Ariana dla WS | Blogger | X X

29 lut 2016

"14 luty 1998" - oceny jury

Acrimonia
Odniesienie do tematu:  3/ 3
 Jak najbardziej. 

Styl napisanej pracy: 3/ 10
Logika i kanon w Twojej pracy chyba umarły, naprawdę. Nie zrozum mnie źle, wiem, że to dramione, a tam czasem o to trudno, ale da się! Przede wszystkim: charakter postaci został zniszczony. Wcale nie czuło się w Twojej miniaturce Hermiony ani Draco, ani tym bardziej Ginny. Wydają się tacy płascy. Czytając to, nie widziałam w nich ani grama tych rowlingowskich bohaterów, które jednak oznaczały się swoistymi cechami na przestrzeni całej powieści, a właściwie kilku tomów. 
Opisy są ubogie, o ile już się pojawiają, bo ich również nie ma wiele, a powinny. Wybrałaś temat Walentynek, więc emocje, uczucia! Można tu naprawdę dużo, jest pole do popisu, a jednak tego nie ma, szkoda. 
Ten naszyjnik dla Hermiony  jest pomysłem dość sztampowym, oklepanym, bo pojawiał się w bardzo wielu tekstach no i kompletnie nie pasuje mi Draco! 
Jeśli chodzi o logikę i spójność – nie bardzo rozumiem… Chciałaś chyba wprowadzić do miniaturki trochę goryczy. Coś się jednak nie udało, bo to trafienie zaklęciem Draco w samo serce (och, patos) jest złym pomysłem. Później Hermioan robi to samo… W ogóle da się samemu w siebie strzelić Avadą? Słyszałam, że nie, ale to może być fanon…
Brakowało tu tych typowych cech postaci, które znamy z kanonu, no i zwykłego realizmu, bo tutaj tego prawie nie ma. I nie mówię tu o tym, że jest magia i inne duperele…  

Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 5/10
„poczym zabrała się za pałaszowanie owsianki.” – po czym piszemy osobno. 
„-Oczywiście -uśmiechnęła się szatynka.” – Pierwsze: kropka po wypowiedzi, a drugie: Uśmiechnęła wielką literą. 
„Herm starała się wydawać na zmartwioną.” – Ktoś może wydawać się zmartwiony, ale wyglądać na zmartwionego. 
„Nie wiem jak ja to przeżyję!” – po wiem przecinek. 
„- No, - szatynka wstała z ławki” – ten przecinek: sio!
„Mimo, że był środek lutego” – Przed że w tym wypadku nie stawiamy przecinka, ponieważ jest wyrażenie mimo że i przed nim całym przecinek się stawia, a że jest początek zdania, to bez. 
Nie chcę się tu rozpisywać, jak w poprzednim konkursie, a jedynie podam przykłady i co nieco powiem. Przede wszystkim dialog – zapis zły. Koniecznie o tym poczytaj, o tym, kiedy wielka litera, kiedy mała, do wyrzucenia te wstrętne dywizy, a jeśli już musiały być, to proszę o spację! Dalej: liczby i cyfry zapisujemy słownie, wyjątkiem są adresy, jeśli dobrze kojarzę.  Były tez potknięcia jeśli chodzi o konstrukcję. 
Przede wszystkim tekst wygląda bardzo niedbale, jakbyś go wcale nie czytała przed wysłaniem, co na samym wstępie tarci w oczach. I te serduszka przy dacie Walentynek! To też nie wygląda dobrze. 
Sporo pracy przed Tobą. 

Inne uwagi, jeśli nie zostały one zawarte w powyższych podpunktach: 0/5 
Nie mam nic do dodania. 
Cassie McKinley
Odniesienie do tematu: 3/3
Walentynki? Są. „Serduszka”? Są. Nie pozostaje mi nic innego, jak danie pełnych 3 punktów. 

Styl napisanej pracy: 2/10
Taka trochę nijaka, szczerze mówiąc. Może to wynik presji czasu? Bo wydawało mi się, że zabrakło tego wykończenia (nie mówiąc już o tym, że na niecałych dwóch stronach zdołałaś opisać śniadanie, wypad do Hogsmeade, morderstwo Draco [tak w ogóle, to niezłe wyczucie czasu, zdążyli zaledwie rozpakować prezenty, a tu pojawia się ten jakże cudowny zielony promień] i samobójstwo Hermiony). Toż to nie konkurs na najbardziej zwięzły tekst! Spuść trochę wodze fantazji, daj się ponieść i baw się opisami. Co do dialogów, to radzę pogłębić wiedzę, bo z tym trochę krucho (półpauzy, duże litery i inne tego typu bzdety, które ktoś sobie wymyślił, a teraz trzeba się tego trzymać). O kanoniczności bohaterów, to już nawet nie będę się zaczynać rozwodzić (nie lubię takiego rozlazłego Malfoya – w końcu to dupek, jakich mało!), jednak jestem zdania, że to autor decyduje, w jaki sposób chce przedstawić pożyczonych od pani Rowling bohaterów i w jakim stopniu chce ich upodobnić do książkowego pierwowzoru. Niestety, muszę być fair wobec innych autorów i daję jedynie 2 punkty. 

Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 3/10
 I już na początek taki piękny błąd w tytule, ajć! Powinno być: 14 (dopełniacz, czyli kogo? czego?) lutego. I myślę, że „Walentynki” jako święto (a nie jako te kolorowe papierki z dedykacjami) powinno zostać napisane dużą literą. I „po czym” piszemy oddzielnie. Nie mam też zielonego pojęcia, dlaczego „hipogryf” jest napisany dużą literą (toż to nie nazwa własna!). A co do interpunkcji to: członów „mimo że”, „chyba że”, „tylko że” i innych tego typu NIE rozdziela się przecinkiem. „Otrząsnowszy” – myślę, że chodziło o „otrząsnĄwszy”. Pewnie coś mi jeszcze umknęło, ale ogółem, to ten tekst nie jest zbyt poprawny, zatem daję 3 punkty. 

Inne uwagi: 0/5
Nie mam żadnych. 
Ewentualne rady: Popracować nad swoim stylem – zgaduję, że są to dopiero początki, a one zazwyczaj są trudne. Byle się nie poddawać, bo to najgorsze, co można zrobić. 
Selena Feltson
1. Odniesienie do tematu: 3/3
Walentynki są, ustalone słowo także, więc otrzymujesz maksymalną ilość punktów.

2. Styl: 6/10
Tu jest trochę gorzej. Dla mnie Draco był zdecydowanie za słodki. Brakowało mi jego charakterku. Te zaręczyny znienacka nie pasowały mi do fabuły. Wydawały się być wymuszone.
Plusem dla mnie jest zakończenie – nie spodziewałam się takiego obrotu akcji! Dobrze, że miniaturka została zakończona w ten, a nie inny sposób, to działa na jej korzyść. Za to pochwała.
Teraz opisy: są, ale mało. Zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby pojawiło się ich jeszcze trochę.

3. Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 4/10
Błąd już jest w samym tytule. Nie „14 luty", tylko „14 lutego".
Nie umiesz zapisywać dialogów i to widać. Najbardziej w oczy rzucają się w oczy braki spacji i kropek. Przykładowo:
„ -Oczywiście -uśmiechnęła się szatynka.-Dostałam (...)" powinno być : „ – Oczywiście. – Uśmiechnęła się szatynka. – Dostałam (...)".
Polecam zajrzeć do poradnika:
http://www.ekorekta24.pl/proza/130-interpunkcja-w-dialogach-czyli-jak-poprawnie-zapisywac-dialogi
Zdarzały się także błędy ortograficzne typu „poczym", „Hogsmead", "niebezpieczenstwie" (a powinno być: „po czym", „Hogsmeade", „niebezpieczeństwie").
Tutaj zmieniłabym szyk:
„ po których zjedzeniu" – po zjedzeniu których.
Zdarzało się, że mieszałaś czasy i – co jest naprawdę dużym błędem – pisałaś zwroty typu „cię, ciebie" z dużej litery. Opowiadanie to nie list i nie wymaga się pisania powyższych wyrazów z wielkiej litery.

4. Inne uwagi: 3/5
Dodatkowy punkt przyznaję za zakończenie, które – jak już wspominałam – jest bardzo zaskakujące. Kolejne dwa dostajesz na zachętę, bo wierzę, że jeżeli popracujesz nad błędami, opisami i zachowaniami postaci, Twoje prace będą naprawdę cudowne!

Łącznie: 16/28
Ashta
1. Odniesienie do tematu: 3/3 

Temat zrealizowany w pełni. Słowo klucz zostało użyte dokładnie dwa razy, tak jak było napisane w temacie. Idzie poczuć miłość w powietrzu, a także smutek zakończenia.



2. Styl napisanej pracy: 6/10 

Praca jest napisane nawet przyjemnym stylem, nieco banalnym i często spotykanym, ale da się czytać i nawet zastanowić nad sensem tego święta i miłości. Opisy nie były najgorsze, nawet powiedzieć mogę, że dobre, gdyż wyobrażałam sobie sytuacje bez problemu, a dialogi pasowały tam idealnie. Jednak muszę stwierdzić, że Draco to typowy Draco z blogasków, które spotykam na co trzecim blogu. Jest śmieszkiem, kocha Hermionę całym sercem, to istny romantyk, ale demony przeszłości za nim podążają... i chowają się w krzakach. To mi tak nie pasowało, ale o tym w innym punkcie. Reasumując, styl nie jest najgorszy, bo miłość Ginny i Harry'ego została przedstawiona dobrze, dokładnie tak, jak ją sobie wyobrażałam. Jak już pisałam, zachowanie Draco było niekanoniczne i często spotykane, gdyż nie chcę użyć słów "nudne i oklepane". Podobał mi się prezent Hermiony, bo o Malfoyu już nie będę mówić, gdyż miał mnie rozczulić, a jedynie zirytował.

3. Poprawność ortograficzna, stylistyczna, interpunkcyjna: 6/10 
Pierwsze, co we mnie uderzyło to brak akapitów. A nie, przepraszam. Raz są, a raz ich nie ma. Innym problemem są spacje i kropki. Dla przykładu: 
"-Oczywiście -uśmiechnęła się szatynka.-Dostałam całą masę karteczek od Draco z przypomnieniem, że o 12 spotykamy się na dziedzińcu i że mam się ciepło ubrać, ponieważ nie będziemy chodzić po zatłoczonych kawiarenkach." Po myślniku spacja. Po kropce także powinna znaleźć się spacja. Po "i", tuż przed "że" powinien znaleźć się przecinek. 
Innym problemem było określenie miejsca. Jest to błąd często spotykany i mało kto zwraca na to uwagę, jednak mnie to irytuje. Dla przykładu: 
"Draco czekał na nią na umówionym miejscu." Okej, zwizualizujmy sobie sytuację. Na dziedzińcu znajduje się ogromna bariera. Draco czeka na niej. Dlaczego? Tak jak człowiek mieszka we wsi, tak Malfoy czeka na Hermionę w umówionym miejscu. Gdybyś napisała: "Draco czekał na nią na dziedzicu", byłoby ok, ale jeśli piszesz o umówionym miejscu, to on czeka w nim. Wiem, dziwnie wytłumaczyłam, ale mam nadzieję, że mnie zrozumiesz. 
Innym problemem były zdrobnienia. Nic bardziej nie irytuje, niż "Gin", "Mionka" czy "Smok". Rowling nadała im imiona, opisała wygląd i nawet niektórym przydomki podarowała, aby ktoś nie pisał, że Hermiona to Mionka. 
Te trzy sytuacje raziły mnie najbardziej, ale da się je poprawić i myślę, że reszta jurorek/jurorów także wskaże błędy, więc ja poprzestanę jedynie na tych.

4. Inne uwagi: 2/5 
Pomysł był oklepany. To chyba najważniejsze. Schematycznie przedstawię całe opowiadanie: 1. Walentynki, wow, śniadanie w Wielkiej Sali. 2. Romantyczne chwile i cudny widok na krajobraz rozpościerający się przed zakochanymi. 3. Oświadczyny i śmierć Draco. 4. Śmierć Hermiony. 
Schematyczne? No bardzo! Poza tym coś, co mnie rozśmieszyło i to bardzo. II Bitwa o Hogwart rozpoczęła się 2 maja 1998 roku. Czyli Voldemort dał spokój światu, a Złota Trójca powróciła do Zamku, aby nacieszyć się Walentynkami. No tak, logiczne. Ale, ale, ale! Zanim ktoś zarzuci mi, że było to opowiadanie niekanoniczne - ktoś zabija Draco. Ktoś z jego przeszłości rzuca na niego Avadę. Czyli Malfoy ma wrogów, a bądźmy szczerzy - żaden uczeń nie rzuciłby Avady. Wrogowie ojca? Mało prawdopodobne. 
Oświadczyny też były suche. Żadnego polotu, uczuć... To tak, jakby pytał czy chce schabowe na obiad, a ona odpowiada, że tak. 
Miłość to najważniejsza, nierozerwalna siła, jak mówił Dumbledore. A Hermiona ginie i nagle miłość znika. Jednak, gdy zginął Draco ich miłość trwała. Trochę nielogiczne. 
Podobała mi się Wyspa Hipogryfa, walka na śnieżki. Nie myśl, droga autorko/drogi autorze, że opowiadanie było kiczem i dnem totalnym. Znalazłam kilka błędów, które zirytowały mnie, ale innym mogą się podobać. 

Rady dla Autorki/Autora: 
Popracuj nad emocjami. Dialogi i wizualizację masz dobrą, ale czytaj więcej, aby to polepszyć. Nie było dużo błędów. Są od tego programy, a także tzw. "Bety", które zajmują się sprawdzaniem błędów, możesz jakąś poprosić o pomoc. Nie eksperymentuj z retrospekcjami, gdyż chronologia może być zachwiania. Dodatkowo, bądź bardziej kanoniczna/kanoniczny i wszystko będzie dobrze.

Ogółem punktów: 17/28

Basia
1. Odniesienie do tematu -3 pkt
Autorka użyła dwa razy słowa serduszko oraz akcja dzieje się w walentynki. Nie mam do tego żadnych zastrzeżeń, ale brak mi w tym kreatywności, spowodowanej, być może, za bardzo ograniczającym autorkę tematem, jednak mogła nie trzymać się szablonowej akcji.

2.Styl napisanej pracy -5 pkt
Styl, akcja, ani przekaz tej miniaturki mnie nie zachwycił, wszytko było tylko szablonowe i poprawne. Najciekawsza część Dramione została pominięta, mianowicie zmiana ich relacji z wrogów w wielką miłość... A koniec jest tak oklepany, że aż dziwi mnie dodanie go do konkursowej miniaturki.
Bohaterów poznajemy jako już zakochanych i nic nie wiemy o ich przeszłości oraz w jaki sposób zmieniła się ich relacja. Oprócz zakończenia i niefortunnego wyjścia walentynkowego, nie ma tam żadnej akcji. Ja osobiście w ogóle nie wyczułam się w akcję, której poniekąd nie ma. Było też widać, gdzie autorka chciała uniknąć powtórzenia, a to nie daje dobrego efektu.

3.Poprawność ortograficzna interpunkcyjna.- 8 pkt
Nie mam zastrzeżeń do ortografii.  Czasami jednak brakuje przecinka. Każdy jest człowiekiem odejmę tylko 2 pkt.

4.Inne uwagi- 2pkt
Tu odejmę 3 pkt za brak akcji i używanie oklepanych szablonów historii miłosnych. 

5. Rady dla autorki
- nie posługuj się oklepanymi szablonami,
- nie uciekaj od trudnych do opisania wątków, ponieważ to one są ciekawe,
- więcej akcji,
- jeśli chcesz aby miniaturka nie zawierała tak dużo akcji tylko zachwyciła swoimi opisami, symbolami, przemyśleniami bohaterów to musisz pisać dłużej... o wiele...
- ewentualnie zwracaj uwagę, że nie tylko po spójnikach stawiamy przecinek.
Katalog Granger
1. Odniesienie do tematu: 2/3
Cieszę się, że wywiązałaś się z umowy, jaką było dwukrotne użycie słowa "serduszko". Za to otrzymałaś dwa punkciory. Odjęłam Ci niestety jedno, gdyż mimo że to były Walentynki, to jakoś tego nie wyczułam. Miałaś szerokie pole do popisu jeśli chodzi o opisy. Było tam tego bardzo malutko, niestety. :( Gdybyś szerzej rozpisała się na początku o dekoracjach i nie tylko (chodzi mi, np. o środek miniaturki) to wyglądałoby to jak najprawdziwszy dzień miłości. Tak to niestety wyczułam jakby to był jak każdy inny dzień. 

2. Styl napisanej pracy: 5/10 
Tak, jak napisałam wyżej przydałoby się więcej opisów. Mimo że niektórzy nie lubią ich czytać, bo mogą wydawać się za długie, to i tak one naprawdę pomagają. Nie tylko w wyobrażeniu sobie przez czytelnika całej akcji. One również urozmaicają całość, przez co tekst staje się lepszy w odbiorze, wyraźniejszy i co najważniejsze nie jest mdły. 
Sam fakt jeśli chodzi o Walentynki. Są zapchane miłością, słodkością, różem, czerwienią. Mimo że może większość nie lubić tego święta wypadałoby i tak urozmaicić tę miniaturkę w to wszystko, by było można wyczuć klimat tego święta. Ty sprawiłaś, że ogólnikowo miniaturka nie wyglądała na taką. Miałaś limit do sześciu stron, gdybyś urozmaiciła tekst jeszcze bardziej na pewno dostałabyś więcej punktów, a i pewnie przyjemniej by mi się go czytało. No i w sumie nie tylko mi. 
Szkoda też, że nie rozpisałaś się na temat tego w jaki sposób Hermiona zaczęła być z Draconem. To byłoby też fajne, bo wykorzystałabyś limit, a i miniaturka byłaby lepsza. 
No i początek też nie był zbyt dramatyczny, tylko bardziej kapryśny. Nie odczułam dramaturgii faktu, że Hermiona straciła miłość swego życia w Walentynki, przez co myślałam, że będzie to jej kaprys, a nie coś, co ją na serio zabolało i sprawiło, że nie chciała dalej żyć. Gdybyś wprowadziła trochę żałoby i powagi, na pewno czytelnika zaciekawiłoby, co takiego musiało się stać, że Hermiona odczuwając to święto jest w kompletnej rozsypce. Zwłaszcza, że pod koniec popełnia samobójstwo.  

3. Poprawność ortograficzna, stylistyczna i interpunkcja: 5/10
Muszę się przyczepić do tego, w jaki sposób tworzysz dialogi. Rozpoczynanie ich powinno odbywać się z pauzy (—) lub półpauzy (–). Ty stosujesz myślniki/dywizy (-), co jest niestety błędem. Nie przejmuj się, swego czasu również to robiłam, dopóki beta nie zwróciła mi na to uwagi. Wolę teraz sama Tobie to przekazać, byś w przyszłości była o parę punktów dalej. Wytykanie takich błędów poprawia umiejętność w tworzeniu. Ogólnie rzecz biorąc mogłabyś również być w dialogach dokładniejsza, mianowicie robić jedną spację pomiędzy pauzami/półpauzami. Bo one są ważne. Ty czasem ich nie robisz w ogóle, przez co wypowiedź bohatera zlewa się z, w Twoim przypadku, myślnikiem. Poniekąd również zdarza Ci się robić tych spacji za dużo, przez co ucieka Ci tekst, a przestrzeń między myślnikiem a dalszą częścią tekstu jest ogromna i niekorzystna w czytaniu. 
 Dla przykładu: 
Na czerwono masz zaznaczone miejsca, gdzie powinny być spacje lub gdzie ich jest za dużo. Na zielono te, gdzie akurat ładnie to wygląda, no może prócz tego, że powinny być tam pauzy/półpauzy, a nie dywizy. Wszystkiego oczywiście nie zaznaczyłam. 

Kolejną sprawą, do której muszę się odnieść to błędy. Wyżej na screenie na czerwono jest zaznaczone słowo "poczym". Jego poprawna forma to "po czym". Następnie nazwa wioski. Napisałaś "Hogsmead", co jest błędem, bo prawdziwa nazwa to "Hogsmeade". Niby różnica jednej literki, ale jednak to nazwa własna wymyślona przez autorkę, do której powinnaś się skierować. Ja osobiście, gdy piszę i mam wątpliwości co do poprawności napisanego przeze mnie imienia/nazwiska/nazwy miejscowości, itp. kieruję się bezpośrednio do wujka Google. Tobie też polecam ten sposób, zwłaszcza, że żyjemy w takich czasach, gdzie szukanie danego słowa trwa parę sekund, a nie paręnaście minut, jak nasi rodzice byli w naszym wieku. W następnym słowie, gdzie zrobiłaś błąd to "otrząsnowszy", poprawna forma to "otrząsnąwszy". Również tu gra rola jednej literki, ale jak widzisz zmienia kompletnie słowo, przez co dziwnie on wygląda. Przynajmniej dla mnie, gdyż jestem wzrokowcem. W ostatnim słowie przez nieuwagę napisałaś "niebezpieczenstwie" bez kreski nad "n", ale to Ci daruję. Każdemu na pewno zdarzyło się coś takiego, więc przymykam oczko. 
Zgryźliwe dla oka może być to, że zdrabniasz imię Hermiony, czy kogokolwiek innego. Żeby uniknąć powtórzeń, nie trzeba zdrabniać jej imienia do słowa, które przypomina (mi) imię dla psa. Jeśli wyżej napisałaś jej całkowite imię i nie chcesz tego zrobić ponownie, możesz te słowo zastąpić, np. odmianą jej płci, czyli "młoda kobieta", "dziewczyna", "uczennica" itp. Aczkolwiek jest w tym kruczek, do którego dużo osób się skłania, mianowicie używanie koloru włosów, oczów do określenia bohatera. Tego też nie może być, już tak na przyszłość naciskam na to. Ja mam na to prosty sposób, jeśli użyłam wcześniej jakiegoś słowa i nie chcę uczynić tego znowu, a nie mam pojęcia, co innego napisać, to odwiedzam znowu wujka Google i piszę hasło "synonim do słowa *tu wpisz słowo, które napisałaś wcześniej, a nie chcesz powtórzyć*". To na serio pomaga, a jest tym korzystniejsze, bo dzięki takim postępowaniom udoskonalasz swoją wiedzę w słowa. Mózg je zapamiętuje i w chwili, gdy są potrzebne od razu się zwraca w ich stronę. Dzięki takim prostym sposobom Twój język i styl pisania staje się bogatszy. 
Za budowę zdań się nie zabieram, gdyż sama robię czasem błędy. Mogę jedynie powiedzieć, byś popracowała nad tym, by nie były takie mechaniczne. Chodzi mi o to, byś nie starała się opisywać czynności w taki sposób. Staraj się, by przebiegały one płynnie bez przymusu do opisywania każdej sekundy. No i przede wszystkim by nie były one mdłe, oczywiście nie mówię, że Twoje takie są, broń Boże! Tu już daję Ci wskazówkę na zaś. 
Podoba mi się to, że wiesz, gdzie w dialogach poprawnie postawić kropkę. To jest super, bo widać, że nad tym się przyłożyłaś. Sprawiłaś miły uśmiech na mojej twarzy. 

4. Inne uwagi: 3/5
Nie wiem, co tu dodać, wydaję mi się, że większość napisałam wyżej, szczególnie w punkcie trzecim. Jeśli odniesiesz się do tego i mocno skupisz na opisach, to będzie dobrze. Tak czy inaczej masz pełne ręce roboty, także zakasać rękawy i wbijaj się ponad szczyt! Mogą minąć lata, albo miesiące, byś wykreowała swoje idealne pióro. To tylko zależy od Twojego samozaparcia. Jeśli czegoś się chce można zrobić naprawdę wszystko. 

Ogółem od Katalogu Granger:  15/28
______________ 
PO PODSUMOWANIU: 85 punktów