Lusia
Odniesienie do tematu – 3 pkt.
Jest wspomnienie z wojny, więc nie mam się do czego przyczepić.
Styl – 8 pkt.
Całkiem fajna miniaturka. Dosyć emocjonalna, ale nie przesadzona i kiczowata. Podoba mi się pomysł z rozmową Hermiony z Luną. Obie, a zwłaszcza ta druga były bardzo kanoniczne, więc za to kolejny plus. Dobry pomysł z wprowadzeniem wątku ojca Luny. Ciekawa jest też historia o Słońcu Księżycu, którą opowiada Luna. Jedyne czego mi tutaj zabrakło to opisów samych wspomnień Hermiony. Co ją tak męczyło? Rozumiem ogólne wspomnienia z wojny, ale przydałby się taki główny wątek, wokół którego wszystko by się kręciło. Chociaż może był to zastosowany przez Autora zabieg celowy – zostawić czytelnika w napięciu?
Poprawność – 10 pkt.
Nie zauważyłam żadnego błędu.
Inne uwagi – 4 pkt.
Ogromny plus za kanoniczność postaci. Kupiłam taką Hermionę – przygnębioną, ale mającą cały czas chęć do życia, na swój sposób odważną. I cieszę się, że nie było w to wplecione kolejne Dramione ;).
Cosima
• Odniesienie do tematu — 3/3
Jak najbardziej jest.
• Styl napisanej pracy — 9/10
Świetna praca. Najpierw, bo potem mogłabym zapomnieć, pogratuluję ci pomysłu na miniaturkę. Nie zawiera super zaskakujących treści, ale ma w sobie coś niesamowitego, oryginalnego, co sprawia, że pragnę do niej wracać. Wielki plus za brak pairingu, a ukazanie przyjacielskich relacji między dwoma kobietami. Obie pokrzywdzone, obie złamane, obie nadal walczące. Styl bardzo przyjemny, nie miałam żadnych zastrzeżeń podczas czytania.
Uwielbiam to, że nie skupiałaś się w żaden sposób na, nie wiem, błahostkach typu ubranie Hermiony czy makijaż Luny, ale opisywałaś to, co ważne, co istotne. Tekst był płynny, a sam temat przedstawiony w gorzki, realistyczny i fajny sposób. Byłabym złym człowiekiem, jakbym odjęła jakikolwiek punkt więcej.
Nie ma dziesiątki, ponieważ, mimo wszelkich pochwał, tekst nie zawierał takiego efektu „wow”, czegoś, co sprawiłoby, że padłabym na kolana z wrażenia.
• Poprawność ortograficzna, stylistyczna — 9/10
Zdarza się zły zapis dialogów.
„kończyn jakichś pechowców – ostatnie słowa” Ostatnie powinno być zapisane wielką literą, a po pechowców kropka, ponieważ „ostatnie słowa” nie wskazuje na czynność mówienia, jak np. powiedzieć, krzyknąć, szepnąć.
„– Nic ci nie grozi – szept wydostał” Jak wyżej, szept to nie jest czynność mówienia, nie szepnęła, tylko szept wydostał się, więc wielką literą, a po grozi kropka.
Dialogi powinno się zapisywać pauzą, tj. „—”.
„to miało cokolwiek jej pomóc” Jej jest zbędne, wiadomo, że chodzi o nią. Tak samo tu: „rozpływającego się po jej języku” Wiadomo, że to jej język, więc niepotrzebne jest to „jej”. Wspominam o tym, bo zauważyłam, że wielokrotnie nadużywasz tego wyrazu, a nie zawsze jest on niezbędny.
„zaczęła zdezorientowana Gryfonka. Zamrugała szybko powiekami,” Od zamrugała powinien być nowy akapit, ponieważ dalej tekst zlewa się z wypowiedzią i nieco utrudnia to odbiór. Zauważyłam, że wielokrotnie masz z tym problem — nie oddzielasz dialogu od tekstu, przez co wszystko się zlewa w jedno i w pewnej chwili nietrudno o zagubienie się podczas czytania.
„szatynki” Po co określać człowieka kolorem włosów? Jak będzie dziewięćdziesiąt takich szatynek, zaczniesz je opisywać po kolorze piegów na twarzy?
Poza tym, niełatwo jest o jakiś konkretny błąd w Twojej miniaturce, co jest kolejnym plusem, bo nie dość, że przyjemnie się czyta, to jeszcze nie trzeba męczyć oczu durnymi albo nadmiernymi błędami.
• Inne uwagi — 1/5
Plus dałam za to, że nie było wydziwiania albo pairingów, które niejednokrotnie są wrzucane po to, żeby jakoś zapełnić dziurawą fabułę. Tekst bezpairingowy jest jak najbardziej na czasie i Ty go świetnie napisałaś.
• Ewentualne rady dla autorki pracy
Nie wiem, czy mam sporo porad, ponieważ, jak już mówiłam, miniaturka jest na dość wysokim poziomie. Na dość, ponieważ można byłoby napisać to jeszcze lepiej. Jestem bardzo wymagającym czytelnikiem i zwracam uwagę na wszystko — nawet na pozornie nieistotne szczegóły. Uwielbiam prace dopracowane na ostatni guzik i Twoja niemalże taka była. Możesz popracować nad bawieniem się rzeczywistością i/lub emocjami, które mają targać czytelnika, pchać go w głębiny miniaturki, sprawiać, że będzie chciał zostać. Naprawdę gratuluję udanego tekstu. Powodzenia!
Iluvia
Odniesienie do tematu – 3 pkt
Styl napisanej pracy – 10 pkt
Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna – 9 pkt
Inne uwagi – 5 pkt
Historia, która mnie ujęła. Idealnie odwzorowane charaktery Hermiony i Luny. Tekst bardzo kanoniczny – taka scena naprawdę mogłaby mieć miejsce. Wpleciona opowieść o Słońcu i Księżycu, jako dwójce kochanków była bardzo interesująca. Z chęcią przeczytałabym inne teksty tej autorki.
Błędy nieliczne – myślę, że sam word/office mógł zrobić tutaj piskusa.
Basia
• Odniesienie do tematu: 2/3
Zabrakło mi Bitwy o Hogwart. Niby krótkie wspomnienia, ale właściwie miniaturka jest bardziej o ofiarach i wspomnieniach z całej wojny.
• Styl napisanej pracy: 10/10
Tutaj dam maksymalną ilość punktów. Dobre opisy uczuć i sytuacji. Zachowanie Luny zgodne z kanonem i ciekawa przypowieść o Słońcu i Księżycu.
• Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 10/10
Są akapity i dobrze zapisane dialogi. Żadne błędy nie rzucają się w oczy, więc jest maks punktów.
• Inne uwagi: 1/5
Ciekawy pomysł i zgrabne wykonanie.
Ania
Odniesienie do tematu: 2/3
Było nawiązanie do samej bitwy, ale moim zdaniem zbyt delikatne.
Styl napisanej pracy: 10/10
To jest ten moment, w którym nie wiem, co napisać, bo wszystko mi się podoba. Dialogi zapisane poprawnie, rozmowa z Luną wzruszająca, historia słońca i księżyca była piękna. Same ideały!
Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 10/10
Nie znalazłam nic. Może tylko „dodała koślawo” mi trochę nie pasuje, ale poza tym wszystko jest w porządku.
Inne uwagi: 2/5
Za piękną historię słońca i księżyca daję dodatkowo 2 punkty.