Alyssa A.
Temat pracy: 3/3
Rodzinne święta Hermiony... Zaliczone!Styl: 6/10
Zabrakło mi tu dłuższego rozwinięcia kolacji, pociągnięcie rozmowy, np. żeby ojciec Hermiony zaczął wypytywać o jakieś sprawy Dracona (i w tym ta niezręczność, bo Grangerowie są przecież mugolami, a nie czarodziejami). Z tego wywiązałaby się jakaś zabawna konwersacja, dopiero wtedy Malfoyowi w mózgu mogłoby się coś tam poprzestawiać.
Zgubiłam gdzieś po drodze Rona...Szkoda, bo liczyłam na jakieś lekkie potyczki słowne pomiędzy nim a naszym Ślizgonem. W ogóle Weasleya później już nie było, dlaczego?
Ostatnią rzeczą jest zmiana czasu z przeszłego na teraźniejszy:
"Obiecał matce, że będzie się zachowywał tak, jak przystało dorosłemu mężczyźnie. Teleportowali się przed drzwi domu Państwa Granger. Rozejrzał się po okolicy, wszystkie domy są identycznej budowy i jedyną rzeczą, która je różni są ozdoby świąteczne."
Niestety nie można tak przeskakiwać z czasu na czas. Autor(ka) gdzieś się pogubił(a) z zasadami... Wszystko to działo się w przeszłości, domy były identyczne, różniły je ozdoby świąteczne.
Ortografia, interpunkcja, stylistyka: 6/10
Spotkałam się tutaj z dużą ilością spójnika 'i', widać to na tym przykładzie:
"Wszyscy powinni być uśmiechnięci i zadowoleni. Nie zważając na zimną temperaturę i wiecznie padający śnieg. Wiele osób z utęsknieniem czekało na grudzień. Narodziny Chrystusa, zwykły miesiąc pełen niezwykłych niespodzianek i nieoczekiwanych wydarzeń. Pieczenie pierników, strojenie choinki i domu."
W 5 zdaniach naliczyłam aż 4 spójniki! Polecam czasem wymienić 'i' na: "oraz, również, a także" czy zwyczajnie zostawić przecinek.
Do tego każde zdanie wypowiedziane tak, że znajduje się przed notą odautorską jest zakończone kropką, np:
"- Mam nadzieję, że zostaniecie na noc. Niebezpiecznie jest wracać o tak późnej porze do domu.-Oliver spojrzał na gości z uśmiechem."
"-Witam! Zapraszam do środka.- Powiedziała z entuzjazmem, przepuściła gości i pomogła im się rozebrać."
No więc kropkę przed notą stawiamy TYLKO wtedy, gdy nie dotyczy ona bezpośrednio wypowiedzi. Dlatego w drugim przykładzie jest błąd - ona mówi z entuzjazmem. Związane jest to z jej wypowiedzią? Jak najbardziej. W pierwszym przykładzie za to, co znajduje się w nocie odautorskiej nie ma bezpośredniego związku z wypowiedzią.
Inne uwagi: 4/5
Nie podobało mi się, gdy Autor(ka) użył(a) na Rona określenia "niedawny narzeczony". Zrozumiałam to jako były, który niedawno minął, a nie, że od niedawna narzeczony. Ale z kolei ciekawie zostali przedstawieni rodzice Hermiony, a szczególnie mama. Jakbym słyszała swoją rodzicielkę. :)
I jeszcze plus za kilka zdań o Narcyzie.
19/28
mattie.
Odniesienie do tematu: 1/3
O samych świętach jest tylko wspomnienie w słowach Hermiony, gdy pyta, czy kogoś jeszcze oczekują. W pozostałej części, czyli właściwie na przestrzeni całej miniaturki nie widać tych świąt. Żadnych typowych potraw, zwykła kolacja! Dlatego daję tylko jeden punkt.
Styl napisanej pracy: 2/10
Bohaterowie to porażka moim zdaniem. Hermiona bardzo niekanoniczna, nie wyobrażam sobie takiego zachowania w stosunku do rodziców. W Twoim tekście jest ona dość płytka, w porządku, że nie znosi się z Malfoyem, ale zrobiłaś z niej dziewuszkę, której zabrano zabawkę. Jestem na nie. Jej rodzice to także coś nie do końca udanego, ich zachowanie jest trochę nielogiczne, kreacja mi w ogóle nie odpowiada, wcale nie czuć, że to dorośli ludzie i może na święta wyszło na wierzch ich wewnętrzne dziecko, to jednak jakieś zachowanie powinno być takie typowe dla ich wieku. W końcu narzeczony córki przyjechał, trzeba się postarać, a tutaj nic! Następną na nóż wezmę Narcyzę - najgorsza postać całego tekstu. Jakby całkowicie zapomniała o swoim pochodzeniu, zniszczyłaś tę postać. Miałaby wybuchnąć śmiechem? Kobieta, która pochodziła z domu Black? Zgodzę się ze stwierdzeniem, że wojna potrafi zmienić człowieka, niektóre sytuacje wpływają na nas - jak najbardziej, ale ona była wychowana na sztywnych zasadach, nauczono ją, jak musi się zachowywać dama na jej miejscu, o czymś takim nie zapomina się tak po prostu. Przede wszystkim jej oznaki radości, zadowolenia powinny być o wiele bardziej delikatne i stonowane. Coś, co mi się spodobało, to myśl o Lucjuszu: kocha go, ale nie pochwala jego postępków. Dobra myśl - ale wykonana słabo, bo streściłaś to w kilku słowach, a dało się z tego zrobić chociaż akapit. Jeśli chodzi o Draco - podobnie do Narcyzy, zbyt wylewny, takie ciepłe kluchy tutaj, bardzo niekanoniczny, w zasadzie to, co napisałam o Narcyzie zawiera też opinię o nim. Mógł wyciągnąć rękę do Hermiony, ale zrobił to tak bez dumy, którą się jednak szczycił.
Opisy i dialogi - przeważają tutaj dialogi, z opisami natomiast bardzo słabo, bo to właśnie ich powinno być więcej. Będąc już po przeczytaniu, nie wiem, jak wyglądała ta kolacja, nic więcej o atmosferze, o wyglądzie pomieszczenia, o tym, jak Malfoyowie zareagowali na dom Grangerów. Gdzie emocje towarzyszące wieczerzy? No właśnie tego było mi mało.
Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 3/10
„Nie zważając na zimną temperaturę i wiecznie padający śnieg” – jeśli chcesz użyć imiesłowu, zwłaszcza przysłówkowego współczesnego, to wręcz musisz mieć w zdaniu orzeczenie, inaczej zdanie nie ma sensu.
„Na podjazd pod domem Państwa Granger podjechał czerwony suv” – państwa małą literą.
„- Oliver! Hermionka przyjechała!- Kobieta wydała z siebie podniecony odgłos” – kobieta powinno być małą literą, ponieważ odnosi się do sposobu mówienia, a że nie zaczęłaś komentarza od powiedział czy innego czasownika z tej grupy, to nie przeszkadza.
„Poprawiła swoje prostokątne okulary, które zsunęły się na koniec jej małego nosa” – na czubek nosa, nie koniec.
„- Oh Marge, nie krzycz! Lepiej otwórz jej drzwi.- Pan Granger krzyknął ze szczytu schodów.” – pierwsze: och a nie oh. Drugie: bez kropki po słowie drzwi, a pan powinno być małą literą.
„Żywo rudy chłopak” - co? To, powiedzmy „sformułowanie” nie ma sensu. Chodziło o to, że jego włosy są rude, ale tak intensywniej, tak? To na pewno nie takim sposobem.
„Drzwi od domu się otworzyły” – same? A pamiętasz, że ta mieszkają mugole?
„Chuda i niska kobieta, z brązowymi włosami związanymi w ciasny kok” - Bez przecinka.
„Witam Cię Ron, jak tam u Twojej rodziny?” - W opowiadaniach nie używamy zwrotów grzecznościowych, więc i cię, i twojej małą literą.
„A u Harrego, tak miał na imię ten chłopak z blizną?” - Pierwsze: Harry’ego, drugie: rodzice Hermiony nie są pewni, jak jej przyjaciel ma na imię? Ten, przez którego narażała swoje życie? Nie kupuję tego.
„Speszony chłopak uśmiechną się i zerknął z nadzieją na narzeczoną.” - Uśmiechnął.
„- Tak mamo, daj nam odetchnąć.” - Po tak przecinek, ponieważ jest bezpośredni zwrot.
„Zaśmiała się przechodząc przez próg.” - Po się przecinek.
„- Wiesz, naprawdę mi szkoda za to co było w szkole.” - Naprawdę mi przykro.
Wypisałam tylko tyle błędów, ponieważ nie miałam zamiaru w ocenie robić, powiedzmy, bety tego tekstu, ale mam nadzieję, że przybliżyłam choć trochę ten problem. Przede wszystkim: przecinki! O zwrotach grzecznościowych napomknęłam wcześniej, więc nie będę powtarzać, ale kolejnym utrapieniem są czasy. Mieszasz je, raz teraźniejszy, raz przeszły, brakuje w tym konsekwencji, która być powinna (dobra, Gombrowicz to sobie mógł, ale to inna para kaloszy). To samo tyczy się narratora, raz wszechwiedzący, raz uczestnik wydarzeń.
Wspomnę też o logice, bo trzeba. Narcyza i Draco to czarodzieje, a Grangerowie mówią, że niebezpiecznie jest wracać tak późno, od czego w takim razie jest teleportacja czy świstoklik? Wymieniłam ten błąd, bo najbardziej kuje w oczy.
Jeszcze jedno, bo prawie zapomniałam: brakowało tutaj spójności i łagodnych przejść od jednych myśli do drugich.
Miniaturka to jeden wielki bałagan, prawdę mówiąc. Daję trzy punkty za brak ortografów, bo wtedy by mnie chyba zbierali z podłogi.
Inne uwagi, jeśli nie zostały one zawarte w powyższych podpunktach: 2/5
Daję dwa punkty za romione, nie tylko dlatego, że uwielbiam ten pairing, ale dlatego, że w bardzo wielu opowiadaniach jest on ukazywany jako ktoś, kto nie a prawa do szczęścia, zostaje gnojony, by Hermiona mogła rzucić się w ramiona kogoś innego, więc za pozytywne ukazanie Rona i przyjazd samochodem, bo jest nawiązanie to tej mugolskiej części ich życia.
Ewentualne rady dla autorki pracy (nie wymagane)
Poczytaj poradniki dotyczące poprawności, daję kilka:
1. http://prozaicy.blogspot.com/2013/02/monolog-o-dialogu.html?hc_location=ufi
2. http://katalog-ocenialni.blogspot.com/2012/07/ppp-interpunkcja-ortografia-i-elementy.html?hc_location=ufi
3. http://katalog-ocenialni.blogspot.com/2012/05/ppp-interpunkcja-przecinek-w-zdaniu.html?hc_location=ufi
(Jeśli będziesz chciała ich więcej, to odezwij się w komentarzu, mam trochę tego (lub jeśli ktokolwiek by chciał).
Dodatkowo polecam znaleźć betę, bo o ile resztę w większości sama możesz się nauczyć, tak na logikę w tekście sama czasem nie spojrzysz, bo takich rzeczy często się nie dziwi (ja swój błąd logiczny zobaczyłam po roku, więc wyśmiałabyś mnie, gdybyś to zobaczyła). Dużo trenuj!
8/28
Koka Kola
Odniesienie do tematu: 3 pkt.
Motyw świąteczny jest, nie ma się do czego przyczepić.
Styl: 3 pkt.
Temat jest trochę oklepany, a sama akcja bardzo przewidywalna. Wszystko dzieje się zbyt szybko, a to bardzo przeszkadza w czytaniu. Gdyby wszystko nieco przeciągnąć w czasie, miniaturka byłaby całkiem przyjemna. Według mnie jedyne, co ją ratuje, to brak wątku miłosnego. Przeszkadza mi nawet zachowanie państwa Granger - są jacyś tacy zbyt... Głupkowaci? Przepraszam, ale żaden inny przymiotnik nie przychodzi mi do głowy. Totalnie pominięty Ron - nie wiem, po co został wprowadzony, bo później nic się z nim nie dzieje. Poza tym uderza mnie jeszcze wiele "niezręcznych" sformułowań, których nikt nie użyłby w rzeczywistej sytuacji.
Poprawność: 4 pkt.
Wyłapałam bardzo dużo błędów. Tak jakby autor nie sprawdził miniaturki przed wysłaniem. Błędnie są zapisane dialogi - użyte zostały dywizy zamiast pauz lub półpauz, brak akapitów, Mieszanie czasów w narracji (raz pojawia się czas przeszły, a później teraźniejszy)... Nie wspomnę o niezliczonej liczbie brakujących przecinków i tym podobnych rzeczy. Proszę, by Autor sobie zakodował raz na zawsze: "och" pisze się przez "ch", a nie "h"!
Inne uwagi: 2 pkt.
Cóż więcej powiedzieć... Uważam, że Autor powinien jeszcze bardzo dużo poćwiczyć, żeby zacząć pisać na wyższym poziomie. Ale życzę powodzenia i mam nadzieję, że to nie koniec!
12/28
Salvio Hexia
Odniesienie do tematu: 3/3
Już pierwszy akapit zdradza nam prawidłowe odniesienie do tematu. Atmosfera świąt, wszędzie święta, więc nie ma się nad czym rozwodzić.
Styl: 4/10
Mam wrażenie, że zachowanie bohaterów to po prostu parodia. Są niekanoniczni. Komedia romantyczna w świecie Harry’ego Pottera. Jakim cudem Malfoy znalazł się w rodzinnym domu Hermiony Granger, skoro oboje się nienawidzą? Matka Hermiony nie pamięta dobrze imienia Harry’ego, jej najlepszego przyjaciela, ale zaprasza na święta odwiecznego wroga. Ja rozumiem; Draco Malfoy jest przystojny (chociaż kanonicznie wygląda jak szczur… Dojrzewanie, rozumiem, zrobiło swoje) i jest jak typowy bad boy, ale… po co go wrzucać w każdą miniaturkę, skoro robi się to nieumiejętnie?
Potem Hermiona Granger wybacza swojemu wrogowi przed toaletą w przeciągu dwóch minut. Po siedmiu latach nękania z jego strony. Siedmiu. Latach. Proszę, litości.
Narcyza Malfoy, która wybucha śmiechem. To zbyt wiele dla mojej wyobraźni (bardzo bujnej zresztą, dlatego to takie bolesne).
Lubię Rona. To naprawdę dobry Ron.
Jeśli chodzi o dialogi: chwilami są drętwe i nienaturalne, ale w sumie… jest nieźle. Opisy są jeszcze lepsze, bo mimo tej całej niekanoniczności, tekst czytało mi się szybko i dobrze.
Poprawność: 5/10
Z poprawnością nie jest źle, ale i tak muszę wytoczyć kilka przykładów.
Oh i Ah powinno być pisane przez ch.
- Witam! Zapraszam do środka.- Powiedziała z entuzjazmem (...). Dywizy i niepoprawnie zapisany dialog.
Harrego… zamiast Harry’ego.
niedawny narzeczony – Ron Weasley: brzmi, jakby Hermiona zerwała z Ronem, dlatego podciągnę to jako błąd logiczny.
Interpunkcja jest w porządku, a przez powyższe błędy tekstu nie czyta się źle.
Inne uwagi: 2/5
Przyznaję dodatkowe 2 pkt za to, że Hermiona i Ron przyjechali autem do państwa Grangerów. Ron zdobył prawo jazdy dziewiętnaście lat po wojnie, kiedy już mieli dzieci, ale mimo to auto robi wrażenie.
Rady:
Nie jestem aż tak dobra, by udzielać rad, ale autorka dobrze pisze, naprawdę. Gdyby było bardziej kanonicznie i z wyczuciem, oceniłabym miniaturkę na więcej punktów. Błędy i inne takie dyrdymały można w każdej chwili dopracować, nawet skorzystać z pomocy bety. Życzę więc dalszych sukcesów w pisaniu!
14/28
Katalog (E.)
Odniesienie
do tematu 3/3
Zgodność
z tematem jest, widać to już w pierwszym zdaniu.
Styl
5/10
Skaczesz od jednego tematu do drugiego,
które nie mają ze sobą zbyt wielkiego związku. Jest to najbardziej widoczne w
pierwszym akapicie.
„Żywo rudy” nie jest do końca
poprawnym określeniem, ale da się je zrozumieć.
Zdarza ci się zamienić kolejność
wyrazów.
„Niedawny narzeczony”
określające
Rona brzmi tak, jakby Hermiona ostatnio się z nim rozstała, a nie, że
oświadczył jej się ni
Niektóre ze zdań są zapisane w poprawny
sposób.
Nierealnym wydaje mi się, że Ron
słysząc nazwisko (nawet przekręcone) Malfoya w ogóle by nie zareagował. Co jak
co ale to właśnie on z całej trójki był najbardziej wybuchowy i sądzę, że co
najmniej by się oburzył.
Jest bardzo dużo powtórzeń.
Poprawność
6/10
Błędnie
stosujesz dywizy w dialogach zamiast pauz lub półpauz. Poza tym nie stawiasz
spacji przed nimi.
„Oh Marge” – między wyrazami
powinien być przecinek
Jeśli
ktoś krzyczy to wstawia się wykrzyknik, nie kropkę.
Czasem
gubią ci się jakieś literki.
Przed
i po wtrąceniu powinno się wstawiać przecinki.
Nieraz
wstawiasz niepotrzebne przecinki, a nieraz ich brakuje.
Zwroty
grzecznościowe (cię, twój…) zapisujemy wielką literą tylko w korespondencji.
„Harrego” – błędny zapis,
powinno być „Harry’ego”
Mylisz
czasy.
Nie
wiem z jakiego powodu słowo „święta”
cały czas piszesz wielką literą.
„Oh” „Ah” powinno pisać się
przez ch.
Inne uwagi 2/5
Kanonu nie trzymasz się wcale i cała ta sytuacja
przedstawiona w Twojej pracy wydaje mi się co najmniej nierealna. Tak jak
wcześniej napisałam, nie wyobrażam sobie Rona, który nie skomentowałby wieści o
spędzeniu świąt z Malfoyem. Tak samo nierealne wydaje mi się pogodzenie się
Hermiony i Draco przed drzwiami toalety. To były jakieś dwie, może trzy minuty,
a oni jak gdyby nigdy nic zaczęli się normalnie do siebie zwracać. Na miejscu
Hermiony tak czy siak trzymałabym go z jakąś rezerwą, przecież to było siedem
lat poniżania i wyzywania. Nie da się tego skreślić ot tak.
Ewentualne
rady
Nie wiem czy moje przypuszczenia są
uzasadnione, ale zdaje mi się, że przed odesłaniem miniaturki nie sprawdziłaś
jej. Na przyszłość zanim coś opublikujesz lub wyślesz zrób to, a jestem pewna,
że znajdziesz wiele błędów i będziesz mogła je poprawić.
PODSUMOWUJĄC sporo pracy jeszcze przed
tobą, ale sądzę, że sobie poradzisz. Jeśli nie korzystasz z pomocy bety, to
proponuję, abyś kogoś znalazła. Lepiej wytyczy Ci wszystkie błędy, które
popełniasz, powie co powinnaś poprawić, nad czym popracować.
16/28
__________________
Po podsumowaniu: 69 punktów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz