Ariana dla WS | Blogger | X X

2 sty 2016

"Absolve animam meam" - opinie jury

Alyssa A.
Temat pracy: 3/3
Zgadza się.

Styl: 9/10
Szkoda tylko, że nie została tam umieszczona informacja dlaczego Fred odszedł od Hermiony - ograniczała go, ale co było bezpośrednim powodem tego? Jakie zdarzenie? Przecież jeśli ją tak kochał to nie zerwałby z nią od tak. Musiała być jakaś tego konkretna przyczyna.
Poza tym wzruszyła mnie skrucha Freda, taka prawdziwa. Ładne ujęcie tematu, tak kreatywnie.

Ortografia, interpunkcja: 9/10
Nie doszukałam się tu wielu błędów poza kilkukrotnym brakiem przecinka/kropki, np:
"Czuł się cholernie winny. Jesteś facetem Weasley." - przed nazwiskiem powinnien być przecinek.
Albo też tutaj - "Dobrze, opowiedz mi, pokaż mi swoją historię Fredzie Weasley'u." - wyrzucić apostrof! 

Inne uwagi: 5/5
Bardzo wzruszający, smutny tekst. Super pomysł z książką. Podoba mi się wszystko (nie licząc tego z przyczyną zerwania). Świetnie poprowadzona akcja i emocje Weasleya!

26/28
mattie.
Odniesienie do tematu: 3/ 3
Wszystko jest na miejscu.  

Styl napisanej pracy: 5/10
Opisy jakieś były, chociaż nie tak dużo, ponieważ sama forma miniaturki była trochę inna, więc tego nie można się przyczepić. Jeśli chodzi o dialogi, to właśnie one stanowią główną część tekstu. Czasem mi się nie podobały, bo niekiedy wypowiedzi Freda były dość głupie, czasem przemądrzałe, ale nie wszystkie, bo oceniam je bardziej na plus niż minus.  
Jeśli chodzi o bohaterów miniaturki, to Fred mi się w ogóle nie podoba. Jest rozmowa o tym, że byli parą, ale nie opisałaś, jak do tego w ogóle doszło, a powinnaś, bo wygląda na to, że oni to tak z nieba byli razem, nie widziałam nigdzie tego uzasadnienia. Poza tym, całe jego zachowanie jest dość dziwne. Już nie wspomnę o tej wylewności, a jego poetyckie wyznania są wręcz śmieszne. Przepraszam za takie określenie, ale naprawdę takie coś mi do niego nie pasuje. 
Z Hermioną u Ciebie jest lepiej, chociaż i ona jest trochę niekanoniczna, ale o wiele bardziej mi się podoba taka wersja. Uwielbiam moment ich rozstania, ponieważ odchodzi ona z dumą, bez płaczu czy jęków, czyli tak jak powinna i jestem pewna, że by tak zrobiła. Dobrze, że wcisnęłaś tutaj nowotwór, bo to jakaś nowość, rzadko się używa tych chorób w potterowskich fanfikach. Trudno jej mi za to powiedzieć, czy podoba mi się jej zachowanie, gdy Fred już się nią opiekuje, bo jest wtedy histeryczką, ale z drugiej strony nie dziwię się, bo śmiertelna choroba mogłaby coś takiego wywołać. Niby nie wiemy, w jaki sposób mogłaby ona zareagować. 
Coś, co mnie zdziwiło i bardzo nie spodobało, to brak Rona i Harry’ego! Gdzie oni są? Toż to przyjaciele przecież! Zgoda, że to pairingowiec, ale nie ma nawet słowa o tym, dlaczego nie byli przy niej, czy się z nią pokłócili, czy nie żyją… Zero wspomnienia o tym, a skoro to biografia Hermiony, to jakieś jedno zdanie chociaż byłoby wskazane. 
Poruszę jeszcze kwestię Rity, która tu nie pasuje. Jasne, potrzebowałaś dziennikarki i rozumiem to, naprawdę, ale Rita? Przede wszystkim diametralnie ją zmieniłaś. Może i fakt pisania o zmarłej miałby wpływ na jej mentalność, sposób postrzegania, ale ona była bardzo dociekliwa, dopytywałaby, dopowiadała sobie sporo. W moim mniemaniu była zawsze dziennikarką, która szukała sensacji, żerowała na nich, nie pozostawiała  na bohaterach suchej nitki, a tymczasem tutaj jest wyrozumiała… Jestem na nie.  

Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 4/10
„Drobinki kurzu tańczyły, w przedzierających się między zasłoniętymi zasłonami, promieniami słońca.” – Bez przecinków i promieniach słońca,  nie promieniami. 
„W tym oświetleniu wydawało się, że pokój jest pusty” – Przy takim oświetleniu. 
„Niektóre zajmowały 1/3 ściany” – W prozie nie używamy cyfr i liczb (są wyjątki, ale nie ot ym mowa), powinno być słownie. 
„Misa pełna połyskującego, błękitno-złotego płynu rozlewała swoją jasność na otaczającą przestrzeń.” – Co? Nie da się rozlewać jasności. Po pierwsze: czasownik nie pasuje, a po drugie: ta jasność to niepoprawność sama w sobie.
„Dawało się ją wyczuć tak, jakby sala nie była wypełniona życiodajnym powietrzem, a martwym milczeniem.” – Z tego wynika, jakoby istnieje powietrze, od którego można umrzeć. I bez przecinka po powietrzem. 
„potoczyły się słowa, miażdżące ciszę.” – bez przecinka. 
„na którą z taką niecierpliwością czeka świat Czarodziejów.” – Czarodziejów małą literą. 
„pokaż mi swoją historię Fredzie Weasley'u.” – Weasleyu. 
„Rudzielec zamknął na chwilę oczy, po czym wypuścił z płuc całe powietrze.” – Bzdura, nie można wypuścić całego powietrza, ponieważ to zalęgające jest tam zawsze i nie ma możliwości go wypuścić. 
„że w całym Świecie Czarodziejów” – Nie ma potrzeby wielkich liter. 
 „Wszystko-wiem Granger” – Wszystko-Wiem-Granger. 
„Na-wszystko-mam-wyrąbane Weasley” – Na-Wszystko-Mam-Wyrąbane-Weasley. 
„Starsza wersja Freda przyglądała się jak dziewczyna wchodzi na dziedziniec szkoły i znika za wrotami szkoły.” – Przed jak przecinek.
„Złotowłosa skinęła głową na znak” – Złotowłosa to bardzo zły synonim słowa kobieta o jasnych włosach. 
„Śmierciozercy u władzy” – Śmierciożercy.
„Bujał się lekko w przód i tył, tak długo, aż łkanie ucichło” – bez pierwszego przecinka. 
„Mimo, że na twarzy chłopaka maluję się widoczne zmęczenie” – bez przecinka. Zgoda, jest że, przed którym zawsze się stawia, ale w wypadku mimo że, przed całym wyrażeniem dajemy przecinek, a że to początek zdania, to nie ma. 
„Ale obiecują, że przyjdę najwcześniej jak się da!” – obiecuję. 
„Unikali go jak gdyby ktoś narzucił na niego pelerynę niewidkę.” – pelerynę-niewidkę.  
Koszmar z literówkami, przecinki albo pozjadane, albo za dużo, więc zacznij przykuwać do tego trochę większą uwagę, bo błędy wynikają w głównej mierze z niedbalstwa, w każdym razie jeśli chodzi o literówki, bo przecinki czasem stawiamy na przysłowiowego czuja. 

Inne uwagi: 2/ 5
Daję dwa punkty za formę, bo jest to coś nowatorskiego. 

Ewentualne rady dla autorki pracy (nie wymagane):
Zdubluję z oceny z pierwszej miniaturki, bo też pod to podchodzisz. I bądź konsekwentna w zachowaniu bohaterów, bo trochę to kulało. 
Poczytaj poradniki dotyczące poprawności, daję kilka: 
1.http://katalog-ocenialni.blogspot.com/2012/07/ppp-interpunkcja-ortografia-i-elementy.html?hc_location=ufi
2. http://katalog-ocenialni.blogspot.com/2012/05/ppp-interpunkcja-przecinek-w-zdaniu.html?hc_location=ufi
(Jeśli będziesz chciała ich więcej, to odezwij się w komentarzu, mam trochę tego. :) Lub jeśli ktokolwiek by chciał).

14/28
Koka Kola
Odniesienie do tematu: 3/3

Styl: 10/10
Uważam, że zdecydowanie łatwiej napisać dobre opowiadanie na smutny temat niż dobrą miniaturkę humorystyczną. Ale ta praca nie jest dobra. Jak dla mnie jest po prostu genialna! Przez chwilę po jej przeczytaniu tej zaniemówiłam. Naprawdę, a nie zdarza mi się często, żeby jakikolwiek tekst poruszył mnie aż tak do głębi. Nie wiem, co jeszcze mogę napisać. Brak mi słów, jestem zachwycona, świetna praca... Chyba żaden z tych zwrotów nie wyraża tego, co teraz czuję. Po prostu piękne opowiadanie. Autor miał interesujący pomysł na fabułę i potrafił go cudownie zrealizować, a to bardzo duży plus.

Poprawność: 7/10
Większych błędów nie zauważyłam. Jedyne, co mnie raziło, to zmiany czcionki. Nie rozumiem, po co Autor wyróżnił dialogi pogrubioną czcionką. Sporadycznie pojawiały się jakieś nieodpowiednie przecinki. I źle napisane dialogi - użyte zostały dywizy.

Inne uwagi: 5/5
Wszystko, co chciałam, napisałam wcześniej. Mogę jeszcze dodać, że ta miniaturka jest moją drugą faworytką w tym konkursie.

25/28
Salvio Hexia
Odniesienie do tematu: 3/3
Gdy ktoś przeczyta miniaturkę będzie wiedział, że temat jest spełniony w każdym calu. Tekst jest melancholijny i smutny, o utraconych marzeniach nie wspominając. 

Styl: 4/10
Dialogi są delikatnie… sztuczne, jednak, jakby nie patrzeć, Fred ma prawo do lekkiego melodramatu i słowotoku, ponieważ pisana jest książka o Hermionie Granger. Ale te specjalne powtórzenia (-Bo tak się właśnie czuję! Tyle lat, Hermiono! Tyle lat…)... trochę mnie odstraszają. Niekiedy Fred przesadza i wyobrażam go sobie jako ukrytego filozofa. Dialogi wcale nie muszą być przesiąknięte miłosnymi wyznaniami, by pokazywały miłość do drugiej osoby. 
Ale wracając; opisy! Były przekombinowane (Niczym głaz wywołujący lawinę, potoczyły się słowa, miażdżące ciszę. To moje ulubione). 

Poprawność: 5/10
I tutaj będzie trochę gorzej. Przez literówki, przez brak przecinków, przez źle postawione apostrofy. Na przykład:
Weasley’a  — Weasleya
potoczyły się słowa, miażdżące ciszę — potoczyły się słowa miażdżące ciszę
Drobinki kurzu tańczyły, w przedzierających się między zasłoniętymi zasłonami, promieniami słońca. — Drobinki kurzu tańczyły w przedzierających się między zasłonami promieniach słońca.
Słabo to wypadło. 

Inne uwagi: 3/5
Dodatkowe punkty mogę przyznać za to, że miniaturka wywołała we mnie emocje. O dziwo, z trudem oceniałam tekst. 

15/28
Katalog (M.)
Odniesienie do tematu: 3/3
Za odniesienie do tematu daję trzy punkty. Motyw utraconych marzeń został jak najbardziej poruszony, tekst jest smutny, melancholijny, więc nie mam żadnych zastrzeżeń co do tego podpunktu.

Styl: 7/10
Do stylu naprawdę nie mam się o co przyczepić. Wszystkie opisy, dialogi są na swoim miejscu, tam gdzie powinny być. Rozumiem, że ten pogrubiony tekst ma się odnosić do rozmowy Rita – Fred? No niezbyt ładnie się to prezentuje, ale niech już będzie. Opowiadana przez Freda historia, kiedy mówi ciągiem, nie jest nużąca, a więc jak najbardziej na plus. Sam pomysł napisania miniaturki był genialny, ale to dokładniej opiszę w punktach niżej. 
Najpierw, na co zwróciłam uwagę zaraz po przeczytaniu: zachowanie Rity Skeeter. Wytrzeszczyłam oczy ze zdumienia. Ta Rita Skeeter, która zawsze wszędzie węszyła, pisała w Proroku same bzdury na temat Harry’ego? Trudno mi w to uwierzyć. Zamiast Rity Skeeter mogłaś wstawić jakiekolwiek inne nazwisko, z krótkim wytłumaczeniem skąd ta postać się wzięła. No ale niech zostanie tak, jak jest, powiedzmy, że Rita pod wpływem jakiś wydarzeń przeszła ogromną zmianę. 
Nie podoba mi się, że nie napisałaś nic o okolicznościach, w jakich Fred i Hermiona się ze sobą związali. Byli ze sobą dość długi czas – bo dwa lata – więc jako czytelnik chciałabym wiedzieć jak, kiedy i dlaczego; właśnie tego mi tutaj zabrakło. Zresztą, skoro była pisana o nich książka, a Rita zbierała o niej informacje – powinna się również dopytać i o to. Podoba mi się postać Freda, jaką wykreowałaś. Może w niektórych momentach był zbyt… czuły (?), nie wiem jak to inaczej określić, ale wydawało mi się jego zachowanie naturalne. Jeśli o Hermionę, nie mam nic do zarzucenia.

Poprawność: 6/10
Zupełnie nie wiem czemu raz pojawiają się akapity, a raz nie. Wygląda to nieestetycznie, więc jeśli już ich używasz, rób do przy każdym akapicie. Używasz także dywiz (-) zamiast pauz (—) lub półpauz ( – ). Zwracaj na to uwagę. Jeśli chodzi o inne błędy:
„1/3 ściany” – powinno być zapisane słownie. 
„Rudzielec zamknął na chwilę oczy…” – tylko nie „Rudzielec”, błagam. Używaj albo jego imienia czy nazwiska, albo słowa „mężczyzna”, „chłopak”. 
„Weasley'a.” – bez apostrofu. To samo tyczy się odmiany nazwiska „Malfoy” – np. „Malfoya, Malfoyów”; również bez apostrofu, tak na przyszłość. :)
„- Daruj sobie Weasley.” – przed Weasley powinien znaleźć się przecinek.
„najważniejsze sytuację w tej historii,” – sytuacje. 
„Śmierciozercy” – śmierciożercy. Literówka, i słowo to powinno być napisane małą literą.
Więcej przykładów nie będę podawać, ponieważ nie widzę takiej potrzeby. Od czasu do czasu pojawiał się błędnie postawiony przecinek czy literówka, ale to kwestia nieuwagi.

Inne uwagi: 5/5
Przyznaję pięć punków za cudowną miniaturkę, jaką napisałaś. Stworzyłaś bardzo ładną, ale też smutną, historię miłości tej dwójki bohaterów. Nie czytałam jeszcze nic takiego, więc plus za oryginalność. Końcówka naprawdę mnie wzruszyła - łezki pojawiły się w moich oczach. :)

21/28
____________
Po podliczeniu: 101 punktów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz