Autor: Padme
Kategoria: Sevmione
Po otworzeniu drzwi poczuł natychmiastową
potrzebę ich zatrzaśnięcia, ale nieśmiały – tak, nieśmiały! – uśmiech panny
Granger go powstrzymał. Wykrzywił usta w swoim standardowym grymasie, rzucając
jej firmowe spojrzenie.
– Twoje gniazdo aż tak zasłania ci widok, że
zgubiłaś drogę do swoich komnat? – sarknął.
– Ależ skąd, Severusie. Stwierdziłam, że
nietoperze są czasami zbyt samotne. Zwłaszcza te w lochach.
Autor: Paulina Maziarz
Kategoria: Dramione
- Co szlamo, zgubiłaś się?
Odwróciła się do niego i przewierciła go
wzrokiem na wylot. Była spokojna, ale wewnątrz niej się gotowało. Nie uległa
jednak emocji. Wzięła głęboki wdech i odezwała się.
- Być może, nawet jeśli to nie twoja sprawa.
- Od kiedy stałaś się taka pyskata? Twój
niewyparzony język może cię wpędzić w kłopoty. Takie jak ty powinno się trzymać
na smyczy.
Widział ból w jej oczach. To właśnie chciał
zobaczyć. Uśmiechnął się tak, jak tylko Malfoyowie się uśmiechają. Ona zaś
zebrała w sobie wszystkie siły, żeby odpyskować.
- Wiesz przynajmniej mnie można jeszcze
pohamować, a ty już zawsze zostaniesz nic nie wartym dupkiem!!
Autor: Charlotte Petrova
Kategoria: Dramione
– Znów idziesz do Malfoya? – pyta Ginny.
Hermiona wzrusza ramionami i unosi delikatnie
kąciki ust.
– Całkiem dobrze mi się z nim pracuje, a ty?
Dafne jest pod ścianą jakby co…
– Nie, wydaje mi się, że spróbuję pracy z kimś
innym. – Zagryza wargę. – Mam u tej osoby dług wdzięczności…
Autor: Charlotte Petrova
Kategoria: Dramione
W pustej klasie unosi zapach ziół i palonego
drewna. Hermiona wchodząc do pomieszczenia jak zwykle przystaje i wzdycha ten
łagodny zapach. Delikatna woń koi jej zmysły. Obserwując z boku tę sytuację,
widzę młodą dziewczynę z roztrzepanymi włosami i przymkniętymi oczami,
wczuwającą się w ciszę, a także chłopaka, który przygląda się jej z
nieodgadnionym wyrazem twarzy. Ja wiem, jakie myśli próbują zająć jego umysł,
ale jeszcze nie pora na nie…
W końcu nadejdzie odpowiedni czas.
Autor: Mrs M.
Kategoria: Dramione
— Za to, że jesteś. Ty i Sophie — odpowiedział,
lekko odsuwając mnie od siebie, by na mnie spojrzeć. Nadal trwaliśmy blisko
siebie, wpatrzeni w siebie. Tym właśnie była miłość, po wielu latach szukania
wreszcie znalazłam jej definicję. Z powrotem przytuliłam się do Malfoya
mocniej; po chwili poczułam, jak całuje mnie lekko w czubek głowy.
— Myślałaś o tym, co będzie za dziesięć lat? Co
będziesz robił?
— Chcę dalej robić to, co robię. Ratować ludzkie
życia, być z tobą i Sophie. To mi najzupełniej w świecie wystarczy.
Na ten dzień oboje zapomnieliśmy, że Sophie
została w Denver, nadal chora… Odłączyłam się od świata, chociaż to było tak
nieodpowiedzialne. Od jutra wszystko miało wrócić na swoje właściwe tory; ja
miałam być mamą, Malfoy lekarzem. Na ten wieczór oboje staliśmy się dawną
wersją samych siebie — tą roześmianą, cieszącą się z życia i z tego, że po
prostu mamy siebie. Poczułam, że Malfoy obejmuje mnie mocniej, a w moich oczach
nagle zgromadziły się łzy. Myśl o tym, że od kolejnego dnia ponownie zacznę
walkę o życie córki, w tym momencie mnie sparaliżowała. Uciekłam od problemów,
od Olivera, wyjeżdżając z Malfoyem.
Autor: Mrs M.
Kategoria: Dramione
Najlepsze chwile, które spędzałam z Malfoyem, to
nie te, gdy wychodziliśmy na kolację czy skupialiśmy się na sobie; nie,
najpiękniej było wtedy, kiedy po prostu byliśmy razem, przytuleni, w ciszy,
wsłuchując się w swoje oddechy. Draco pokazał mi, jak kocha się najprawdziwiej,
nie afiszując się związkiem, a przeżywając go w osobności.
— Ale to z tobą teraz tu siedzę, to jest chyba
najważniejsze, hm? — zapytałam, spoglądając na niego. Pokręcił twierdząco głową,
obejmując mnie mocniej i całując lekko w czoło. Wziął moją dłoń, gładząc jej
wierzch kciukiem. Patrząc na niego, nie miałam wątpliwości: Draco Malfoy mnie
kochał. Prosto i cicho. Bo tak było najpiękniej.
W jego oczach krył się smutek. Patrzył na mnie z
troską, chociaż sam miał osobiste zmartwienia. Przyjmował na siebie ciężar
moich problemów, odsuwając na bok swoje. Tak wiele mi dawał, nie oczekując
niczego w zamian. Uczucie, które teraz między nami było, zaczęło się tlić już
ponad pół roku temu, gdy po raz pierwszy pojawiłam się z Sophie z Denver.
Przypadkowe gesty, ruchy, rozmowy — wszystko to prowadziło nas do momentu, w
którym trwaliśmy w obecnej chwili. Mimo tylu sprzeczności, różnic charakteru,
potrafiliśmy ze sobą być. I nie było w tym żadnej filozofii. Trzeba było
jedynie umieć odnaleźć się nawzajem w codziennym zabieganiu.
Autor: Mrs M.
Kategoria: Dramione
Czasami ja i Sophie miałyśmy lepsze dni — ona
praktycznie nie płakała, leżała grzecznie w łóżeczku, a ja miałam chwilę czasu
dla siebie. Czasem jednak, gdy do mnie wracały przykre wspomnienia, ona jakby
wyczuwała zmianę nastroju i natychmiast zaczynała płakać. Te dni były najgorsze
ze wszystkich. Samotność przytłaczała jeszcze bardziej, a cisza, zakłócona
tylko płaczem dziecka, boleśnie raniła, przypominając mi, że nikogo przy mnie
nie ma. Byłam sama, sama musiałam sobie ze wszystkim radzić, sama pokazać mojej
Sophie świat… Wydawało mi się, że nie jestem na to gotowa. Zostałam zbyt szybko
rzucona na głęboką wodę, zaczynając od razu tonąć. Łapałam się wszystkiego, co
było w pobliżu, próbując utrzymać się na powierzchni. Prawda była taka, że nie
radziłam sobie. Mogłam się okłamywać, wmawiać coś, czego w rzeczywistości nie
miałam, ale prawda była jedna i ja ją doskonale znałam.
Stałam przy łóżeczku Sophie, patrząc jak śpi.
Uśmiechała się, więc śniło się jej coś dobrego. Patrzenie jak każdego dnia uczy
się czegoś nowego, jak mnie poznaje, gaworzy, wymachuje rączkami — to było coś
niezwykłego. Chciałam zatrzymać te chwile, żeby nigdy się nie kończyły, a
ciągle odtwarzały, jak stara, zepsuta płyta. Mogłabym codziennie budzić się i
powtarzać ten sam dzień wiedząc, że będę mogła patrzeć na tą małą kruszynkę.
Była dla mnie wszystkim, więc pragnęłam dla niej dobrego życia. Czy mogła
rzeczywiście je mieć, mając mnie jako matkę?
Autor: Lilith
Lilith
Kategoria: Historie o Hermionie
Gdy tylko o tym pomyślał, jak na zawołanie, jego
oczom ukazał się Ron. Nie zauważył go jednak i dalej szedł w tylko sobie znanym
kierunku. Harry postanowił, że nie będzie tego przekładał na później i od razu
powiadomi Rona o swoich planach. Ruszył za nim, jednak nie potrafił go dogonić.
Już miał zamiar go zawołać, gdy znikąd pojawił się przed nim Neville
Longbottom. Wyglądał na roztrzęsionego i najwyraźniej biegł, ponieważ miał
widoczne problemy ze złapaniem oddechu.
- Harry... - wysapał po chwili z trudem Neville.
- Wszędzie cię szukałem.
- Stało się coś? - zapytał Harry.
- Chodzi o Katie Bell... - miał wyraźne problemy
z wypowiedzeniem tego na głos.
- Co jej jest? - zapytał. - Neville, popatrz na
mnie i powiedz, co się jej stało - rozkazał Harry, gdy nie usłyszał odpowiedzi.
- Jest w skrzydle szpitalnym. To chyba sprawka
czarnej magii...
Autor: Lilith
Lilith
Kategoria: Historie o Hermionie
- Jesteś pewna? - zapytał Salazar.
- Wiem, co widziałam i czułam, Sal... - miała
dosyć tłumaczenia mu wszystkiego jak dziecku - Tego nie da się pomylić z niczym
innym.
- Ale przez tyle lat... - Salazar nie wiedział,
jak powinien zakończyć swoją wypowiedź.
- Ja też jestem zaskoczona. Nic już jednak na to
nie poradzimy. Wierz mi, gdyby było jakieś wyjście z tej sytuacji...ale nie ma
- było po niej widać, że całkowicie się poddała.
- Wiem, po prostu tak trudno w to wszystko
uwierzyć - nie był w stanie jej pocieszyć. - Nawet sobie nie wyobrażasz, jak
bardzo się bałem, że już się nie obudzisz...
Teraz to Claudine trzymała męża za rękę.
Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jakim jest człowiekiem. Inna kobieta
byłaby zapewne zgorszona, jednak jej to nie przeszkadzało. Pokochała każdą jego
wadę i potrafiła dostrzec w niej zaletę.
- Esther nie może się dowiedzieć o tym, co się
tutaj działo - powiedziała w końcu rzeczowym tonem.
Autor: Avadka
Kategoria: Dramione
Dopiero teraz Hermiona zobaczyła, że jest ubrany
w szatę aurora a w jego błękitnych hipnotyzujących oczach szalały wesołe
iskierki.
-Mam tutaj do załatwienia kilka spraw - odparła
z uśmiechem i zarzuciła za ucho niesforny kosmyk który wymsknął się jej z
niesfornego koka. A badawcze spojrzenie blondyna bardzo ją peszyło.
-Jak przygotowania do ślubu?
-Mam tyle rzeczy do ogarnięcia, a tak mało czasu
że sama nie wiem za co się najpierw zabrać.
-Zdecydowanie potrzebujesz się trochę
zrelaksować - blondyn uśmiechnął się łobuzersko, a cichy głosik w jego głowie
podpowiadał mu że to idealna okazja żeby ponownie spróbować zbliżyć się do
dziewczyny.
-Co proponujesz?
-Kolacja. Dzisiaj.
-Dzisiaj?
-Będę po Ciebie o 19 Granger i nie chcę słyszeć
żadnego ale.
Autor: BellatriX
Kategoria: Jamione
Wróg Jamesa skrzywił się i czekał na kolejny
sekret, lecz zdziwił się, gdy na usta zakładnika wkradł się uśmiech.
- Żałuję swoich czynów.
Sytuacja zaczęłaby śmieszyć Rogacza, gdyby nie
kolejny cios w szczękę. Snape niebywale szybko znowu się przy nim znalazł, a
szaleństwo ponownie pojawiło się w jego oczach.
- JAK mogłeś oszukać veritaserum?! MOJE
VERITASERUM!
- Nie mogłem- odpowiedział mimo woli.
- Skoro nie mogłeś... jaki jest twój największy
sekret?
Autor: BellatriX
Kategoria: Jamione
Pottera już męczyła ta rozmowa. Czuł, jakby
rozmawiali o dwóch innych osobach- ofierze i zabójcy. Oczywiście, to były różne
oblicza Snape'a, ale oba stworzone przez sytuację. Nie chciał być winny
stworzenia potwora, więc podjął środki, żeby temu zaradzić. Ale oni tego
kompletnie nie rozumieli, nawet jeśli tłumaczył to w najbardziej obrazowy
sposób!
- Myślę, że Rogaczowi chodzi o to, że to przez
nas papra się w tej czarnej magii, więc jeśli my znikniemy z jego życia, może
przestać jej używać- odpowiedział za niego Remus.
- Czyli co chcesz, żebyśmy powiedzieli
McGonagall?- spytał spokojnie Syriusz.- Nie pokrzyżuję ci planów, nawet jeśli
są dla mnie szalone.
- Ale przecież musimy powiedzieć, że to Snape!
Za podanie ci Veritaserum może nareszcie wylecieć ze szkoły!- zaprotestował
Peter.
- Niech uzna to jako prezent na nowej drodze-
pokręcił głową.- I powiedzcie McGonagall, że to jakaś dziewczyna tak mnie
urządziła- uśmiechnął się.
Autor: Izabela
Kategoria: Opowiadania o Hermionie,
miniaturki
- Nie żartuj, przecież w niej nie ma nic
atrakcyjnego – powiedział zszokowany Syriusz.
- O co wam chodzi? Jest piękna, ma smukłą
figurę, pełne usta, słodki nos, a jej oczy są po prostu… Cudowne – westchnął
zachwycony Remus. Peter i James zaśmiali się patrząc na niego.
- Lecisz na nią tak, jak James na Evans –
powiedział z uśmiechem Peter. Syriusz w milczeniu słuchał przyjaciół, patrząc
na Hermionę idącą niedaleko przed nimi. Rzeczywiście, nie była brzydka, ale nie
była jakoś wyjątkowo piękna. To był jednak pierwszy dzień, kiedy Syriusz
spojrzał na Hermionę Snape jak na kobietę.
Autor: Izabela
Kategoria: Opowiadania o Hermionie,
miniaturki
- Granger – powiedział nie odwracając się do
niej, tylko patrząc na zawartość szafy. Same ubrania, widać było, że nie
znalazła tego, czego szukała. Zatrzymała się z ręką na klamce, ale również się
do niego nie odwróciła.
- Czego chcesz? – zapytała nie ukrywając
wrogości w swoim głosie.
- Wkradnij się tu jeszcze raz, a cię zabiję –
powiedział spokojnie. Hermiona nie potrafiła powstrzymać wzdrygnięcia strachu.
To nie była pusta groźba, wyczuła, ze mówi prawdę. Czym prędzej opuściła
dormitorium Malfoya, a następnie Pokój Wspólny Ślizgonów, pod zaklęciem
kameleona.
Autor: Vixen
Kategoria: Dramione
Wieczór tego dnia spędzili na dawaniu sobie
wzajemnie komfortu i wsparcia. Przede wszystkim Draco Hermionie. Gdy przytulał
ją od tyłu w ich wielkim łóżku, trzymał jej drobne ciało w mocnym uścisku,
głaskał opuszkami palców napiętą skórę na wystającym obojczyku i z pamięci
recytował jej ulubione wiersze.
Autor: Monemi
Kategoria: Sirmione
Lily spuściła wzrok. Jej negatywna opinia o
związku Syriusza i Hermiony wcale nie wynikała z tego, że nie lubiła Blacka.
Nauczyła się już tolerować Huncwotów, ale mimo to wciąż pozostał w niej pewien
uraz z przeszłości. Nie mogła zapomnieć tych wszystkich żartów oraz niemiłych
komentarzy odnośnie innych uczniów. I jak ona miała mu to wytłumaczyć?
„Przepraszam, wiem, że nie jesteś z Mią od wczoraj, ale wciąż boję się, że
możesz okazać się kompletnym draniem i złamać jej serce?” To nie brzmiało zbyt
sympatycznie…
Autor: Vixen
Kategoria: Dramione/Harmione
Kobieta właśnie naciągała czarną pończochę
zakończoną koronką, posyłając mu seksowny uśmiech w odbiciu lustra i uczucie,
jakie to w nim wywoływało, było czymś czego czas nie mógł zmienić.
Mimo zmarszczek, siwych włosów tu i ówdzie,
pięciu dodatkowych kilogramów (które, szczerze mówiąc, uwielbiał, bo pupa i
cycki zrobiły się jeszcze bardziej obfite) wciąż była dla niego piekielne pociągająca.
— Nie patrz tak na mnie, bo zdecyduję, że wolę
spędzić ten wieczór na ściąganiu tej niebotycznie drogiej sukienki — szepnął i
pocałował ją w odkrytą szyję.
Autor:
Arcanum Felis
Kategoria: Dramione
Z rozmyślań wybił ją szelest z sąsiedniego
balkonu. Zerknęła w tamtą stronę i zauważyła, że koło stolika stoi jakiś
mężczyzna. Nie widziała go zbyt dobrze, ponieważ oślepiało ją słońce.
Przesunęła się w bok i dopiero z tego miejsca dokładnie mu się przyjrzała.
Patrzył przed siebie i wydawał się jej nie zauważać. Był wyższy od niej, miał
krótkie blond włosy i błękitną koszulę, która wydała się Hermionie znajoma.
Miała wrażenie, że dzisiaj już ją widziała, ale nie mogła sobie przypomnieć
gdzie. Nagle mężczyzna spojrzał w jej kierunku i aż jęknęła z zaskoczenia.
— Nie, to się nie dzieje naprawdę… — wyszeptała,
zwracając na siebie jego uwagę.
Mężczyzna przez chwilę patrzył na nią, nic nie
rozumiejąc, ale kilka sekund później otworzył szeroko oczy, wyraźnie zaskoczony
zaistniałą sytuacją.
— GRANGER! — krzyknął.
Zamrugała dwa razy. Teraz już była pewna, że to…
— Malfoy! Co ty tu robisz? — zapytała głośno.
— Co ja tu robię? To raczej ja powinienem
zapytać, co ty robisz w MOIM HOTELU?!
Życzę wszystkim miłego tygodnia i pozdrawiam
Arcanum
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz