Ariana dla WS | Blogger | X X

29 lut 2016

"Kartka od nikogo" - oceny jury

Acrimonia
Odniesienie do tematu: 3/ 3
Jest, jest, jest! 

Styl napisanej pracy: 8/10
Miniaturka jest urocza. Całość jest niedługa, a przy tym tekst czyta się bardzo szybko, bo jest lekki. Właściwie to podoba mi się tutaj naprawdę wiele. Ciekawie uchwyciłaś Hermionę, która jest u Ciebie bardzo kanonowa. Co prawda nie wiemy, jakie miała zdania na temat samych Walentynek, ale można się tego domyślić z opinii, jaką wygłaszała o plotkach, no i z samego jej stylu bycia. Niemniej jednak ja zdecydowanie kupuję takie zachowanie. 
Ciekawe opisy, które, na szczęście!, są całkiem dobrej długości, nie przedobrzyłaś, więc jest OK. 
Jeśli chodzi o te kartki, to też dobrze, że to Dean na to wpadł, bo jak pamiętam, to on chyba był uzdolnionym rysownikiem… Ale ręki sobie za to nie dam uciąć. Mogłam coś pomylić… Na pewno jest to praca, do której warto wracać. Nie zawarłaś co prawda podniosłych treści, które przytłaczają, nie wiadomo chwilami, o co chodzi, a poszłaś w drugą stronę – jest lekko, przyjemnie, czyli tak, jak Walentynki powinny zostać opisana. Dobra robota.

Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 8/10
Było trochę zgrzytów, głównie czas. Zdarzało Ci się wplatać czas przeszły, co nie wygląda za dobrze. Podobnie z przecinkami, było trochę pozjadanych. Ale na pewno plus za pauzy! Myślę, że to tylko Twoje niedopatrzenie, bo suma sumarum błędy nie utrudniały czytania i specjalnie nie rzucały się w oczy, więc na przyszłość pilnuj tych czasów! 

Inne uwagi, jeśli nie zostały one zawarte w powyższych podpunktach: 4/5 
A co mi tam, niech będzie 4. Za kanon, za Kruma! (super, że go wymieniłaś, tak myślałam, że jakiś kontakt dłużej utrzymywali), za Romione w domyśle. Chyba za tyle. 
Cassie McKinley
Odniesienie do tematu: 3/3
Jak najbardziej było. I Walentynki, i słowo „serduszko” znalazło swoje pięć minut (co prawda, jedno „serduszko” było w liczbie mnogiej, ale tam, co ja się będę czepiać), zatem daję pełne 3 punkty. 
Styl napisanej pracy: 7/10
Dialogi poprawne (chociaż odstępy pomiędzy nimi czasem wariowały), opisów też nie żałowałaś, Hermiona zachowywała się jak Hermiona (niby nie lubi Walentynek, ale i tak marudzi, że nie pogardziłaby jakimś papierem czy, o zgrozo, lizakiem), ta nieporadność chłopaków była w sumie całkiem słodka (i całkiem kanoniczna, jeśli ktoś by się mnie o to pytał). Jednak czegoś mi brakowało. W sumie nie czułam żadnego zaskoczenia, miniaturka raczej z tych lekkich, niewymagających. Niemniej, czytało się dobrze, zatem daję 7 punktów.

Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 9/10
 Błędów ortograficznych nie widziałam w ogóle, interpunkcja raczej nie kulała (nie widziałam tak naprawdę żadnych niepożądanych przecinków, kropek czy innych bzdetów, a i nadmiaru tychże zdradzieckich kleksów nie zarejestrowałam). Czasem jakieś mi zdanie zgrzytało (przykład: „Coś robimy źle?” - nie lepiej brzmiałoby tak: „Robimy coś źle?”). Ale to raczej niedopatrzenie, a ogólnie tekst był poprawny pod każdym względem, zatem daję 9 punktów.

Inne uwagi: 1/5
Za pomysł z włosem – z czymś takim się jeszcze nie spotkałam (a przynajmniej nie pamiętam), zatem daję 1 punkt.
Selena Feltson
Odniesienie do tematu: 3/3
Temat widoczny, narzucone słowo użyte, maksymalna ilość punktów jak najbardziej się należy.

Styl: 8/10
Bardzo podobały mi się Twoje opisy. Ogólnie miniaturkę czytało mi się lekko i szybko. Mam jedno ale – zachowanie Hermiony. Jednego dnia twierdziła, że lizaki są bardzo oklepane, drugiego uśmiechała się, gdy zobaczyła prezenty koleżanek. Owszem, później jest wspomniane, że osoba, która wręczyła je im nie wykazała się oryginalnością, ale ten uśmiech Hermiony mi tu nie pasował – bardziej w tym momencie widzę, jak wzdycha, kręci głową, ale na pewno nie towarzyszy jej sam uśmiech.
Teraz Ron – tutaj zachowanie trudno ocenić, nie było żadnego wręcz kontaktu z tą postacią. Jednakże jestem pewna, że gdyby jego rudy włos nie był wspomniany, to i tak zgadłabym, że kartka od niego – zdradziło go chowanie się przed Hermioną. W moim odczuciu nie działa to na niekorzyść, więc jest dobrze.

Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 9/10
Przyznam, ekspertem od poprawności nie jestem i żadnych błędów się nie dopatrzyłam. Dialogi były zapisane poprawnie, za to plus. Zapewne jest zdziewienie, dlaczego przyznałam dziewięć, a nie dziesięć punktów. Już tłumaczę: jeden punkt został odjęty za entery. Przy dialogach ich nie było i ta niekonsekwencja trochę mi przekadzała.

Inne uwagi: 4/5
Miniaturka bardzo mi się podobała, była fajna lekka. Jeden punkt odejmuję za niekonsekwencję w enterach i zachowaniu Hermiony, o którym pisałam wyżej, oraz za długość – tak, jestem świadoma, że tekst mieści się w przedziale 1-6 stron, ale brakuje mi jeszcze czegoś. Jakiejś jednej sceny dla dopełnienia pracy.

Łącznie: 24/28
Ashta
1. Odniesienie do tematu: 3/3

Temat zrealizowany w pełni. Ba, nawet nadprogramowo! Słowo klucz zostało użyte dwa razy. Walentynki aż czuć w tym opowiadaniu. Stres czy dostanie się walentynkę, własnoręczne przygotowania i prezenty kupione na ostatnią chwilę. Wszystko przedstawione idealnie!



2. Styl napisanej pracy: 10/10
Praca napisana bardzo przyjemnie. Myślałam, że czytam ebooka Harry'ego Pottera, a nie fanowskie opowiadanie! Wielkie brawa! Wszystko było idealne. Opisy, dialogi, końcowa sytuacja - istna bajka! Miło, że wspomniałaś Kruma - to się chwali. A raczej ich relację, bo przecież pisali ze sobą jeszcze przez jakiś czas i byli dla siebie ważni. Dobrze, że opisałaś/eś też kreatywność chłopców i Nevilla, który jest tak kanoniczny, że aż nie mogłam w to uwierzyć. Jestem zdumiona tą pracą, bo zazwyczaj taki charakter mają prace na ff.net i to jeszcze angielskich autorek, które połykam każdego wieczora i jestem zdumiona ich stylem.

3. Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 10/10
Brawo za akapity! Wielkie brawa, bo coraz częściej myślę, że jest to tylko dodatek do tekstu, o którym mało kto pamięta. W tym momencie wstaję także i chylę czoła, gdyż nie wyłapałam prawie żadnego błędu, bo chyba nawet ich nie było. Idealnie odmienione czasowniki, wizualizacja, ortografia i stylistyka na wysokim poziomie! Wielkie wow! Nie ma tutaj czego poprawiać, bo wiadomo, że każdy jest człowiekiem i nawet jeśli jakiś błąd się znalazł to nikt nie jest idealny i możne to wybaczyć.

4. Inne uwagi: 5/5
Jakie uwagi? Może jedna czy dwie. Sarkazm jakim ocieka to opowiadanie... Ta groteska była tak zabawna, że gdy przeczytałam drugi raz tekst to aż się popłakałam. Ron był tutaj Ronem, którego stworzyła Rowling. Tak samo reszta postaci. Wszystko idealnie współgrało. I ta walentynka Weasleya z jego włosem. Pięknie, pięknie, pięknie! Jestem zachwycona tym opowiadaniem.

Rady dla Autorki/Autora:
Nie mam tutaj żadnych rad, gdyż to ja mogłabym się uczyć od tej autorki/tego autora. Wielkie brawo! Jest to chyba jedyne opowiadanie, do którego nie mogę się doczepić. Gratuluję!

Ogółem: 28/28

Basia
Tu było mi ciężko cokolwiek napisać, ponieważ praca jest za krótka.

1. Odniesienie do tematu - 3 pkt
Słowo serduszko pojawiło się dwa razy, tematem są walentynki, więc wszystko się zgadza. Cieszę się, że autorka nie zasugerowała się podpowiedzią Katalog Granger i jej opowiadanie nie miało smutnego zakończenia, ponieważ takowych nie lubię.

2. Styl napisanej pracy - 8 pkt
Pomimo, że praca jest bardzo krótka od razu mnie wciągnęła. Przez pięknie formułowane myśl oraz przemyślany pomysł, uważam, że szkoda, iż autorka nie chciała napisać więcej.

3. Poprawność ortograficzna i interpunkcyjna.- 8 pkt
Do ortografii nie mam zastrzeżeń. Wyłapałam 2 błędy interpunkcyjne, ale to dopuszczalna ilość. Nie mogę cię jednak ocenić na 10 pkt przez krótkość pracy. Osoby, które napisały więcej na pewno popełniły więcej błędów, ale nie poszły na łatwiznę. Za często stawiasz akapity, jak na tak krótki tekst.  

4. Inne uwagi - 3 pkt
Odejmuję dwa punkty za rozmiar pracy.

5. Rady dla autorki:
- nie idź na łatwiznę pisz dłużej! Przy Twoich zdolnościach formułowania myśli, mogłaś wygrać ten konkurs.
- nie stawiaj akapitów tak często. Zauważ, że ilość postawionych akapitów jest o wiele za duża. Porównaj wygład swojego tekstu do jakiejkolwiek książki. Nie pasuje, prawda?

Katalog Granger
1. Odniesienie do tematu: 2/3 
Podobna sytuacja jak w miniaturce, gdzie Draco ginie w ten dzień. Dobrze, że są dwa słowa "serduszko". Są widoczne, bo podkreślone, a to jest plus, gdyż nie musiałam zbytnio się wysilać, by znaleźć te słowo. 
Odejmuję Ci jeden punkt, bo nie wyczułam tego święta tam. Na początku opisałaś ładnie, że są girlandy i serduszka, ale dalej nic. Myślałam, że będzie coś tam więcej. 
Nie wiem, może jestem dziwna, ale na serio kocham czytać opisy i samej sobie je wyobrazić. 

2. Styl napisanej pracy: 7/10
Jesteś na dobrej drodze w pisaniu napiszę szczerzę. Podoba mi się to, że robisz wcięcia akapitów za każdym razem, jak chcesz rozpocząć pisanie czegoś od nowej linii. Tak samo jeśli chodzi o dialogi. Tekst dzięki temu porządkowi staje się łatwy i przejrzysty. Nie wygląda mdło, przyjemnie się go czyta. 
Tutaj stanowczo znalazło się więcej opisów, może nie miejsc, ale odczuć bohaterów, np. Hermiony co do dnia miłości. 
Gorzej jest właśnie z opisem Walentynek. Jest tego za mało, przez co na serio wygląda to jakby był to zwykły dzień, tylko po prostu ludzie akurat dzisiaj wysyłają sobie kartki i lizaki. Taki dzień (jak i inne święta) są tylko raz do roku, dlatego, nawet jeśli to święto jest komercyjne i głupie, można było włożyć w niego więcej serca i czasu. Rozumiem, gdyby limit miniaturek był do trzystu  pięciuset słów. Wtedy mogę wybaczyć brak szczegółowych opisów. Tutaj stety czy niestety miałyście aż sześć stron. Z opisami zmieściłybyście się z pięć razy. Dam na swoim przykładzie – był u mnie konkurs w szkole, gdzie było trzeba napisać opowiadanie pt "Tajemnicza postać". Limit to dwieście pięćdziesiąt – trzysta słów. To dopiero wyzwanie. Tutaj niestety było więcej wyrazów, a co dopiero stron. Szkoda, że nie zostało to też w tym przypadku wykorzystane. 
Fajny dialog dałaś, gdy Hermiona przyłapała swoich przyjaciół na robieniu własnoręcznie kartek. Wypełniłaś w połowie tą scenką brak opisu na początku. 
Następną rzeczą, do której muszę się przyczepić to fakt, jak pokazałaś zirytowanie Hermiony odnośnie lizaków w kształcie serca. Podczas rozmowy z kolegami ona tego nie pochwala. Mówi im z sarkazmem, że dziewczyny na pewno pochwalą ich za oryginalność. Następnego dnia natomiast jest napisane, że to miły gest i z chęcią dostałaby "takie słodkie serduszko". Kobieta zmienną jest, owszem, ale wydaję mi się, że takie niezdecydowanie nie pasuje do naszej poukładanej Hermiony.  Zdziwiło mnie też to, że najpierw prawi chłopcom kazania, a potem zmieszana szybko stamtąd wychodzi. Ale tego nie wdrążam w ocenę. 
No i w sumie mogłabym też przyczepić się do tego, że Hermiona nie zauważyła jak strąca rudego włosa na podłogę. Pojedynczy nie jest aż taki widoczny jakby się mogło wydawać. Zwłaszcza jeśli jest podejrzenie, że to męskie DNA. Zazwyczaj oni mają krótkie włosy, dlatego Hermiona musiałaby mieć w oczach mikroskop, by takie coś zauważyć w odległości co najmniej metra – dwóch (chodzi mi o odległość od jej oczu do ręki z kartką lub do łóżka). Rozumiem, że w ten sposób chciałaś uświadomić i wpędzić w  podejrzenia czytelników, aczkolwiek wybrałaś trochę irracjonalny sposób. Natomiast z jednej strony te domysły są fajne, nie napisałaś wprost kto jest cichym wielbicielem Hermiony, ale dzięki temu włosowi możemy się domyślać, że to może być Ron lub Fred/George (zależy, czy by wysłali jej kartkę) lub ktokolwiek inny o rudej czuprynie.

3. Poprawność ortograficzna, stylistyczna i interpunkcja: 10/10
Masz ogromny plus jeśli chodzi o te akapity, jak wspomniałam wyżej. Tak samo jeśli właśnie chodzi o dialogi! Na nie najbardziej lubię zwracać uwagę, bo one najbardziej przyciągają uwagę. Posługiwanie się pauz/półpauz, nie dywiz jest super, dobrze, że masz o tym pojęcie. Interpunkcja w nich (jeśli chodzi o kropki, do przecinków nie wiem, jak się doczepić, bo czasem sama nie wiem, gdzie powinien być umieszczony) też jest super, bo wiesz gdzie ma być postawiona. 
Nie robisz też spacji pomiędzy znakami i chwała Ci za to! To wygląda koszmarnie. Nie mówię, że widziałam coś podobnego w miniaturkach, oczywiście. Piszę ogółem. 
Widziałam również, że używasz odpowiednio apostrof, głównie przy imionach. 
Błędów żadnych nie zauważyłam też, co jest również super, bo ja jako zwolenniczka ortografii potrafię się przyczepić nawet do literówki. 
Tutaj zgarniasz sporą pulę punkciorów, bo na serio nie mam się do czego przyczepić. Jak wspomniałam w poprzedniej ocenie odnośnie śmierci Dracona, nie będę zagłębiać się w logikę zdań, bo sama mam czasem z tym problemy. Dobrze, że nie robisz ich strasznie długich, bo wtedy człowiek może zgłupieć i sam nie ogarnąć, jak ma całość wyglądać. 

4. Inne uwagi: 5/5
Mogę znowu wspomnieć o tych opisach, odczuciach bohaterów, by było ich więcej. Jeśli jest ich sporo, wtedy osoba, która czyta daną pracę wczuwa się w emocje bohaterów. To jest serio super. Tak to nie mam się do czego przeczepić. Pracę czytało się naprawdę szybko. Dlatego nalegam, by następna Twoja praca była o wiele dłuższa. Masz bardzo fajny styl pisania, wiesz jak mają wyglądać dialogi, obchodzisz się dość dobrze interpunkcją, masz pojęcie o akapitach. To się ceni jak na pierwsze wrażenie, by tekst był przejrzysty i łatwy w odbiorze. 
Jesteś na dobrej drodze, oby tak dalej! Szlifowanie swojego pióra jest naprawdę bardzo ważną sprawą. Jedyne co, to możesz sobie postawić piwo (teraz lub w przyszłości, jak skończysz osiemnaście lat) za ogólny styl, bo masz go bardzo dobry. Jeszcze jak opanujesz do perfekcji inne niedociągnięcia (których nie zdarzyło się zbytnio w miniaturce, ale chodzi mi ogółem, jeśli coś tam Ci nie idzie), to będzie supi. 
Co do wzmianki na początku – nie będzie ona brana pod uwagę do punktacji w kwestii "Inne uwagi". 

Ogółem punktacja Katalogu Granger: 24/28
___________
PO PODSUMOWANIU: 141 punktów