Autor: Rzan
Kategoria: Dramione
"Siódmy raz, gdy Draco Malfoy dotknął Hermionę Granger, wydarzył się dokładnie dwa miesiące, dziewięć dni, dwanaście godzin i trzydzieści osiem minut po upadku Voldemorta."
Autor: Empatia
Kategoria: Teomione
– Nie rozumiesz, Granger…
– Więc mnie uświadom!
– Przez magię straciłem wszystkich, na których mi zależało! – wybuchnął, z satysfakcją zauważając, że dziewczyna cofa się o krok. Świetnie. Chciała prawdy, więc ją dostanie. – Dlatego z niej zrezygnowałem, dlatego przez sześć lat żyłem jak mugol, byle tylko nie mieć z nią nic wspólnego! A przez ciebie… przez ciebie w jednej chwili dałem się na nowo omotać.
– Przeze mnie? – powtórzyła, rozszerzając oczy ze zdziwienia. Na policzkach miała wypieki. – Przecież to nie ja zaprowadziłam cię za rączkę do Ollivandera.
Autor: Avadka
Kategoria: Dramione
"Ze wszystkich osób znajdujących się w pomieszczeniu interesowała mnie tylko jedna – Hermiona. Siedziała na wygodnej miękkiej kanapie tuż naprzeciwko kominka, całkowicie pochłonięta książką którą właśnie czytała. Od czasu do czasu na jej malinowych ustach pojawiał się delikatny uśmiech . Tak bardzo mi jej brakowało, mimo że starałem się tego przed nikim nie okazywać, tęskniłem za nią, za jej uśmiechem kierowanym w moją stronę, za jej szczerym śmiechem, którym tak łatwo zarażała ludzi. Tęskniłem za tymi długimi, nocnymi rozmowami. Bez niej nie byłem sobą, a żadna inna dziewczyna nie była w stanie w żadnym stopniu wypełnić pustki, jaką po sobie zostawiła."
Autor: MsIssy
Kategoria: Dramione
Dzwonek do drzwi wyrwał Hermionę z zamyślenia.
- To pewnie Theo. Blaise, znając życie, spóźni się z pół godziny – mruknęła Pansy. Miała rację. Theo i Daphne weszli do mieszkania obładowani niczym wędrujący Beduini.
- Nigdy więcej nie pójdę do mugolskiego sklepu bez kogoś, kto się na tym zna – warknął czarnowłosy, rzucając się na kanapę. – Gdy zapytałem o sprzęt do biwakowania, myślałem, że ten mugol nigdy nie skończy. Ale mam wszystko – dodał z dumą.
- Będzie to wspomnienie, które będę pielęgnowała do końca swoich dni – powiedziała Daphne patrząc na swojego męża z rozbawieniem.
Autor: Blanda OC
Kategoria: Dramione
Po kilku minutach drogi ta jasność zniknęła, a na horyzoncie zaczęła się jawić postać leżąca na podłodze. Przestraszona szybko zaczęła biec w jego stronę, a gdy była blisko, szybko uklęknęła obok.
— Halo? Słyszy mnie Pan? — zapytała, próbując dojrzeć jakieś oznaki przytomności. Na ten moment on się jednak nie budził. Sprawdziła, jaki ma puls. Z zaskoczeniem odkryła, że on go nie ma. Czyli już nie żył… Mimowolnie po jej policzkach spływały łzy, prosto na klatkę piersiową i rany w niej. To było straszne… Umrzeć w ten sposób…
A przynajmniej ona myślała, że opuścił ten świat, automatycznie kierując się do nieba.
"KOLOR WSTYDU"
Autor: tpiapic
Kategoria: Hermiona i... (własny bohater)
Rozdział 8 pt."Żywe duchy umarłych ciał"
– Każde z nas popełniło swoje błędy. Fakt, ja nagrzeszyłem więcej niż inni, ale to nie jest powód, by ciągle wygarniać mi złe czyny. Nie tylko ty pragniesz się od tego odciąć, a jeśli już tak bardzo chcesz to usłyszeć, to powtórzę, ze dla mojej rodziny zrobię wszystko. Jeśli zaszłaby taka potrzeba, stanąłbym za Voldemortem raz jeszcze, żeby tylko ich ocalić.
"TO KONIEC, GRANGER"
Autor: Cornelia Grey
Kategoria: Sevmione
Rozdział piąty: Żywe dusze
Kilka metrów dalej znajdował się ciemny zaułek. Obejrzałam się przez ramię i skradając się najciszej, jak mogłam, zaczęłam przysuwać się do niego. Moja ręka sama odnalazła różdżkę i teraz, ściskając ją mocno, szykowała się, by wkroczyć do akcji. Okolica nie była zbyt przyjemna. To jedno z tych miejsc, gdzie pełno opuszczonych hal i magazynów zabitych deskami. Londyńska mgła wcale nie poprawiała widoków. Deszcz lał się strumieniami, jak gdyby wszystkie anioły w niebie ogłosiły żałobę.
Autor: tpiapic
Kategoria: Hermiona i... (własny bohater)
Rozdział 8 pt."Żywe duchy umarłych ciał"
– Każde z nas popełniło swoje błędy. Fakt, ja nagrzeszyłem więcej niż inni, ale to nie jest powód, by ciągle wygarniać mi złe czyny. Nie tylko ty pragniesz się od tego odciąć, a jeśli już tak bardzo chcesz to usłyszeć, to powtórzę, ze dla mojej rodziny zrobię wszystko. Jeśli zaszłaby taka potrzeba, stanąłbym za Voldemortem raz jeszcze, żeby tylko ich ocalić.
"TO KONIEC, GRANGER"
Autor: Cornelia Grey
Kategoria: Sevmione
Rozdział piąty: Żywe dusze
Kilka metrów dalej znajdował się ciemny zaułek. Obejrzałam się przez ramię i skradając się najciszej, jak mogłam, zaczęłam przysuwać się do niego. Moja ręka sama odnalazła różdżkę i teraz, ściskając ją mocno, szykowała się, by wkroczyć do akcji. Okolica nie była zbyt przyjemna. To jedno z tych miejsc, gdzie pełno opuszczonych hal i magazynów zabitych deskami. Londyńska mgła wcale nie poprawiała widoków. Deszcz lał się strumieniami, jak gdyby wszystkie anioły w niebie ogłosiły żałobę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz