Ariana dla WS | Blogger | X X

28 lip 2015

"Zdrada" - miniaturka konkursowa #4

– Jak mogłaś mi to zrobić! Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami!
– Proszę, pozwól mi wszystko wytłumaczyć…
– Tu nie ma nic do tłumaczenia!
– Ale… to nie tak…
– Nie tak?! Nie bądź śmieszna!
– Ginny, wybacz mi! To było po prostu silniejsze ode mnie! Ja nie chciałam!
– O nie. Zdradziłaś mnie! Nie chcę cię więcej widzieć, wynoś się!

Hermiona Granger wybiegła z domu. Nic nie widziała, bo łzy całkowicie przysłoniły jej obraz. Jakim cudem doprowadziła do takiej sytuacji? To wszystko potoczyło się zbyt szybko. Straciła kontrolę i panowanie.
„Przecież to nigdy nie powinno się wydarzyć” – pomyślała.

Doskonale pamiętała swój pierwszy dzień w domu Weasleyów. To było tuż po bitwie. Wszyscy jeszcze świętowali. Ona, Harry i Ron byli bohaterami. Chłopacy wypili wtedy zbyt dużo whiskey. W pewnym momencie brunetka poszła do łazienki poprawić makijaż. Potter poszedł za nią. Od tego momentu pamięta niewiele. O nie, nie była pijana. Po prostu poczuła kołatanie serca, motylki w brzuchu i zakręciło się jej w głowie. Do tego stopnia, że nie odepchnęła Harry'ego, kiedy zaczął ją całować. Gdy oprzytomniała, natychmiast wyszła, zostawiając go samego. Wiedziała, że razem z Ginny są parą i nie chciała niszczyć ich związku.
Jednak ta sytuacja nie była jednorazowa. Kilka dni później Harry przyszedł do niej, by przeprosić za tamten wieczór. Hermiona nie robiła mu wyrzutów, więc usiadł obok niej na kanapie i zaczęli rozmawiać na jakieś błahe tematy. Dziewczyna nie wiedziała jakim cudem, w pewnej chwili znalazła się tuż tuż obok chłopaka. I sytuacja znów się powtórzyła. Tylko, że tym razem nie skończyło się na pocałunku.
Takich momentów było jeszcze kilka. Hermiona nie miała pojęcia, co zrobić. Czuła do Harry'ego coś znaczne więcej niż przypuszczała. Zdecydowała, że musi z nim porozmawiać. Poszła do niego i powiedziała mu o swoich uczuciach. Okazało się, że on także je odwzajemnia. Pozostawała jeszcze tylko kwestia rozmowy z Ginny. Żadne z nich nie chciało brać tego na siebie. Hermiona czuła się podle. Odbijała faceta swojej najlepszej przyjaciółce. Ale… dlaczego jej uczucia nie miałyby się liczyć? Całe życie myślała o innych. Chciała, chociaż raz pomyśleć o sobie. W końcu Potter wziął na siebie tę rozmowę. Ginny wpadła w szał. Natychmiast pobiegła do Hermiony, żeby wygarnąć jej, co o tym wszystkim myśli.

Teraz, idąc, Hermiona zastanawiała się, czy postąpiła słusznie. Biedna Ginny teraz przez nią cierpi. Przecież ona zrobiła coś, co do tej pory zawsze było przez nią potępiane. Czy powinna? A może jeszcze to odwołać? Pójść do Harry'ego i powiedzieć, że ona nie może tak ranić Ginny…? Ale przecież teraz jest już za późno. Ruda już nigdy jej nie wybaczy.
Czy będzie potrafiła żyć ze świadomością, że zniszczyła życie najlepszej przyjaciółki?     
       Prawdziwa miłość jest silniejsza od przyjaźni. Ale czy to znaczy, że nie boli…?