Ariana dla WS | Blogger | X X

17 sie 2018

„Co przyniosą fale” — oceny jury


Acrimonia
— Odniesienie do tematu: 3/3
Jak najbardziej jest.

— Styl napisanej pracy: 7/10
Tekst był dla mnie odrobinę problematyczny, bo nie widzę tutaj historii. Przypomina mi to bardziej zlepek kilku scen, ale bez większej fabuły. Rzeczywiście mamy wyjazd służbowy, ale dalej jest również o mężczyźnie, który jest, a przynajmniej był, ważny w życiu Hermiony. Brakuje mi chyba jakiejś celowości, spójności między tymi elementami.
Co się tyczy bohaterów — czytało się o nich wyśmienicie. Hermiona jest taka jak należy, nie mam co do niej większych zastrzeżeń. To samo się tyczy Blaise’a. Właściwie to Blaise bardziej zdobywa ten tekst, jest zawadiacki i przesympatyczny, a przy tym zabawny. Może i stanowi jedynie dodatek do tekstu, ale zdecydowanie bardziej zapada w pamięć. To, co najważniejsze, to to, że postaci nie irytują, a sprawiają, że chce się czytać o ich perypetiach. Tym bardziej szkoda, że fabuła miniaturki trochę zawodzi, chociaż pomysł z pewnością miałaś, może warto było go odrobinę rozbudować.
Dialogi były całkiem naturalne, nie czułam większej sztuczności. Opisy również cieszyły oko, nie odnosiłam wrażenia przedobrzenia z nimi, nie zanudzały, co jest naprawdę ważne. Na plus. 

— Poprawność: 8/10
„Jednak Sergio (Tak, w tamtym momencie przeszłam już na „ty” z hiszpańskim Ministrem Magii. Może to i lepiej? Przynajmniej Hiszpanie przestaną mieć nas za sztywniaków.) z uporem maniaka zamawiał następne kolejki” — bez kropki w nawiasie i cała część powinna być małą literą.
Poza tym czasami mieszałaś czas narracji, więc warto zwrócić na to uwagę i przypilnować, podobnie z przecinkami, na ogół były one dobrze stawiane, ale kilku zabrakło w zdaniach podrzędnie złożonych.

— Inne uwagi: 0/5
Brak.

Arcanum
— Odniesienie do tematu: 3/3
Zdecydowanie!

— Styl napisanej pracy: 8/10
Bardzo przyjemna miniaturka. Momentami zabawna i nie sposób się nie uśmiechnąć, czytając ją. Podobała mi się taka podenerwowana Hermiona, komentująca wszystko w samolocie. Blaise siejący spustoszenie także bardzo wiarygodny. Całość dopełniają ładne i zgrabnie napisane opisy. Troszkę nie podobał mi się fragment z VIPowską imprezą. Jak dla mnie za bardzo wszyscy byli rozluźnieni. To jednak ministrowie, więc wypadałoby zachować umiar. Ale wszystko wynagrodziła końcówka i ciekawość kim jest tajemniczy mężczyzna, z którym Hermiona się spotkała.

— Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 9/10
Całość wygląda bardzo dobrze. Przecinki w odpowiednich miejscach, chociaż zdarzyły się powtórzenia i braki spacji.
„–Paszport?” — brak spacji po pauzie. 
„(Mówiłam już, że lotniskowe ceny również mnie irytują?) Pasy miał rozpięte, jakby kompletnie nie przejmował się ostrzeżeniem o strefie turbulencji, w której się znajdowaliśmy.” — brak kropki po nawiasie. 
„Wywróciłam oczami.Po chwili zauważyłam, że Blaise był przyladzie szybciej niż ja, mimo że na początku w kolejce byłam trzecia, a on siódmy.” — brak spacji po „oczami.” i „przy ladzie”. 
„Odeszłam od recepcji i rozejrzałam się po holu. Zabiniego nigdzie nie było, musiał już pójść do siebie.Wyszłam z budynku na ogromne, kwadratowe patio.” — brak spacji po „siebie.”

Inne uwagi: 3/5
Daję trzy punkty za humor i pomysł na tę miniaturkę. Oczywiście także za element zaskoczenia! Dobra robota!

Rady dla autorki:
Staraj się nie przedobrzyć, jak to miało miejsce ze sceną dotyczącą VIPów. Poza tym wszystko okej.
____________
Razem: 23/28 
M.
— Odniesienie do tematu: 3/3
Oto, proszę Państwa, miniaturka, która niesamowicie mnie wzruszyła i uszczęśliwiła! Za odniesienie do tematu jak najbardziej autorce pracy należą się trzy punkty — miał być wyjazd w interesy i jak najbardziej ten wymóg został spełniony.

— Styl napisanej pracy: 9/10
Przepięknie napisana miniaturka! Zachwyciła mnie jej prostota i uważam, że to zdecydowanie jej największy atut. Podoba mi się również fakt, że zastosowałaś w tym tekście narrację pierwszoosobową; myślę, że w narracji trzecioosobowej nie wyszłoby tak fajnie, jak jest obecnie.
Szczerze powiedziawszy na początku, kiedy zaczęłam czytać i pojawiła się informacja, że Fred i Hermiona są razem, nie przypuszczałam, że na wyjeździe może pojawić się ktoś inny, ktoś, z kim Hermiona również kiedyś blisko była. Myślałam, że skończy się na wyjeździe w interesy, kilku imprezach, jakiejś niespodziance. Jednak autorka w tej kwestii naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Zacznę jednak od początku — podoba mi się, że pojawiła się postać Blaise’a. To postać, która dość często pojawia się w opowiadaniach (głównie w tych, związanych z pairingiem dramione), ale naprawdę nic do tego nie mam — podoba mi się, jak autorzy opowiadań/miniaturek go kreują, na zabawnego mężczyznę, z dużym dystansem i poczuciem humoru. Uważam, że w miniaturce jest świetnym dopełnieniem tej historii; czasem się pojawia, rzuci zabawną uwagą, i zaraz zniknie.
Wyjazd w interesy obfitował w wiele przygód, o których może nie będę się rozpisywać — chyba było to bardziej tło do ostatniej sceny z tej miniaturki. Wszystkie te zdarzenia do czegoś zmierzały; do spotkania Hermiony i tajemniczego mężczyzny (którym, jak mniemam, jest Draco — przez wzmiankę o imprezach u Blaise’a i fragment o oczach; a może po prostu moja miłość do dramione każe mi uważać, że to z pewnością Draco). Nawiązując do tytułu… co przyniosły Hermionie fale? Powrót do przeszłości, do wspomnień. Może trochę mi brakuje wyjaśnienia — kim był ten mężczyzna, czemu Hermiona wciąż o nim myśli, co się stało, że ich drogi się rozeszły; ale szanuję takie rozwiązanie, jakie autorka tutaj zastosowała.
„Otrząsnęłam się natychmiast. Nie mogłam o tym myśleć. Nie powinnam o tym myśleć. Ale mimo wszystko myślałam o tym. O nim.” — niesamowicie prawdziwe, bardzo realne i trafne. Strasznie spodobał mi się ten fragment.
Otwarte zakończenia to coś, co czasem irytuje, a czasem przynosi, hm, ulgę? Taką, że czytelnik sam może zdecydować jakie zakończenie danej historii będzie najbardziej pasowało. Ostatnia część tekstu spodobała mi się najbardziej; nawiązanie do oceanu, do fal, a przede wszystkim — do tytułu miniaturki. I gra między Hermioną, a tajemniczym mężczyzną. Kto wygrał, kto przegrał? Może oboje przegrali? Bardzo pasuje mi w tej historii otwarte zakończenie.

— Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 10/10
Akapity są, półpauzy są, tekst wyjustowany, a ja szczęśliwa. :D
Żaden poważniejszy błąd nie rzucił mi się w oczy, więc nie będę się ich doszukiwać — z czystym sercem przyznaję tutaj zasłużone dziesięć punktów.

— Inne uwagi, jeśli nie zostały one zawarte w powyższych podpunktach: 2/5
 Za piękne zakończenie przyznaję dodatkowe dwa punkty, uważam, że jak najbardziej się tutaj należą.
Ana Bella
— Odniesienie do tematu: 3/3
Zdecydowanie niczego nie brakuje w tym opowiadaniu.

— Styl napisanej pracy: 10/10
Miniaturka bardzo mi się spodobała, była momentami zabawna, czego wisienką na torcie jest Blaise, który zawsze musi pokazać pazurki. Tajemnicze spotkanie również mnie bardzo zachwyciło. Moje serduszko krzyczy, że to na pewno Draco. Cóż, w każdym razie mam taką nadzieję, że to on, moja miłość do tej pary nie zna granic, haha. Końcówka najbardziej powaliła mnie na kolana. Bardzo dobrze została ona opisana, tak trzymać!

— Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 9/10
Zdarzały się drobne błędy, czy niedopatrzenia w spacjach, ale sama miniaturka została bardzo dobrze napisana i trzyma naprawdę bardzo dobry poziom. Są akapity i inne rzeczy, które już wcześniej przy innych miniaturkach wymieniałam, z czego ogromnie się cieszę.

— Inne uwagi: 3/5
Miniaturka bardzo mi się spodobała, szalejący Zabini, tajemniczy mężczyzna, no i jeszcze romantyczne Fremione, czyli wszystko, co bardzo lubię widzieć w pracach. Ogromne brawa!

Rady dla autorki:
Chętnie przeczytałabym historię przed i po tym wyjeździe. Ślub Freda i Hermiony, i oczywiście wspomnienia przed ślubem z domniemanym Draconem… Chętnie bym przeczytała coś takiego. ;)
Iluvia
Odniesienie do tematu: 3/3
Zdecydowanie jest.

Styl napisanej pracy: 8/10
Miniaturkę czyta się przyjemnie. Pomysł wyjazdu na konferencję zdecydowanie udany, chociaż dla mnie minusem jest tutaj opis imprezy. Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek na tak prestiżowym stanowisku w przeddzień tak ważnej konferencji tak by się zachowywał.
Samo zakończenie jest również zaskakujące – kim jest tajemniczy mężczyzna? Aż chce się poprosić o dalszą część tej historii!

Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 9/10
W niektórych miejscach zabrakło przecinków.

Inne uwagi: 3/5
Dodatkowe punkty przyznaję za kreację Hermiony, za Freda (zdecydowanie za mało go w ff z tego uniwersum) oraz za otwarte zakończenie.