Alyssa A.
Temat:3/3
Oczywiście jest. :)Styl: 10/10
Ta miniaturka jest taka prosta, ale piękna. Pokazuje jak cudownie może być w rodzinie, te niezapomniane chwile. Podobają mi się kontakty z rodzicami, którzy postanawiają wybaczyć córce te lata w Australii.
Ciekawie opisana historia Hermiony po wojnie, emocje... Pięknie.
Ortografia, interpunkcja: 10/10
Nie znalazłam nic, czego mogłabym się uczepić.
Inne uwagi: 4/5
Świetne opowiadanie, ale warto byłoby wrzucić tak dla myśli Hermiony co się stało z Harrym i Ronem, gdy ona pojechała szukać rodziców. Jak wygląda relacja z Weasleyem? Zabrakło mi tego.
27/28
mattie.
Odniesienie do tematu: 3/3
Jest jak najbardziej!Styl napisanej pracy: 8/10
Bardzo duży plus za opisy, były dość obszerne, ale nie przekombinowane, przez co miniaturkę czytało się szybko i lekko. Myślę, że Twoją miniaturkę śmiało można potraktować jako łatkę do Harry’ego Pottera, chociaż już naprawdę czasem się gubię, co jest kanonem, a co fanonem, więc najwyższa pora bym znowu przeczytała książki. Hermiona bardzo mi się tutaj podoba, jej rodzice także. Nie jest aż tak sielankowo, że natychmiast jej wybaczyli to zobliviatowanie, ale musieli do tego stopniowo podejść. Dobrze, że nic nie idealizowałaś, że utrudniłaś trochę tę drogę, bo, kurde!, tyle miesięcy starała się ich odnaleźć! Naprawdę świetnie!
Kolejnym plusem jest także wpasowanie tych obyczajów typowych dla tego święta. Nie wiem, czy są prawdziwe, ponieważ nigdy nie zagłębiałam się w tradycje brytyjskich świąt, aczkolwiek brzmią prawdopodobnie i je kupuję z miejsca! Bardzo chciałabym się tutaj rozpisać, ale ciężko gdy ma się same prawie pozytywy! To trochę pomarudzę, zabrakło mi do pełni szczęścia Rona albo chociaz Harry’ego, bo trudno mi trochę uwierzyć, że jej najbliżsi przyjaciele puściliby ją samą na taką wędrówkę.
Napisałam wcześniej, że było więcej opisów i to mnie zachwyciło. Podtrzymuję to, ale o kilka dialogów więcej i byłoby perfekt. Bo, niech mnie!, to jeden z lepszych tekstów, które miałam okazję przeczytać, dobra robota.
Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 9/10
„Tego roku Hermiona również miała możliwość spędzenia świąt, i to nie byle jakich” – bez przecinka.
„Jeszcze raz sprawdziła, czy jej wygląd jest zadowalający” – czas.
„— Po prostu nie trzeba by było sprzątać cały czas tych igieł — zawołała Jean.” – jak zawołała, to raczej jakiś wykrzyknik by się zdał.
„— Przecież dobrze zdajesz sobie sprawę z tego” – wait, co? Albo dobrze wiesz i reszta zdania, albo zdajesz sobie sprawę. Obydwa w jednym zdaniu wyglądają fatalnie.
„Moje największe marzenie już się spełniło i... ja po prostu nie wiem, czego mogłabym chcieć bardziej niż tego, że jesteście tu razem ze mną.” – w tym wypadku po wielokropku powinna być wielka litera, tylko że wtedy będzie to brzydko wyglądać. Wiec moim zdaniem trzeba to przeredagować. :)
„— Dokładnie. — Jean przytaknęła na znak, że się zgadza” – bez kropki.
„Kto by pomyślał, że Wendell i Monika Wilkinsowie zdecydują się na zamieszkanie w małej wiosce w Queensland?” – znajdują się na zamieszkanie? To nie ma sensu.
Zdarzyło się parę zgrzytów, ale niewiele, wiec tym bardziej się cieszę, że ułatwiłaś mi pracę. Wspomnę tak ogólnikowo: czasem konstrukcja zdań leżała, ale to było zaledwie kilka przypadków, no i nieszczęsny czas, który mieszałaś, ale i tego nie było wiele, więc gratuluję! :)
Inne uwagi: 2/5
Podobało mi się, że to bezpairingowiec, że skupiłaś się właśnie na relacjach Hermiona-rodzice, to się ceni.
Ewentualne rady dla autorki pracy (nie wymagane):
W dosłownie kilku zdaniach coś mi nie grało, więc jak już napisałam do któregoś tekstu – czytaj swoje wypociny kilka razy, a nie będzie żadnego kłopotu. Tyle ode mnie!
