Bez zbędnego przedłużania... przedstawiam Wam post z nowymi rozdziałami. I nadal zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na miniaturkę miesiąca.
M.
Autor: Selena Feltson
Kategoria: Dramione
– Jakie zabójcze tempo, Granger – zakpił w pewnym momencie chłopak, nie mogąc się oprzeć.
– Przynajmniej się nie ociągam.
– A ja się ociągam? – spytał.
– A może nie, Malfoy? Dodaj to wszystko i dokładnie wymieszaj, a powinno się zapalić bez pazura smoka – rozkazała, na co przewrócił oczami. Mimo wszystko wykonał polecenie.
Przez chwilę mieszał składniki, jednak robił to raczej niepewnie. Nic się działo, zaczynał się zastanawiać, czy nie będzie musiał rozkazać Granger, żeby poszła po pazur smoka. Już otwierał usta i zadowoleniem chciał ogłosić, że Gryfonka się pomyliła, kiedy dostrzegł trzy iskry. Zdążył tylko odskoczyć od kociołka, wpadając na stojącą za nim szatynkę. Ich kociołek wybuchł, a ogień był jeszcze większy niż ten wytworzony przez Deana i Seamusa. Płomienie zderzyły się z sufitem, opalając go. Wszyscy wpatrywali się w naczynie z zachwytem, włączając w to szeroko uśmiechniętą Hermionę, wyglądającą zza Malfoya.
– Cóż, bardzo ciekawe, pierwszy raz spotykam się z takim wybuchem – przyznał nauczyciel, kiedy ogień zgasł. – Gryffindor i Slytherin otrzymują po dziesięć punktów.
Godzinę później Ślizgoni pracowali w sowiarni, a dziewczyny pilnujące ich siedziały na miotłach. Cóż, nie miały innego wyjścia – nie było miejsca, gdzie mogłyby usiąść, gdyż sowiarnia dawno nie była sprzątana. A poza tym z góry miały lepszy widok na pracujących Ślizgonów. Trzeba przyznać, że chłopcy sprytnie podzielili się pracą – Miles Bletchey wraz z Alexem Harperem i tymi dwoma chłopakami, których Hermiona nie znała, myli siedziska dla sów; Gregory Goyle czyścił wielką misę na wodę, a Blaise, Teodor i Draco zajmowali się podłogą. Wszyscy, prócz Goyle’a, dzierżyli w dłoniach szpachle i zdrapywali odchody sów, kręcąc nosami w akcie niezadowolenia.
– Choroba, że też ktoś musiał zapomnieć wyłożyć tu słomę – warknął Draco, który kucał na podłodze. Lewą dłonią zatykał nos, a prawą pracował. Robił to leniwie, więc zawrotną prędkością nie grzeszył. Co jakiś czas też poprawiał okulary, które ukrywały wściekle fioletowego siniaka pod okiem, żeby tylko jak najmniej dotykać brudnej podłogi. Czy on był świadom, że jeżeli nie skończy pracy podczas tego szlabanu, to będą musieli tu przyjść kolejnego dnia?
– Tak, ty, Malfoy, nikogo innego tu nie ma – rzekła, stając przed odpowiednim regałem. – Powiedział ci ktoś, że w bibliotece się nie krzyczy i nie je? – spytała, po czym odłożyła wypożyczoną książkę i zaczęła szukać kolejnej.
– Ojej, Granger, czepiasz się. – Kiedy na niego spojrzała, po ogryzku nie było śladu, a Draco uśmiechnął się do niej kpiąco z uniesioną brwią. Co złego, to nie on, czyż nie?
– Może i się czepiam, ale co by było, gdybyś zniszczył książkę?
– No, złamałbym tobie serce, a potem, w zależności od zniszczeń, użyłbym zaklęcia Reparo bądź Chłoszczyść.
– Ignorant – mruknęła odchodząc kilka kroków. – Nie idź za mną, jeżeli masz zamiar psuć mi humor.
– Dobrze, w takim razie czas na plan B... Granger, chcę z tobą pogadać.
Autor: Lianna Pie
Kategoria: Cedmione
— Ech — zaczął. — Nie chciałem, żebyś tak to odebrała.
— A jak inaczej miałabym to zrobić? — zapytałam już spokojniej. — Może miałam to zos...
— Daj mi teraz powiedzieć — przerwał mi. — Po prostu byłem zdenerwowany, okej?
— Że niby na mnie? — Otworzyłam szerzej oczy.
— Nie, to znaczy tak. Źle. — Potrząsnął głową. — Częściowo...
— A mogę chociaż wiedzieć, czym zawiniłam? — zapytałam, będąc dalej bardzo zdumiona.
Puchon nie odpowiadał przez chwilę, prawdopodobnie nad czymś się zastanawiając.
— Tym, że miałaś rację — mruknął, odwracając wzrok na swój nadgarstek.
— Słucham? — Jeszcze bardziej zszokowana, co chwilę wcześniej wydawało mi się niemożliwe, zmarszczyłam czoło.
Autor: Serpensortia Avis
Kategoria: Dramione
"Podjęła ostatnią próbę ucieczki, jednak Draco złapał ją stanowczo za nadgarstek.
- A jak nie to co? Znów dolejesz mi eliksiru nasennego? - zapytał kąśliwie, na co Hermiona westchnęła, zastanawiając się, czy kiedykolwiek przestanie jej to wypominać.
- Posłuchaj, mam kilka zasad dotyczących mężczyzn.
- Do diabła z zasadami.
- Nie żartuję - szturchnęła go w ramię, usiłując powstrzymać zdradziecki uśmiech. Draco starał się nie przyglądać uroczym dołeczkom, które ozdobiły jej policzki.
- Jasne. Wymień mi trzy racjonalne powody, dla których musisz mi odmówić, a dam ci spokój - zaproponował jej blondyn i oparł się o ścianę, ponaglając ją swoim spojrzeniem. "
Autor: Madzik M.
Kategoria: Dramione
Wszedł Remus prowadziło go dwóch śmierciożerców. Gdy zobaczył Hermionę zaczął się wyrywać.
-Hermiona, co ty tutaj robisz? To miejsce nie jest dla ciebie.-powiedział zachrypniętym głosem.
-Taa, tez tak sądzę- powiedziała Bella, ale wszyscy ją zignorowali.
W głowie Hermiony odbijał się głos Marvola. ''POTWÓR!''
-Zabij go- zaczęła się denerwować Bella. Hermiona poczuła rękę Marvola na swoim ramieniu.
Podniosła różdżkę.
Autor: Anna-medium
Kategoria: Dramione/Syrmione
-Nie zrobisz tego?
-Niby dlaczego?
-Bo wiesz, że ona by tego nie chciała.
Black trafił w sedno. Dlaczego tak bardzo liczył się ze zdaniem Hermiony? Dlaczego tak bardzo bolała go dziś myśl, że mu nie wybaczy?! Czy można tak szybko do kogoś przywyknąć? Nie rozumiał co tak bardzo ciągnęło go do Hermiony. Inteligencja, nie, przez to była zarozumiała… Uroda, może miała to coś, ale nawet teraz uganiało się za nim wiele większych piękności. Podświadomie wiedział co w niej tkwiło… Empatia… Ona jako nieliczna starała się go zrozumieć, nie skreślała. Zbeształ się w myślach. Nic dla niego nie znaczy, musiał po prostu spłacić dług.
-Nic to dla mnie nie znaczy.
Syriusz zaśmiał się sztucznie.
-Mnie nie oszukasz Malfoy. Sam siebie okłamujesz, to prawda. Stała się dla ciebie jedynym wsparciem, przyjaciółką, której nigdy pewnie nie miałeś w Slytherinie!
-Nic nie wiesz!
-Tak? To walnij we mnie tym zaklęciem, śmiało!
Draco zawahał się. Był na siebie zły, że mimo chęci nie zrobił tego. Zamiast to, dosłownie wepchnął śpiącą Gryfonke w ramiona Łapy i bez słowa udał się do Pokoju Wspólnego Slytherinu, pozostawiając bruneta pełnego satysfakcji. Wygrał potyczkę z blondynem i niestety kolejny raz coś mu uświadomił.
Autor: Pisarka
Kategoria: Fremione
Anelina ukryła twarz w dłoniach. Lavender musiała zbierać szczękę z podłogi. Na twarzy Harrego malował się uśmiech i zaskoczenie. Ginny upuściła łyżeczkę, którą mieszała herbatę i otworzyła szeroko usta. Ron był w kompletnym szoku i wyglądał, jakby ktoś przed chwilą mu powiedział, że Snape jest jego wujkiem. George za to był uśmiechnięty i zadowolony. On jedyny zdawał sobie sprawę z uczuć Freda do Hermiony. Przez cały weekend zastanawiał się, jak to się stało, że nie dostrzegł, jak bardzo się do siebie zbliżyli. Miał sobie za złe, że nie zainterweniował wcześniej, ale cieszył się, że jego bliźniak nareszcie ma swoją wymarzoną dziewczynę.
-Przepraszam kochaneczki, nie wiedziałam, że to ma być tajemnica.- Powiedziała pani Molly.
-To nie żadna tajemnica, mamo.- Odpowiedział Fred, zwracając swój wzrok w kierunku rodzicielki, chodź wolał patrzeć na Hermionę.-Chcieliśmy właśnie to powiedzieć.- Złapał Granger za rękę. Na jej twarzy widać było lekkie rumieńce.
Autor: Cassie McKinley
Kategoria: Dramione
Draco z nonszalancją, której nie pogardziłby żaden arystokrata, kroczył korytarzami Hogwartu. Co prawda, wrócił już jakiś czas temu, ale zanim poszedłby do Pokoju Wspólnego Slytherinu, musiał przemyśleć parę spraw, które nawet do tej pory nie chciały opuścić jego głowy. Przynajmniej teraz był w stanie w jakimś stopniu nad nimi zapanować, bo jednak jego samokontrola w tym wielkim wyścigu szczurów była nadzwyczaj pożądana.
Stając przed gładką ścianą, jego nieskazitelna twarz wygładziła się z niewielkiej zmarszczki na czole, która pojawiała się jedynie wtedy, kiedy coś go dręczyło. Arogancki uśmiech zawitał na jego wargi, a srebrzyste oczy przemieniły się w płynną stal iskrzącą chłodem i obojętnością. Przekroczył próg wspólnego salonu, wyglądając przy tym niczym władca, który powrócił po długiej wyprawie. Mimowolnie wszystkie rozmowy ucichły. Jedynym słyszalnym dźwiękiem był stukot butów blondyna, który nie przejął się tym w ogóle. Zaraz zatrzasnął za sobą głośno drzwi, pozwalając Ślizgonom siedzącym w Pokoju Wspólnym na spokojne wypuszczenie powietrza.
Kolorowa mgła snu powoli przerzedzała się, ustępując szarej rzeczywistości. Dziwny świst brzmiący w porannej ciszy jednak nie ustępował. Ginny podniosła delikatnie powieki, by jej orzechowym oczom ukazała się maleńka kuleczka wznosząca się nad jej głową. Uniosła rękę, chcąc ją złapać, lecz znicz samoistnie opadł na jej dłoń. Palce odruchowo zacisnęły się na jego złocistej powłoce.
– Wow – ciche westchnięcie wydobyło się spomiędzy ust rudowłosej, które zaraz wygięły się w pięknym uśmiechu.
Autor: Liszka Malfoy
Kategoria: Dramione
Byli w końcu ślizgonami i musieli zachowywać się jak na wychowanków Salazara przystało. Z założenia miało bić od nich chłodem i arogancją, jednak po wojnie wielu ślizgonów zaprzestało udawać zimnych ludzi. Oni też mieli serca, każde z nich było pod wielką presją, co oczywiście nie tłumaczy ich zachowania. Należy wam jednak wiedzieć, że Draco nigdy nie pozwolił sobie na akt bezsilności przy kimkolwiek z wyjątkiem Blaise'a i swojej matki Narcyzy. Chciał mieć opinię zimnego drania i łamacza kobiecych serc, w ten sposób uważał, że przyciąga większą uwagę i jest bardziej atrakcyjny.
Witam wszystkie czytelniczki!! proszę pomóżcie mi! Jakiś dłuższy czas temu zaczęłam czytać dramione, w którym Draco i Hermiona byli prefektami naczelnymi i wyjechali na jakąś wymianę do szkoły Wiktora Kruma... na tym zakończyłam czytanie, notki nie były dodawane zbyt często i gdzieś zagubiłam link.. blog prowadziła studentka, pisała na prawdę świetnie.. już tak długo szukam tego bloga, może któraś też go czytała? Doceniam każdą pomoc, jakby ktoś coś pamiętał napiszcie do mnie na adres gorskaaneta2@gmail.com , wszelkie poszlaki mile widziane!!! :)
OdpowiedzUsuń