22/28
Koka Kola
Odniesienie do tematu: 3/3
Styl: 8/10
Bardzo pozytywna i świąteczna miniaturka. Jestem szczęśliwa, że ktoś napisał pracę zupełnie pomijając wątek miłosny. Podoba mi się pomysł z nawiązaniem do usunięcia pamięci rozdzicom Hermiony, chociaż uważam, że można było go trochę lepiej przedstawić i rozbudować. Niemniej to opowiadanie wywarło na mnie bardzo dobre wrażenie. Przyjemnie mi się czytało o relacjach rodzinnych Grangerów. Były bardzo naturalnie opisane i nie miałam problemu z wyobrażeniem ich sobie w rzeczywistości. Dokładnie tak wyobrażam sobie święta Hermiony, po prostu Autor trafił w mój gust.
Poprawność: 10/10
Nie wychwyciłam żadnych błędów. Duży plus u mnie za poprawnie napisane dialogi. ;)
Inne uwagi: 3/5
Może trochę zbyt banalne podejście do tematu. Ale ponieważ są Święta, wszystko wybaczam. I można było pokusić się o jakieś rozwinięcie i dłuższą dalszą część.
24/28
Katalog (M.)
Odniesienie
do tematu: 3/3
Tu
nawet nie mam żadnych wątpliwości. Wszystko jest na swoim miejscu, motyw świąt
widać już po pierwszym zdaniu, a później czytający tylko przekonuje się o tym,
że wszystko jest w porządku. Opis wnętrza domu, świąt Hermiony – wszystko to
nadaje wspaniały klimat miniaturce. Jak najbardziej, zasłużone 3 punkty.
Styl:
10/10
Twój
styl pisania, droga autorko, mnie oczarował. Czytałam tą miniaturkę z otwartą
buzią. Tak jak napisałam wcześniej, idealnie oddałaś klimat świąt. Dokładne
opisy tylko dodawały urok tekstowi. Niby szczegóły – bo pisałaś o
pozawieszanych girlandach, zapach przyprawy korzennej, aż w końcu zawieszone
skarpety – ale dzięki nim tekst był jeszcze bardziej magiczny. Ilość opisów i
dialogów została wyważona wręcz idealnie, niczego nie było za dużo, niczego nie
było za mało, w sam raz. Opisy, no właśnie. Zostały napisane lekko, nie ciągną
się w nieskończoność, a kiedy czytelnik czyta właśnie te fragmenty, jest w
stanie się przenieść w opisywany świat. Dialogi naturalne, nie ma w nich ani
grama sztuczności. W dodatku tym, co mnie urzekło w tej miniaturce, jest
relacja między rodzicami Hermiony, a nią samą – przepięknie opisane, w
niektórych momentach w moich oczach pojawiły się łezki.
Poprawność:
10/10
Nie
zauważyłam żadnych błędów, więc nie mam co w tym podpunkcie pisać. Może raz na
jakiś czas szyk zdania był pomieszany, ale nie miało to wpływu na czytanie. Bez
cienia wątpliwości, przyznaję maksimum punktów.
Inne
uwagi: 5/5
Tak
naprawdę nie mam żadnych uwag. Wszystko zostało napisane pięknie, a ja po
prostu zakochałam się w tej miniaturce. Odczuwałam każdą emocje, jaka w danym
momencie, odczuwała Hermiona – może dlatego, że moi rodzice są dla mnie
osobiście bardzo ważni? Nie mam pojęcia, jedynie wiem, że będę do tego tekstu
niejednokrotnie wracała. Dziękuję autorce, że mogłam tą pracę przeczytać. :)
28/28
28/28
Salvio Hexia
Odniesienie do tematu: 3/3
Odniesienie do tematu — jest!
Styl: 9/10
To chyba jedna z najlepszych prac. Zachowanie Hermiony jest zgodne z jej charakterem, przynajmniej takie mam wrażenie. Jest Gryfonką, Gryfoni bardzo dbają o swoją rodzinę i przyjaciół. Chwilami jest trochę zbyt emocjonalnie i sielankowo (kiedy już zasiedli do stołu). Żadnej drobnej kłótni czy złego uczucia nie było, by przerwać cukierkowy szyk. Ale poniekąd mogło się to wszystko tak potoczyć, w końcu Hermiona i jej rodzice dopiero niedawno się odnaleźli… Historia, chociaż przedstawiona w tak drobnym formacie, była rozbudowana. I nie mogę się do niczego przyczepić, jeśli chodzi o opisy i dialogi.
Poprawność: 10/10
Nie znalazłam żadnego błędu.
Inne uwagi: 5/5
Dodatkowe 5 punktów przyznaję za naprawdę barwną historię, jaka została przedstawiona w tym tekście. Nigdy wcześniej nie czytałam takiej miniaturki, dlatego ocenianie jej to była sama przyjemność.
27/28
___________
Po podliczeniu: 128 punktów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz